MotoNews.pl
4 Katalizator,proszę o radę (178510/0) - NT
  

Katalizator,proszę o radę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
W ASO stwierdzili że mam kompletnie wypalony katalizator i że jest to wina gazu ponieważ, zbliża mi sie przegląd techniczny chcialbym go wymienić i nie wiem co kupić,oryginały jak wiadomo sa piekielnie drogie i w zasadzie mam do wyboru jakis uzywany ale też nie wiadomo na co sie trafi lub uniwersalny.W ASO twierdza,że do Hondy lepsza jest dobra używka a w warsztatach twierdzą że uniwersalny tylko że jedni proponują ceramiczny inni metalowy. Niektórzy odradzają katalizator przy gazie jako że szybko będzie po nim inni że nic podobnego ale tylko ceramiczny, tak że opinie od sasa do lasa w związku tym moja prosba może ktos mi dobrze poradzi bo czsu do przegladu coraz mniej a i sam tak wogóle to wolalbym jeździc z katalizatorem.
pozdrawiam
  
 
kup metalowy jest wytrzymalszy od ceramicznego a używany jest dużo tańszy w zakupie niż ceramiczny
  
 
metalowy przy gazie obrasta rdzą i się zatyka - wspawaj rurke i tyle najtaniej i różnicy nie widać
  
 
no dobra rurkę, a co z analizą spalin na przeglądzie?
  
 
Cytat:
2007-03-17 01:19:03, rosck pisze:
metalowy przy gazie obrasta rdzą i się zatyka - wspawaj rurke i tyle najtaniej i różnicy nie widać

hm ciekawe rzeczy piszesz tyle razy usuwałem taki i taki i ani razu nie widziałem uszkodzonego metalowego
  
 
No i nadal nic nie wiem, ludzie pomocy co mam załozyc bo niedługo przegląd
pozdrowka
  
 
1. Co raz ciekawsze teorie na tym forum się pojawiają. Otóż dowiedzieliśmy się, że metalowy katalizator rdzewieje od gazu! Ciekawe. Przypomnę, że katalizator ma chyba z 400 stopni w trakcie pracy więc może mi ktoś powie jakim cudem tam sie jakaś woda może zbierać? Oczywiście pewnie troszkę rdzewieje, ale nie więcej niż rura pomiędzy nim a kolektorem. Końcowy odcinek wydechu to już zupełnie inna bajka - nagrzewa się on o wiele wolniej i dlatego tam ma szanse zbierać się jakaś woda.

Dobra - przyznam rację - może rdzewieć, jeśli ktoś odpala, za minutę gasi auto i czeka aż ono ostygnie. Wtedy kat się nie zdąży odpowiednio nagrzać. Ale skoro mamy tu katalizator, to mamy też sondę lambdę, czyli co najmniej II generacja czyli przez tą minutę pewnie i tak na benie będzie silnik pracował. Tak więc kompletnie nie rozumem tej teorii.

2. Jedź do warsztatu, niech Ci ten kat wytną a w jego miejsce wspawają uniwersalny metalowy. Ceramiczny zaraz Ci się przegrzeje i będzie brzęczał (przerabiałem to). Cała operacja jakieś 4 stówki.
Oczywiście możesz też wspawać rurkę, tak jak ktoś radził, ale ja mnie jakoś ta opcja nie przekonała. 4 stówki nie majątek a mam spokój.
  
 
Dzięki Kamil,nareszcie jakaś konkretna porada,sądzisz że lepszy jest nowy uniwersalny niż jakaś oryginalna używka?Ja też jestem podobnego zdania tylko że w serwisie hondy mi doradzali sprawną używkę bo jakoby na uniwersalnym miał silnik źlie pracować. Jakoś mnie nie przekonali no bo ile taki używany może jeszcze pochodzić a poza tym to dla silnika chyba żadna różnica pod warunkiem że kat jest dobrany do pojemności.
pozdrawiam
  
 
z katami jest jeszcze jeden problem a mianowicie jak wydech był projektowany tak że kat jest też tłumikiem to po wstawieniu rurki mamy piękny brzęczący dxwięk z tłumika za katem oraz pewne jest że fala uderzeniowa dość szybko ten tłumik uszkodzi tak więc nie polecam jazdy bez
  
 
Pisze co widziałem - cały zgnity, wew. sitko z blachy łamało się w rekach pozatykane sadzą i rdzą - po wstawieniu rurki spadło spalanie i wkońcu samochód jedzie
  
 
Ja osobiście żadnych używek bym nie używał . Ani opon, ani katalizatora. Katalizator ma do przejechania jakieś 100kkm, więc ta używka ile jeszcze pochodzi? 10 - 20kkm? Oczywiście ten co będzie to sprzedawał będzie mówił: "Panie, to auto to 10kkm miało przejechane i babka puknęła w drzewo. Ale katalizator nówka..."

Ja bym wstawiał nowy uniwersalny, metalowy. Zrób jeszcze wywiad środowiskowy czy nie ma jakiś zdecydowanych argumentów przeciw i po sprawie. Ale też nie przesadzajmy z tymi "przeciw". Jeśli ktoś tu proponuje wspawanie rurki i to ma nie zaszkodzić...