Pasta na karoserie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich klubowiczow i mam takie pytanie jaka jest najlepsza pasta do woskowania samochodu ? nadmieniam iz do tego czasu uzywalem past typu "tempo" jest dobra tylko trzeba bardzo dobrze szlifowac, mam rowniez polerke elektryczna ktora poleruje. Slyszalem od klegi ze jest bardzo dobra jakas pasta z zolwikiem czy slyszeliscie o takiej ? mam espero z roku '99 silnik 1.8 i chyba najwyzsza pora zeby po zimie zmienil wyglad pozdrawiam
  
 
Ja osobiście używa emulsji SIMONIZ
Do nabycia w sieci sklepów Carrefour i lepszych sklepach moto.
Pasta jest świetna, jednak najlepiej jest właśnie mieć polerkę.
Ręcznie mi zeszło 4 godziny i powiedziałem nigdy więcej. Kupiłem polerkę i zabawa zajmuje mi 1 godzinkę i czteropaka. W jednej łapce piwo, w drugiej polerka. Jeżeli się zdecydujesz to polecam się zaopatrzyć również w rękawiczki gumowe. Emulsja jest strasznie brudząca, ale nie jest ścierna jak TEMPO i nie osłabia powłoki lakierniczej.
  
 
cóż TEMPO jest pastą ścierna i powinna byc uzywana bardzo żadko...ja z mojego doświadczenia polecam ci PLASTMAL - uzywal go moj św pamieci ojciec i ja pozniej w 126p...blysk jak cholera a co najlepsze nie gnił ten samochód...jedyną wadą jest to ze jak przelecisz uszczelki (znaczy z dala od nich) to będziesz mial biale smugi na nich i ciezko to schodzi jak juz przyschnie...to jest typowa pasta teflonowa ale polecam bo od wielu lat używam
  
 
Niedawno w "Motorze" lub AS był artykuł o pastowaniu nadwozia i pisali tam coś o pastach z woskiem, które zabezpieczają lakier nawet przez 12 mies.
Czy ktoś zna nazwy takich past, ich cenę i faktyczną skuteczność
Jakiś leniwy się staję na starość i taka pasta, którą wystarczy stosować raz na rok to dla mnie "jak znalazł"
  
 
Najlepszy jest rzeczywiście chyba "żółwik" o którym kolega pisał
tutaj jest aukcja do tego produktu
chodzi o wosk koloryzujący w mleczku. Jak zrobisz to właściwie, zgodnie z zaleceniami to zapewniam Cię że będziesz niezwykle pozytywnie zaskoczony efektem jego działań, auto wygląda jakby wyjechało z fabryki, trzeba tylko dobrze dobrać kolor i lakier będzie się świecił jak psu jajca !
Dodatkowa zaleta tego wosku (stosuję go od kilku lat do różnych aut) to bardzo długa ochrona i maskowanie drobnych rys, trzeba tylko robić to ostrożnie bo jak wjedziesz nim na gumowe elementy to pozostanie na nich przez kilka miesięcy
  
 
A tutaj aukcja do Najlepszego wg test MOTOR-u !


a wg mnie ....najlepszy był "twardy" wosk z oryginalnego CASTROL-a....czarna puszka o zawartości ok...200g...

Niestety, był pewnie za dobry..nie można go kupić juz nawet u hitlerowców
  
 
Osobiście używam kosmetyków Abel Auto.
Prócz ceny, która generalnie poza produktami Diamondbrite należy do tych "mocno wyższych" środki są super.

Po pierwsze nakłada się je dwuetapowo, a po drugie to polimery a nie klasyczne woski i efekt końcowy jest na prawdę rewelacyjny.

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
a co sadzicie o tym Klik
  
 
Jak kupilem auto to mialo taki przyszarzaly lakier i ogolnie brak polysku. Zadne mycie nie pomagalo. Kupilem jakas zwykla politurke pod kolor w Tesco czy Auchan. Po wysmarowaniu na probe kawalka blotnika i wypolerowaniu uzyskalem efekt taki ze jeszcze tego samego wieczora zrobilem calosc. W sumie wykonuje sie te operacje dwa razy w roku. Na wiosne i jesienia. Trzeba oczywiscie uwazac na plastiki bo zostaja smugi jak o sie o nie zachaczy. Polerowanie tak jak zwyklej podlogi ) (Spytac zony o instrukcje). recznie zajelo to jakies 4 godziny, wiec polerka mechaniczna wskazana. Wg. opisu wystarcza to na pol roku.

Woskow nie stosuje. Moze mialem pecha do nich , ale wystarczaly na krotko i brudy sie do tego lepily strasznie.

  
 
Ja kilka dni temu wypastowałem swojego żółwikiem to też dodam zdjęcie. Dodam że było to kilka dni temu, w rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na zdjęciu, espero to rocznik 95, wszystkie elementy 100% oryginalny lakier kolor 77L
  
 
Pasty koloryzujące są faktycznie chyba najlepsiejsze do domowego uzytku, tylko faktycznie ręcznie to trochę to długo trwa. Żółwika kiedyś miałem i faktycznie jest git, teraz jeśli używam raz na dwa lata, to T-cut color fast, czy jakoś tak i nie widzę różnicy pomiędzy nimi (nawet podobnie śmierdzą).
  
 
Znalazłem takie coś

Cudowny środek

Czy ktoś to testował, czy to kolejne cudo do wszystkiego (czyli do d***)

[ wiadomość edytowana przez: wacho_czk dnia 2007-03-28 19:15:18 ]