MotoNews.pl
  

Byłem dziś na giełdzie ... czyli o cenach używanych aut

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wybałem się dzis na giełdę w sprawach służbowych - zakup części.
Ponieważ miałem trochę czasu to wybrałem się na sektor z samochodami.
To co się tam dzieje ok. godz. 8-9 można opisać jednym słowem: drożyzna.

Caro Plus 97 rocznik z silnikiem 1.4 z gazem z przebiegiem ok. 60 parę tys. (deklarowanym oczywiście ) z noskiem przednim malowanym chyba srebrzanką do wydechów prosto na rdzę za 7 tys.zł.
A ten silnik - pożal się boże niebieski silikon to aż wypływał z obudowy przepustnicy. Instalachja gazowa tak zapyziana, że chyba pochodziła z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. własciciel coś rozmawiał z potencjalnym klientem na temat kosztów wymiany uszczelki pod głowicą ...

Inny przykład: Atu Plus 1.6GLI z 99r. za 9,5 tys zł ale bez gazu. Za to z drobnymi obiciami i wgnieceniami na karoserii.

Były też i starsze roczniki ciemnowiśniowy metalic 1.6GLE z 1993r. za 3,5 tys zł co prawda z gazem, ale po niedbałych naprawach blacharsko lakierniczych.

No i mój faworyt jaskrawoczerwony 1.5GLE z roku 1993 z gazem za ... uwaga: 3800zł (słownie: trzy tysiące osiemset złotych )
Auto było całe po lakierze (i ostrym szpachlowaniu )sprzedawał handlarz, który wmawiał, że przebieg wynosi 62 tys. km
A tyle zacieków to ja chyba nigdy na samochodzie nie widziałem drzwi zle spasowane góra wklęśnięta, dół odstawał.
Ale było potencjalnych chętnych na ten cukier.

Za Cinquecento 900SX z roku 1997 w kolorze błekitny metalic i z przebiegiem ok. 80 tys km sprzedający chciał 11tys. zł (siostra za identycznie wyglądającego cieniasa tylko rok starszego dała 2 miesiące temu 9 tys zł - i to w komisie)

Było ten Tipo 1.9TD z roku 1991r. z 7900zł. ten sam egzemplarz oferowany był w jednym z komisów na warszwskim Mokotowie w marcu ub. roku kiedy to szukaliśmy Tipasa dla siostry. Widać gość buja się z nim troszkę

Jeden ze sprzedających starszego wąskiego Caro z gazem jak otworzył maske na życzenie oglądającego to spotkał się z pytaniem:
- Kiedy pan regulował zawory?
- Zawory? Nigdy! Przecież jest hydrauliczna regulacja
- No jest, ale nie w tym rocznku!
- A to nie wiem. Tak mi powiedział poprzedni właściciel.

Albo pewiem starszawy maluch. Cena auta była i dośc atrakcyjna. co z tego jak silnik nie dał się uruchomić. I tylko usłyszałem drwiący uśmieszek jednego z giełdowiczów i tekścik.: dobra nie męcz go bo to chyba nic nie pomoże.

Reasumując, jeśli kupować auto to nie na giełdzie. Raczej z ogłoszenia albo z komisu, ale i tu trafiają sie niezłe kwiatki.

Bliskość wakacji zaowocowała większym ruchem wśród używanych aut. Dało sie to zauweażyć jeszcze przed giełdą - pierwszy handlarz machał na mnie jeszcze przed mostem Grota.
Większe zainteresowanie spowodowało, że ceny automatycznie podskoczyły w górę. Uważam, że za bardzo (biorąc pod uwagę stan wystawianych pojazdów)
  
 
Relacja spoko...
Na giełdę po samochód to trzeba jechać tylko wtedy jak się ma zielone papiery....
Ceny poldków przerażają...
Według mnie najlepszym sposobem kupna auta jest po prostu "złapać okazję", tzn przypadkiem dowiedzieć się od kogoś....
Tak kupiłem malucha w dobrym stanie i ostatnio poloneza...
Jestem 10x bardziej zadowolony niż z ogłoszenia-strasznie dużo badziewia ludzie sprzedają...
Oczywiście taka metoda wymaga sporego farta

Ps.dużo było "jeszcze ciepłych" części do Poldera?
  
