Escort 1.8D Rano nie zapala:( POMOCY

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich serdecznie

Od okolo tygodnia mam probelm z escortem 1.8Diesel '89. Sprawa wyglada tak ze rano nie chce zapalac. proba zapalania trwa tak dlugo ze zawsze wyczerpie caly akumulator. Po naladowaniu akumulatora auto zapalalo praktycznie od reki. Wygladalo to jakby odlaczanie akumulatora z calego ukladu naprawialu usterke. jednak juz od 2 dni odlaczanie akumulatora nie pomaga. na czym moze polegac usterka.jezeli auto juz chodzi pare minut zapala idealnie. dobiero po calkowityk ostygnieciu jest problem.
Sprawdzalem - prad plynie na swiece zarowe oraz na zlektrozawor jedna elementow jeszcze nie wykrecalem.

bardzo prosze o pomoc co moze byc nie tak, moze ktos mial podobny proble i orietuje sie co moze powodowac takie objawy.

PS.auto jest po wymianie uszczeli pod glowiaca i rozrzadu(mechanik twierdzi ze cisnienei na zaworach jest) - zreszta 2 tyg temu zapalal normalnie.

pozdrawiam wszystkich i licze n apomoc.
  
 
Sprawdz swiece. Jak rano nie pali a potem juz od reki to raczej swiece beda do wymiany
  
 
Na początek sprawdź te świece żarowe. Sama obecność napięcia na zaciskach nie jest jeszcze gwarancją sukcesu. A jeszcze... Jak się ma sprawa z filtrem paliwa? Dawno wymieniany?
  
 
Filtr paliwa zmnieniany w listopadzie.Ale jakby filtr to chyba takze podczas jazdy by szwakowal.A czy to moze byc cos z tym elektrozaworem odcinajacym doplywa paliwa podczas gaszenia auta(ze poprostu nie towiera sie jak nalezy).???
  
 
moze jeszcze paliwo sie cofac.
ale najpierw wykrec wszystkie swieca i podlacz je na krotko do aku i zobacz czy sie rozgrzewaja tylko sie niepoparz!!
bez sprawdzenia swiec niema co sie zabierac za inne rzeczy.
  
 
Cytat:
2007-03-31 21:55:38, kolo_net pisze:
...Ale jakby filtr to chyba takze podczas jazdy by szwankowal...



Niekoniecznie. Zawsze możesz spróbować odpalić bez filtra. Wtedy się okaże. Ale najpierw świece.
  
 
z zimnym dieslem czesto sa problemy i widze ze u wszystkich takie same ... moje rozwiazanie tego problemu to krecic 2 razy ... jak nie pomoze to 3 raz. Za pierwszym krecisz bez grzania swiec zeby podpompowac paliwo ... za 2 rozgrzewasz swiece (bo pykniecie przekaznika a nie do zgaszenie kontrolki ) i krecisz ... jesli czujesz ze jednak to nie to to grzej 2 raz ... zawsze pomaga. Ja u siebie myslalem ze to swiece ... wymienilem komplet i to samo ... podejzewam cofanie sie paliwa ... stad przed rozruchem krece silnikiem zeby podpompowac.
  
 
ok postaram sie sprawdzic te swiece jak najszybcie a co do filtra to mam jeszcze jedno pytanie - czy istnieje jakies ryzyko podlaczania paliwa bez filtra np zapchanie wtryskiwaczy itp???
  
 
Cytat:
2007-03-31 22:17:45, Pre100n pisze:
z stad przed rozruchem krece silnikiem zeby podpompowac.

Hmm dobry pomysł. Może i ja spróbuję.
  
 
spok widze ze kilka nowych trick & tips sie dowiedzialem.ale dlaczego jeszcze 2 tyg temu bylo ok. a nawet w ziemie(choc byla lekka) palil praktycznie bez kombinacji???

co powoduje cofanie sie tego paliwa???

czy to mogla stac sie tak z dnia na dzien???

i dlaczego by nie grzec swiec od pierwszego razu czy cos to szkodzi i czy lepiej pompuje paliwo na zimnych;]???

o co dokladniej chodzi.
  
 
tez miałem podobny problem.okazało sie ze nie trzymał ZAWÓR ZWROTNY PALIWA!!taka mała czesc pompy wtryskowej.paliwko sie cofało a przy słabym akumulatorze wiadomo!POZDRAWIAM
  
 
Cytat:
2007-04-01 00:10:52, kolo_net pisze:
spok widze ze kilka nowych trick & tips sie dowiedzialem.ale dlaczego jeszcze 2 tyg temu bylo ok. a nawet w ziemie(choc byla lekka) palil praktycznie bez kombinacji??? co powoduje cofanie sie tego paliwa??? czy to mogla stac sie tak z dnia na dzien??? i dlaczego by nie grzec swiec od pierwszego razu czy cos to szkodzi i czy lepiej pompuje paliwo na zimnych;]??? o co dokladniej chodzi.



zasada jest taka jak padnie 1 swieca - po odpaleniu masz nierowna prace (i troche ciezej zapala) jak jej w pore nie wymienisz to padaja nastepne i masz problem wofgole z odpaleniem.

wykrec swiece i podlacz pod prostownik lub aku (sprawdz czy grzeja)
odnosnie cofajacego paliwa - wstaw od filtra do pompy bezbarwny wezyk i masz wszystko jasne.

btw moj w garazu (ok 14-15st) mimo ze mial spalone 4swiece po 30s odpalal
  
 
u mnie czasami sa podobne objawy i tylko gdy jest zimny silnik pozniej jest wszystko juz dobrze.Wazne jest aby za pierwszym rozruchem nie zalac wtryskuw za duza iloscia paliwa po to tez bedzie klopot dodatkowy przy rozruchu.Jak slysze ze nie zaskoczy to mu odpuszczam a za 2 razem zawsze juz odpali.No i mocny alumulator tez jest potrezbny minimum 72 ampero godziny .
Swiece zawsze warto sprawdzic ale po wykrecenu ich z listwy kazda z osobna,polecam wymiane wszystkich swiec bo maja ta sama wartosc grzewcza!!!i podgrzewaj swiece za 1 i za 2 razem tylko nie gazuj mu za duzo bo nie przetrawi na zimno za duzo paliwa.
  
