Strumienica a problem z przekraczaniem granicy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak sobie myślę, że jeżeli celnicy na granicy (sic) usłyszą jakże miły basowy dźwięk wydechu sportowego to natychmiast spojżą pod spód furki żeby się upewnić że śpi sobie tam strumienica a nie kat. Podjechałem więc do ultera w zielonce z takim gupim pomysłem, żeby strumienicę wpakować w obudowę po starym kacie. ale gość powiedział mi że to za dużo roboty bo najpierw trzeba ciąć a później spawać kurka wodna przecież za robotę się płaci! Może ktoś z Was zna gostka któremu się chce zarabiać? A może to poprostu gupi pomysł ze schowaniem strumienicy, hm..?
pozdrawiam wicio
  
 
hmmm ja chyba oleje sprawe i poprostu zamontuje strumienice - mój katalizatorek już dogorywa..... ew. opróżnie obecnego i pozostawie tylko puszkę.....
  
 
Wstawcie rure, a nie strumienice

Taniej i nie gorzej.
  
 
Usuwanie kata to dość ryzykowne posunięcie. Chodzi nie tylko o przeglądy techniczne, ale też o pojemność całego ukł. wydechowego. Jeśli już trzeba zastępować czymś seryjnego kata to odpowiednią puszką przelotową bądź katem metalowym (np. Lindo Globex czy Kemira, Supersprint = chora cena)
  
 
ile kosztuje kat metalowy????? 300-400 zł???????
  
 
Cytat:
2003-06-06 23:52:07, -JACO- pisze:
ile kosztuje kat metalowy????? 300-400 zł???????



Od 360 zł.
  
 
Jak ktoś będzie chciał wniknąć w układ wydechowy to z pewnością nie będzie zaglądał pod samochód, tylko włoży w końcówkę rury wydechowej sondę od przyrządu do pomiaru spalin.

Zresztą nie sądzę aby ktoś na granicy był taki nadgorliwy.
  
 
Cytat:
Wstawcie rure, a nie strumienice

Taniej i nie gorzej.


Potwierdzam co do rury, strumienicy nie miałem (ciekawe co powiedzą na przeglądzie a ten już 25.06 )

GG
  
 
nie wiem w ogole o co wam chodzi??? przeciez celnik chyba nie bedzie wam zagladal pod spod samochodu i sprawdzal czy macie katalizator czy strumienice czy ma w ogole do tego prawo??? a jak to prawda to trzeba miec kolege celnika ktory lubi sportowe auta
  
 
Pszczoua ... o to chodzi, ze sprawa jest, bo każdy celnik ma prawo sprawdzić stan techniczny Twojego samochodu. Myśle ze takich problemów nie ma z przekraczaniem granic na południu i wschodzie, ale jeżdzać np za zachód należy brać pod uwagę, ze może nas spotkać taka przygoda.
Co do strumienic i katalizatora .. Myśle, ze takie testy nie odbywają sie na zasadzie zajżenia pod samochów i stwierdzenia czy katalizator jest, czy go nie ma. Chodzi tutaj o emisję spalin i zawartych w wydmuchiwanym powietrzy substancji szkodliwych dla środowiska. Nie mogę być przekroczone pewne normy, któe sprawdza sie za pomocą analizatora spalin.
Ja tak na pocieszenie tych, którzy nie mają katalizatora, a wybierają sie za granicę uspokoję was tym, ze w moim drugim samochodzie pół roku temu wyjąłem katalizator, wstawiając tylko rurkę ze stali nierdzewnej. Samochów ma prawie 140 tyś. km. przebiegu i w kwietniu byłęm na przeglądzie. Spaliny okazały sie wystarczająco czyste, przegląd przeszedłęm, nikt nie pytał sie o katalizator.
Myśle, ze z podobnym testem można sie spotkać na granicy, wiec myśle, ze nie trzeba sie tym przejmować (no chyba, ze autko naprawdę jest w niedostatecznym stanie )

Powodzenia. Miłęgo łikendu
Paweł