 
Z cenami używanych samochodów to ogólnie jest ciekawie, czy nie wydaje się Wam, że od kilku lat stoją w miejscu (oczywiście w uogólnieniu, ale jednak)
  
 
Ja zauwazylem ze poldki generalnie poszly w gore. Ludzie chyba zauwazyli ze jest to nadal ciekawa alternatywa.
Dla mnie to debilizm totalny dac za VW 2ke z 88roku albo lepiej prawie 10tys !!!! sorry ale mialem okazje tym jezdzic i naprawde nie ma co go porownac do utrzymanego poldka.
Teraz sie chyba troche ludzi obudzilo bo jak widac jest zainteresowanie Polonezami. I cos mi sie wydaje ze nasze autka juz raczej nie beda taniec...
  
 
Cytat:
2003-06-01 15:15:20, MaciekW pisze:
Ja zauwazylem ze poldki generalnie poszly w gore....



No tak, bo jest ich coraz mniej... a jest to jedno z najtańszych w utrzymaniu, wygodnych i bezpiecznych samochodów.
  
 
Cytat:
Dla mnie to debilizm totalny dac za VW 2ke z 88roku albo lepiej prawie 10tys !!!! sorry ale mialem okazje tym jezdzic i naprawde nie ma co go porownac do utrzymanego poldka.



Bez sensu porównujesz..... wiadomo że jak VW ktoś zajeździł i woził kartofle a Poldka masz idealnego, to wszystko przemawia za Poldkiem...
Natomiast VW '88 w dobrym stanie zadbany raczej wygrywa w każdej kwestii poza kosztami oczywiście....
  
 
..jaki ktoś chce sie powk.. to niech zajrzy na www.mobile.de..
..ach te jaguary XJ 12 po 1200euro.. Hondy CRX od 300..Landrovery od800..

[ wiadomość edytowana przez: Ireq dnia 2003-06-01 17:28:58 ]
  
 
Cytat:
2003-06-01 16:18:05, Makaveli pisze:
Bez sensu porównujesz..... wiadomo że jak VW ktoś zajeździł i woził kartofle a Poldka masz idealnego, to wszystko przemawia za Poldkiem...
Natomiast VW '88 w dobrym stanie zadbany raczej wygrywa w każdej kwestii poza kosztami oczywiście....




W kwestii bezpieczeństwa biernego też??
Myślisz że golf z 88 za 10 tys. wygra w jakiejś kwestii z poldkiem z 98 za 10 tys.? (bo imho to może mieć tylko mocniejszy silnik, więcej zalet brak, no może poza znaczkiem VolksWagena.....


[ wiadomość edytowana przez: AdS dnia 2003-06-01 19:05:28 ]
  
 
Spójrzcie na to bardziej obiektywnie
Porównajcie Golfa i Poloneza w tym samym stanie technicznym,to że użytkujemy Polonezy nie oznacza że są to samochody najlepsze i bezkonkurencyjne
  
 
to polonezy nie sa najlepsze???
  
 
Cytat:
2003-06-01 18:52:34, danield pisze:
Spójrzcie na to bardziej obiektywnie
Porównajcie Golfa i Poloneza w tym samym stanie technicznym,to że użytkujemy Polonezy nie oznacza że są to samochody najlepsze i bezkonkurencyjne



Jejku to przecież to oczywiste. Ale ja jednak wybrał bym samochód 10 lat młodszy Mowa raczej powinna być o tej samej cenie, a nie takim samym stanie technicznym - to chyba trudno tak jednoznacznie okreslić. A wątek jest własnie o CENACH
  
 
Cytat:
W kwestii bezpieczeństwa biernego też??
Myślisz że golf z 88 za 10 tys. wygra w jakiejś kwestii z poldkiem z 98 za 10 tys.? (bo imho to może mieć tylko mocniejszy silnik, więcej zalet brak, no może poza znaczkiem VolksWagena.....


