Czy już pora na półsyntetyk??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Mój Ess 1,3 '98 ma już ok 220 tys. przebiegu i do tej pory śmigał na pełnym syntetyku. Niestety polubił go zabardzo i oleju zaczęło ubywać. Na dniach będę wymieniał olej i tak się zastanawiam czy już go półsyntetykiem zalać?? I jeśli tak to jakim??

Pozdrawiam

Bartek
  
 
Witam!!! Mozesz spróbowac zalac półsyntetyk bo przy tym przebiegu to juz sie go leje. Ale jezeli bierze olej to nie sadze zeby to pomogło...
  
 
A i dodam jeszcze ze ja jezdze na zwykłym ale polecam firme Castrol maja naprawde dobre oleje
  
 
A ja mam inną radę.

Kup coś co się nazywa (lub po prostu mój ojciec tak to zwie ) "Moto Doctor" firmy K2, koszt ok. 16zł.

W Citroenie AXie mojej matki poj. 1.1 po przebiegu 200kkm trzeba było dolewać ok 1L oleju raz na miesiąc, a po zastosowaniu tego środka raz na 4-5 miesięcy.
  
 
Znaczy wiecie tego oleju to on wziął na A4 z Kraka do Katowic przy 4 osobach na pokładzie i max. 170 km/h. Noga ciężka to i oleju trochę łyknie
  
 
heh jak jezdzisz przy takich obciazeniach w 1.3 to sie nie dziwie,ze zaczal Ci brac olej.. przy 220.000 to juz sie mineral do tego silnika leje.
  
 
Wypad "załadowanym" essem był jak najbardziej jednorazowy - była okazja to go chciałem sprawdzić ile jeszcze mu sie uda pociągnąć, zainspirowany przeczytam kiedyś tematem na Fefk-u o prędkościach max. naszych esów.

Czyli mogę z czystym sumieniem zalać półsyntetyk??
  
 
O czesc Ketrab

spokojnie mozesz go napapusiac semisyntetykiem

Nie wlewaj mu zadnych motodoktorow - przeciez nie o to chodzi zeby zabijac silnik. Co do oleju wystarczy Statoil Superway - nie musisz sie pakowac w Castrole, Shelle czy (brrr) Mobile... (ja wiem ze to sa "marki" )
  
 
O hejka Quattro

Nie zamierzam mu wlewać motodoktora - co było dobre dla poldka dla Essa nie jest

To na dniach go zaleje semisyntetykiem

Miałem kiedyś dojście do Motula ale to było dawno jak dopiero wchodził na rynek (polski) ale już ni ma

BTW niezłe chyba osiągnięcie Essa, żeby przy takim przebiegu i obciążeniu 170 km/h poleciał... a jeszcze troszke miejsca pod gazem bylo