Naprawa auta

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam escorta 92 1.6 16v i po poprzednim wlascicielu zostala wymieniona skrzynia,sprzeglo nowe razem z siemeringiem na wale,swiece,oleje,filtry,pasek rozrzadu i wielorowkowy z rolkami, i cale zawieszenie przod od lacznikow stabil.po 2 przegoby wszystko new.niedawno siadla mi pompa wody co pisalem wymienie tez bo musze.zauwazylem ze padly mi siemeringi skrzyni biegow od wew.przegubow i lekko rozchlapuje mi olej i uszczela z miski puszcza.wiec chce juz zrobic wszystko wym.pierscionki,panewki korbowe,jak juz to rozbiore uszcz.pod glowice nowa i pod zawory i pod miske i te simeringi.mysle ze jak wloze jeszcze te 600zl to mi sie oplaci bo szkoda sprzedawac bo juz mialem tyle nowych czesci a essa oddac bym musial za 2000zl (ess ma najechane 250 tys.)co o tym mysla inni mieliscie taki dylemat czy pozbyc sie auta za grosze????bo 2000 to niewiele za autko prawda zwlaszcza z tyloma new czesciami/?piszcie opinie
  
 
Problem w tym, że dla kupującego nieważne co siedzi w aucie, ale rocznik i przebieg. Możesz wsadzić aparaturę od F-16 a i tak cena będzie latała wokół eurotaxu.
  
 
przede wszystkim rocznik i STAN TECHNICZNY !!
  
 
wiec bardziej mi sie oplaci wsadzic te 600 zl zeby wszycho bylo ideal i smigac bo mi tez bylo by szkoda oddac go za takie pieskie pieniadze zwlaszcza z takim arsenalem nowosci
  
 
Niom.