Dlaczego się uparliście na Golfa... A Passata to za 10tyś 88' nie kupisz??? W tym momencie Twój argument znika - nie sądzisz chyba że Polonez jest biernie bezpieczniejszy od Passata... A zalety nie kończą się na silniku....praktycznie każdy element jest w VW lepiej dopracowany... Tylko wiadomo że znaleźć idealnego VW '88 będzie ciężko!! Poloneza łatwiej... tylko że z drugiej strony nawet ten w idealnym stanie może się sypnąć lada dzień...taki to urok poloneza....

Poza tym nie ma co porównywać używanych wózków zachodnich z Polonezami, bo to nie ma sensu... W Polonezach chodzi o co innego - za 10tyś. kupujesz w miarę nowe auto, które tanio użytkujesz i naprawiasz, ale to jest nadal samochód z dawnych lat... mimo wtrysku paliwa, liftingu nadwozia i innych zmian....





  
 
Cytat:
2003-06-01 19:53:23, Makaveli pisze:
Tylko wiadomo że znaleźć idealnego VW '88 będzie ciężko!!


Cięzko to jest znalesc przejsciowke z lat 94-96 a co dopiero 88.
  
 
Słuchajcie jak to będzie po wejściu do UE? Czy będzie można ciągnąć autka zza granicy bez akcyzy i cła?
Jeśli tak to już zacieram łapki z nadzieją że Poloniusze stanieją i może uda mi się wtedy uzbierać na Plusika Bo tak się chyba powinno stać na logikę....Co o tym myślicie?


  
 
Za 10tys. mozna kupic Tempre 2.0ie z pelna elektryka - to chyba ciekawa alternatywa nawet dla najnowszego poldka...
Szczerze powiem, ze jakbym mial 10tys zl, to w strone poldka nawet bym nie spojrzal.
  
 
Miałbym wolne 10 000 PLN,to by było kombi
Jakoś mi leży taki model a ile można zapakować
  
 
A ja za 10 tys. kupiłbym sobie dobry rower
Fajny temat powstał: co zrobiłbyś z 10 kawałkami złotych? Tak pomijając ten rower bo to żart, to chyba jednak padłoby na poloneza, 15 tys. to już co innego. W samochodzie najważniejsze jest żeby był zadbany i prawidłowo eksploatowany, a takie egzemplarze trafić jest trudno na rynku używanych aut, trzeba poprostu mieć szczęście. Kilka dni temu byłem i mechanika, i był tam gość który kupił niedawno plusa i teraz okazuje się że wałek rozrządu do wymiany... to raczej nie przypadek...
  
 
Ads: faktycznie masz rację, ten wątek poszedł w złym kierunku...
jest milon sposobów na samochód...
Jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że Polonez to nadal atrakcyjny sposób na auto! PEACE!
  
 
Cytat:
2003-06-01 21:28:56, Makaveli pisze:
Ads: faktycznie masz rację, ten wątek poszedł w złym kierunku...
jest milon sposobów na samochód...
Jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że Polonez to nadal atrakcyjny sposób na auto! PEACE!




Najważniejsze że morał jest "jedynie słuszny"
  
 
Cytat:
Za 10tys. mozna kupic Tempre 2.0ie z pelna elektryka - to chyba ciekawa alternatywa nawet dla najnowszego poldka...


z calym szacunkiem do tej pieknej elktroniki (typu elektroniczne, cyferkowe wyswietlanie predkosci - jak w star trek, ladne),
pare lat temu z ojcem wzielismy z zaprzyjaznionego komisu, po paru dniach oddalismy - siadla elektronika, szyby przy wlaczaniu kierunkowskazu same sie opuszczaly (przydatne w lecie),
licznik predkosci wskazywal robaczki niby robaczki na panelu sterowania predatora (przed samozniszczeniem) - cz. 1

czesci do fiatow sa bezduskusyjnie drogie.