[bis] po zlożeniu głowicy nie pali

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam straszny problem. Złożyłem bisa po wymienianiu uszczelki pod głowica i nie chce dziad jeden palić. Iskra jest. Kable WN dobrze podłączone. Paliwo w gaźniku idzie tylko jedna strona tzn druga jest sucha. Co najlepsze do cylindrów już paliwo nie dociera. Świece suche. Może to wina tego blokersa co działa przy hamowaniu silnikiem? Może pokręciłem przewody? Z góry gażnika idzie do blokersa potem wychodzi z jego lewej i idzie do dołu gaźnika? Jaka może być przyczyna niedomagania mojego staruszka?
  
 
Co to znaczy że paliwo w gażniku idzie jedną stroną?
Chodzi ci o jedną gardziel?
  
 
dobrze ustawiłęś zawory ?? sprwdź jeszcze zapłon ale on tu nie ma nic do gadania jesli przez wymianą działął jak należy.
"Może to wina tego blokersa co działa przy hamowaniu silnikiem? "
a co to jest bo moj bis nic takiego nie ma ??
te przewody ciśnienoiwe raczej nic mają do gadania jeśli chodzi o samo odpalenie.
  
 
zalej paliwa prosto do gaźnika w gardziel, może zaskoczy
  
 
Wez go na hol i z hola odpal - troche bedzie stawial oporu, ale w koncu zacznie chodzic. Nie ma co katowac rozrusznika i aku.
  
 
Nie bardzo rozumiem, dlaczego z hola ??
Jeśli jest wszystko dobrze złożone, paliwo w gaźniku i ustawiony zapłon to powinien zapalić od razu. A jeśli nie pali to trzeba dojść dlaczego i usunąć usterkę a nie ciągać na linie.
  
 
Nie wnikaj - sprawdz.
  
 
heh no i pali! rozrusznik zajechalem. tak sie nagrzal ze rozlutowalo sie uzwojenie. no coz trzebaedzie oddac do jakiegos speca. ciekawe ile wezmie. z ojcem sie wnerwilismy i zapielismy go za ddrugiego 126 i po dlugiej chwili namyslu i roztargnienia zechcial odpalic.
  
 
czyli juz chodzi ?? bo ja mojego raz na linke po robieniu uszczelki pod głowicą musiałem odpalać ale 2 razy normalnie sie udało
  
 
Cytat:
2007-04-18 20:52:08, shooter pisze:
heh no i pali! rozrusznik zajechalem. tak sie nagrzal ze rozlutowalo sie uzwojenie. no coz trzebaedzie oddac do jakiegos speca. ciekawe ile wezmie. z ojcem sie wnerwilismy i zapielismy go za ddrugiego 126 i po dlugiej chwili namyslu i roztargnienia zechcial odpalic.


Mowilem - nie wnikac - zastosowac. A tak rozrusznik do roboty.