Zmiana nazwy klubu??

Drodzy moi,
Właśnie otrzymaliśmy na klubowego maila pismo treści następującej:

"To Whom it may concern

Our lawyer services just noticed that your club uses registered name of DAEWOO (C) that is registered trademark od Dawoo Motor Corp (C) and GMDMC. Taking above into consideration, we request to immediately stop using ouir registered trademark, otherwise the official leagal action will be taken.
In case of any question plerase contact our legal service office at:
legal@gmdwmc.com"

W skrócie, prawowity właściciel znaku DAEWOO wzywa nas do zaprzestania używania ich nazwy w nazwie naszego klubu. Mamy tydzień na zmianę domeny i nazwy naszego klubu. proszę o propozycje

Kontaktowałem się z czeskim klubem espero - też to dostali

Cytat:

2007-04-01 11:13:41, piotr_ek pisze: 1 kwietnia 2007

Mam propozycje
WWW.DAJEWOO.PL

Cytat:

2007-04-01 13:00:57, Karol13 pisze: www.espero.pl nie ma znaku

Ani nazwy daewoo dla porządku-eh,pierwszy kwietnia

Zlomero Klub Polska. NMSP

Cytat:

2007-04-02 16:08:50, SpeedR pisze: Ponieważ teoretycznie każdą nazwę własną można zastrzec, proponuję jedynie zmienic formę a zachować "sens", np.: Oficjalny Polzki Klup Dełu Ezpero Pozdrawiam - SpeedR

to MY możemy zastrzec tę nazwę dla internetowego klubu. Espero jako wyraz pospolity w niektórych językach może być zastrzeżony wyłącznie dla konkretnego zastosowania. Nie możemy w ten sposób nazwać samochodu, ale wszystko inne - owszem.

Równie dobrze my moglibyśmy wysłać maila do DMC i zażądać zaprzestania używania przez nich nazwy espero, bo my jej używamy dla określenia klubu.

a moze zmienic nazwe klubu na ---> Klub Zrzedliwych Zgredów??

bo ostatnio wszyscy sie ciepia o byle gowna

Cytat:

2007-04-02 18:04:33, Robert_S pisze: poza tym można im odpisać po polsku, by nas zbiorowo cmokli w bena. Ja osobiście nie rozumiem o czym oni do nas piszą. Nie znam słowa "whom", ani "may", podobnie jak wielu innych. W sumie to znam znaczenie "to", "we", "stop", "be". Reszta w pewnikiem w jakimś obcym języku, ale w jakim - nie napisali, więc nie bardzo wiadomo do jakiego tłumacza się udać.

Czyli krótko:kiss our asses

Skoro Vectra miała taki problem to dziwi mnie takie postępowanie bo producentom powinno raczej zależeć na propagowaniu wyrobów i przywiązywaniu ludzi do marki poprzez wspieranie takich inicjatyw ale może w zarządach tychch firm siedzą same taborety...
Pod tym względem fajnie ma np. klub Hyunday'a bo tam jak się kiedys orientowałem (gdy rozważałem kupno Lantry) zdarza się, że na zlot wpada ktoś z "firmy" np. z nowym modelem auta do "obejrzenia".