Coś mi tu cieknie - drugie podejście

Pamiętacie to?


Jednak się pośpieszyłem z oceną... dzisiaj się okazało, że nadal po jeździe tam jest mokro, mimo, że wszystkie wężyki przelewowe wymienione. Co ciekawe, mam wrażenie, że nadal cieknie z wężyka, ale to prawie niemożliwe... chyba, że ten "dzyndzel" na który nałożony jest wężyk jest zatkany? Możliwe toto jest? Ale chyba wtedy to bym nie pojeździł za bardzo?

Byłem dzisiaj w sklepie pytać o cały 1 (słownie JEDEN) wtrysk do 1.6D i pan mi zapodał cenę 350zł... przez chwilę myślałem, że to nadal 1 kwietnia, ale jak szok minął to postukałem się w główkę i podziękowałem. Z kosmosu tą cenę wziął? Pytałem czy np. samą obudowę można kupić to twierdził, że to jest w całości i nie.

Pomocy, co tam jeszcze może się dziać?

Z tej metalowej powiadasz? Neee, tam u góry suchutko. Ewidentnie przeciska się gdzieś w okolicach wężyka, ale kurde dopiero co je zmieniałem i siedzą ciasno. Zresztą w pozostałych suchutko...
Jak nic się nie wyjaśni to rzeczywiście pozostanie poszukanie po szrotach. Tak przy okazji, po takiej wymianie trzeba cos regulować or sth?

A sciągnij ta metalowa opaske sciskową z węzyka. niesadze zeby to bylo potrzebne jesli wezyk bedzie sprawny. Moze tworzy się z wezyka jajko przez ta opaske i biegunami puszcza przez to rope