 
Mnie również nie odpalał mój 1.8D ale wumieniłem świece. mimo tego nadal był problem z odpaleniem po nocy rano. nie chciał zaskoczyć co sie okazało odkreciłem wężyk od filtra a tam nie ma paliwa. Jak go zostawiałem na pochyłości tak żeby bagażnik był wyżej niż przednia maska nie było problemu paliwo sie nie cofało auto odpalało zawsze . Ja zawsze grzeje śiwece aż do pyknięcia przekaźnika. jak jest zimno chwile odczekuje i drugi raz grzeje .
  
 
witam
swiec jeszcze nie sprawdzilem bo nie mam kluczy na kwaterze studenckiej, ale wymienilem przewod paliwowy i wstawilem zawor zwrotny miedzy filtrem a pompa bo faktycznie paliwo sie cofalo.
UWAGA
Po nocy znowu nie zapalil paliwo w wezykach niby bylo ale po paru obrotach wciagnal paliwo i juz szlo powietzre.Od filtra w strone baku racze trzyma ale od zaworu w strone pompy NIE.o co moze chodzi czy ten zawor nie wystarcza,gdzie sie podziewa to paliwo skoro do baku sie nie wraca -a przeciez pod autem tez jest scuho.

  
 
Narazie tym sie nie martw zamontuj nowe swiece i dopiero sie okarze czy nie bedzie palil !!!!mysle ze to powinno rozwiazac twoje klopoty !!!!
  
 
WITAM

W moim przypadku przyczyna niepalenia escorta byle 2 usterki:

-cofajace sie paliwo do baku

- spalone 3 swiece zarowe z 4!!!

- pecherzyki powietrza w przewodzie paliwowym

zawor zworoty paliwa 25,- rozwiazal probem cofajacego sie paliwa
4 nowe swiece 84,- - wiadomo, 1 metr (7,-/m+ 4 obejmy po 1,-) nowego przewodu paliwowego od filtra paliwa do rurki doporadzajacej paliwo z baku wyeliminowal pecherzyki powietrza.Dodatkowo przez zaworkiem i po zaworku umiescilem 3cm przezroczystego werzyka i teraz dokladnie wiadomo czy paliow i czy sie nie coflo + dodatkowo inormuje o pojawiajacym sie powietrzy w paliwie.

84+25+7+4=120,-
taki koszt musialem poniesc aby doprowadzic "fordzia" do normalnego stanu uzytkowania.
Auto praktycznie pali teraz na dotyk.Jest jednak maly mankamet akumulator takze mam do wymiany.
Mysle ze moja wypowiedz pomoze troche innym i przyblizy kocha naprawy podobnych usterek.
BARDZO DZIEKUJE WSZYTKI ZA POMOC - DZIKIE WAM UDALO SIE NAPRAWIC AUTO PONOSZAC JEDYNIE KOSZY ELEMENTOW - ROBOCIZNA WE WLASNYM ZAKRESIE

goraco pozdrawiam
  
 
Kiedyś kiedyś dysponowałem wspaniałym egzemplarzem luksusowego pojazdu marki Ford Fiesta, który dziś miałby 22 lata, czyli, jak nie trudno policzyć, rocznik '85. Limuzyna ta napędzana była potężnym Dieslem o pojemności 1,6L, a cała elektronika w samochodzie ograniczała się do zegarka na desce rozdzielczej, który miał w zwyczaju spieszyć się 1min/doba. Ale ja nie o tym, tylko o odpalaniu, które łatwe nie było.
Szczyl jeszcze wtedy byłem i mało się na mechanice znałem (jeszcze mniej niż teraz, w sensie że, czyli wcale), ale z kilku różnych źródeł niezależnie zostałem poinformowany, że za problemy z paleniem odpowiada kiepska kompresja w cylindrach, której za bardzo poprawić się nie da (przynajmniej bez potrajania wartości pojazdu). A objawy były podobne, jak u ciebie, kolego wacekkk, czyli na zimnym silniku kręcić trzeba było kilka razy a i to bez gwarancji sukcesu. Problem powiększał się zdecydowanie gdy tylko tepmeratura spadła poniżej zera. Wówczas nawet w miarę nowy aku musiałem zabierać na noc do domu, a procedura odpalania potrafiła trwać i 20 minut.
Problem rozwiązałem poprzez wymianę wzmiankowanego wehikułu na 7 biletów Banku Polskiego z wizerunkiem Władysława II Jagiełły na awersie
  
 
Miałem ten sam problem w starym oplu asconie - przyczyną były wtryski - rozebrałem, przeczyściłem, ustawiłem ciśnienie na podkładkach i pyrknięcie /jestem szczęśliwym posiadaczęm takiego urządzonka do ustawiania tego ustrojstwa / i zaczął palić jak nówka z fabryki. Wystarczy, że jeden wtrysk leje i przy odpalaniu zimnego zaczyna się robić wielkie ZŁO.

[ wiadomość edytowana przez: william0000 dnia 2007-04-09 20:28:34 ]