MotoNews.pl
2 Miałem stłuczkę- co robic? (183719/45) - NT
  

Miałem stłuczkę- co robic?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj miałem stłuczkę przy parkingu kolo sklepu. Przyjechała policja i orzekli że jego wina- wjechal we mnie na skrzyżowaniu....

Tylko teraz nie wiem jak z odszkodowaniem, ja nie jestem wlascicielem samochodu... Napiszcie mi co jest potrzebne do odszkodowania, gdzie i z czym isc? Potrzebne jakies oswiadczenie?

Dzieki
  
 
no owiadczenie policja powinna jakies spisac....chyba

idziesz do zakladu w ktorym jest ubezpieczony sprawca i tam zalatwiasz.. a wlasciwie idziesz tam z wlascicielem samochodu.. robia ogledziny wycene i daja kase.. jako ze byla policja powinno byc sprawnie
  
 
No wlasnie pytalem sie policjiantow czy to wszystko, powiedzieli ze tak, kazali spisac rejestracje i nazwisko i tyle, ale oswiadczenia nie dali, wiec nie wiem co teraz , czy mam do nich isc po to czy jak?
  
 
no tego Ci nie powiem.. ja mialem doswiadczenia bez policji

wiem ze sprawe zalatwiasz tam gdzie jest ubezpieczony SPRAWCA a nie Ty..
a wiec powinienes procz nazwiska numeru dowodu i peselu numeru prawa jazdy jego znac marke no i gdzie ejst ubezpieczony..

moze Kalor sie wypowie bo on w tym robil robi i bedzie wiedzial jak jest z polcija..
pozdro
  
 
mam: nazwisko typa, marke, numer rejestracyjny, wiem gdzie jest ubezpieczony.
  
 
To oświadczenie szanowna władza wyśle do firmy ubezpieczającej sprawcy, po tym jak ta właśnie firma wystąpi z zapytaniem do służb mundurowych czy taka kolizja miała miejsce. Tylko konieczne jest to, żeby powiedzieć przy zgłaszaniu szkody, że była na miejscu POLICJA!

Pozdrawiam
  
 
Więc tak. Idziesz po prostu z danymi, które masz o sprawcy do jego ubezpieczyciela. Dobrze też, jakbyś wiedział z którego komisariatu była policja - ułatwia to kontakt na linie T.U. - Policja i przyśpiesza likwidację szkody. Powinna ona przesłać notatkę ze zdarzenia do tego ubezpieczyciela. Generalnie wszystko powie Ci ubezpieczyciel sprawcy w czasie oględzin (obejrzyj wcześniej dokładnie auto - być może policja czegoś nie ujęła spisując notatkę i warto to wtedy wskazać rzeczoznawcy). Proszę tylko, na wszelki wypadek nie dłub teraz nic przy uszkodzonych elementach, żeby sobie nie pomyśleli, że próbujesz powiększyć szkodę bo wtedy może zacząć się piekło. Jak dostaniesz wycenę to wtedy będzie można pomyśleć czy trzeba się odwoływać.

Powodzenia w likwidacji szkody.
  
 
A to, że nie jesteś właścicielem samochodu to nic. Ja załatwiałem już w swoim, ale jeszcze nie przerejestrowanym (ale znajomgo) i załatwiałem sam. Na końcu doniosłem jak to Pani określiła "na wszelki wypadek" jakieś tam oświadczenie właścieciela że moge to ja załatwiać, ksero jego dowodu osobistego, ale to czego będą wymagać, zależy też od T.U. Odszkodowanie jest wypłacane oczywiście na konto właściciela.
  
 
A mnie się wydaje, że KONIECZNIE musisz znać numer polisy sprawcy.
  
 
Nie znam, wlasciel nie wiedzial gdzie jest (mowil ze ma od dzisiaj chyba), policjant szukal tez nie znalazl .

[ wiadomość edytowana przez: ninja1200 dnia 2007-05-04 23:14:44 ]
  
 
Ty to wajha jakaś jest! Jak policjant nie znalazł polisy OC ?!?!?!
Ciekawe. Może to jakieś przebierańcy byli.
Kolego tak jak przedmówca napisał podstawa to numer polisy i gdzie auto ma sprawca ubezpieczone. Z tego co pamiętam to jeszcze wołali dane sprawcy. Musisz sobie zdać sprawę że odszkodowanie które ci się najpewniej należy jest tylko i wyłącznie w twoim interesie. Reszta ma to gdzieś!
Oświadczenie sprawcy istotnie jest ważne ale tylko wtedy gdy się dogadujecie bez policji. Wtedy krótka notatka kto z kim i gdzie i koniecznie nr polisy OC - bez tego ani rusz.
Teraz jak tego nie masz to z lekka kicha ja nie wiem czy ci to policja udostępni, chociaż z drugiej strony uważam że powinni.
Miałem to dwa razy, raz z policją a raz na oświadczenie. Pierwszą sprawę załątwiała COMPENSA poszło w miarę szybko i sprawnie (mogłem sobie w necie sprawdzać jak daleko jest sprawa) druga kolizja to załatwiał FIAT - koszmar!

Powodzenia!
  
 
ja zeby niee czolgac sie po administracji panstwowej,,,zazadalem oswiadczenia sprawcy i protokolu od funkcjonariusza i przedstawilem w ubezpieczalni sprawcy,,,tam to tez musialem wypisac co, gdzie, jak to sie stalo.
  
 
Ma ktoś ten druk oświadczenia przy kolizji ???





1,6 16V
  
 
Cytat:
2007-05-04 23:19:59, R_O_Y pisze:
Ty to wajha jakaś jest! Jak policjant nie znalazł polisy OC ?!?!?! Ciekawe. Może to jakieś przebierańcy byli.



Serio , powiedzial:" powinno byc, ale nie ma, spisz pan gdzie jest ubezpieczony i numer rejestracyjny" - tyle , zadzwonie do typa co mialem z nim stluczke, powininen mi podac, jak nie to policja powinna, ale oni pewnie nie maja bo nie znalezli

[ wiadomość edytowana przez: ninja1200 dnia 2007-05-05 00:57:28 ]
  
 
Ja mam skąś takie coś:

  
 
Nie no powiem ci że nie chce mi się wierzyć. Jak nie masz OC to nie puszczą cie samochodem z miejsca wypadku i jeszcze konkretna działą powinna być, a ty piszesz że ci policjant powiedział że powinno być ale nie ma...

No niech się ktoś wypowie!
  
 
Nie wyobrażam sobie sytuacji jaką zrobił policjant!!
Idzesz do ubezpieczyciela gdzie jest sprawca, tam panowie dadzą wam protokoły do wypełniania, po kilku godzinach albo dniach zadzwoni do ciebie rzeczoznawca , umówisz sięz nim na oględziny i wybierasz czy naprawiasz w ASO i oni płacą za naprawę, czy też idzesz na ugodę dostajesz kasę do ręki i naprawiasz na swój koszt. Opcja druga wydaje się lepsza , tylko dokładnie prawdzaj cały samochód przy rzeczoznawcy aby nic nie "umknęło" jego uwadze
  
 
Cytat:
2007-05-05 11:38:28, nowszy_00 pisze:
Nie wyobrażam sobie sytuacji jaką zrobił policjant!! Idzesz do ubezpieczyciela gdzie jest sprawca, tam panowie dadzą wam protokoły do wypełniania, po kilku godzinach albo dniach zadzwoni do ciebie rzeczoznawca , umówisz sięz nim na oględziny i wybierasz czy naprawiasz w ASO i oni płacą za naprawę, czy też idzesz na ugodę dostajesz kasę do ręki i naprawiasz na swój koszt. Opcja druga wydaje się lepsza , tylko dokładnie prawdzaj cały samochód przy rzeczoznawcy aby nic nie "umknęło" jego uwadze



Ten koles mial OC ale mial tylko jakis swistek na ktorym nie bylo numeru polisy , zadzwonilem do niego i ma mi go podac. Ale po tym co napisaliscie juz nic nie wiem , jeden mowi ze zaklad ubezpieczen (Polskie Towarzystwo Ubezpieczen S.A.) porozumie sie z policja Ty mowisz ze musze wziasc typa i z nim spisac co i jak. NIc juz nie wiem.
  
 
A wiec, Z tego wszytkiego wynika ze musze isc do ubezpieczyciela oni dadza mi jakis papierek , ktory zaniose na komende i tyle ?
  
 
Nic na komende nie zanosisz. Idziesz tylko do ubezpieczyciela i to on kontaktuje się z policją a także zapewne ze sprawcą, żeby potwierdzić przebieg zdarzenia. Do rejestracji szkody powinien wystarczyć nr. rejestracyjny auta sprawcy i jego imię i nazwisko.