Zawieszenie 2107 nowy problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Załozyłem nowy temat poniewaz nijak nie pasuje mi podpiac go pod utwardzenia:
A mianowicie jak juz wczesniej wspomniałem kolega sparky zauwazył u mnie skrzywiona tylna praw sprezyne zawieszenia z poczatku myslałem ze spowodowane jest to przesunieciem sie tych utwardzajacych trójkacików z gumy wkładanych miedzy zwoje.
Jednak sprezyna nie wróciła do stanu pierwotnego.
Moje pytanie brzmi czy skrzywiona sprezyna moze byc powodem zarzucania tyłem w czasie jazdy.Niebardzo moge to sobie jakos wyobrazic a na jazde pod samochodem w celu sprawdzenia raczej sie nie pisze.Dodam jeszcze ze w czasie skrecania w lewo przy wyboistej drodze z tego koła dochodza jakies stuki a na tym metalowym cycku co jest w srodku sprezyny u góry znajduja sie jakies slady otarcia
  
 
ja myslę,że może tak być. W końcu zawieszenie tylne w łądzie to jest jednak niezbyt skoplikowane ustrojstwo i jesli gdzieś coś nie gra to zaraz da się to wyczuć od razu podczas prowadzenia
Myslę,że powinieneś pojecghac na kanał i sprawdzić tę spreżynę i to jak się trzyma.
  
 
dzieki za potwierdzenie ale po sprawdzeniu wszystkiego przy tylnym moscie czyli drazki reakcyjne tulejki które niedawno były wymieniane to ta sprezyna jest jedyna rzecza która mi sie nie podoba chyba ze sprezyna wlazła w kielich ale zeby to sprawdzic to trzeba osłone zdejmowac.Ale jutro chyba to zrobie bo przy 80km/h samochodem tak rzuca jakby "LAMBADE" tańczyła
  
 
W poprzedniej ladzie miałem pokrzywione drążki reakcyjne i z tego powodu (chyba) jeden resor uginał się jakoś ukosem (krzywo), że naciskał na mocowanie drążka poprzecznego - panharda. Mocowanie to urwało się po pewnym czasie.
Wcześniej nie odczuwałem żadnych niedogodności.
Może amortyzator masz kiepski??
  
 


może guma i/lub jej osłona?
ja jednak szukałbym jakiegoś pęknięcia w karoserii
  
 
A może któraś z podłużnic jest pęknięta??
  
 
Ja równiez bym szukał odchylen geometrii nadwozia z tyłu, czyli pekniecia mozliwe ze podluznica ktoras , chyba ze wlazła sprezyna w kielich ale to wtedy by krzywo stała, sprawdz drązki czy nie sa krzywe.
  
 
a nie zdeformowala sie czasem sprezyna od tych gumowych wkladek? Albo nie pekla?
  
 
no własnie jedna sprezyna jest skrzywiona co widac okiembez podnoszenia samochodu natomiast kielich ten jest dosc mocny bo dłubałem wczoraj srubokretem.Tylko czy skrzywiona sprezyna miała by az taki wpływ na zachowanie sie samochodu?
  
 
Wymieniłem wczoraj sprezyny na nowe.No i faktycznie jedna była peknieta na samym końcu



Po wymianie na nowe białe samochód poszedł odrazu do góry ale nadal potrafi niepokojaca zarzucac tyłem.





Zastanawiam sie nad czyms takim poniewaz sprezyny były dłuzsze od swoich poprzedniczek wiec trzeba było rozciagnac amortyzator a to nie sprawiło jakis wiekszych kłopotow amorki chodza sobie leciutko bez jakis wiekszych oporów a dodatkowo z prawej strony jak wciskałem i wyciagałem to było słychac syczenie powietrza.
Czyzby amorki zakończyły swój zywot czy ktos reanimował juz amorki?


[ wiadomość edytowana przez: arii82 dnia 2007-04-29 09:14:04 ]
[ powód edycji: rozmiar zdjęć ]
  
 
po co reanimowac amorki jak nowe sa tanie. i jakie sprezyny wstawiles? chyba nie od łady? bo one sie nie nadaja do niczego przeciez, za miekkie
  
 
akurat sprezyny był do 07 ale jakies dłuzsze i grubsze
  
 
no i w końcu dobiegł kres mej meki drazki reakcyjne które wygladały tak niewinnie były przyczyna moich problemów.
Udało mi sie to ustalic dopiero jak posadziłem brejdaka za kierownica i najezdzał na cegły ustawione przed kołami a ja siedziałem w kanale i bacznie obserwowałem co sie dzieje.No i sie działo. lewy długi drazek i prawy krótki miał luzy na tulejkach.
Jak wyjołem ten długi to palcem powyjmowałem te wewnetrze tulejki z krótkim drazkiem było bardzo podobnie.a po wymianie ich całkiem inne auto strzała pomyka dosc pewnie choc przy wiekszych koleinach buja sie na boki jak kaczka wiec amorki beda nastepne do wymiany no i chyba wymienie jeszcze sprezynki z przodu ale to sie okaze
A tak sie spytam jeszcze z ciekawosci o wasze patenty na wciskanie tej wewnetrznej tulejki?

[ wiadomość edytowana przez: krzychuk dnia 2007-05-01 00:14:59 ]
  
 
Imadło i troszke oleju
  
 
Patent termiczny troszkę oleju, to co wkładamy chłodzimy,a w to co wkładamy grzejemy
  
 
Cytat:
2007-05-01 17:27:31, Kaslo pisze:
Patent termiczny troszkę oleju, to co wkładamy chłodzimy,a w to co wkładamy grzejemy



To nie sworznie tłokowe nie da rady w ten sposób
Tylko imadło albo mała prasa.
  
 
Widzisz Krzysiu jak ci dobrze poradziłem jak sprawdzic te drązki, czasami dobrze ze mna poskajpowac, no cóz ma sie juz, bez przechwałek ,5-letnie doswiadczenie z eksploatacja 07 . Krzysiu wymienia sie tulejki tak. Po wybiciu starych tulejek musisz oczyscic powierzchnie wewnetrzna drazka. Nastepnie wciskasz tulejki gumowe jak najdwardsze w imadle przy uzyciu małej ilosci wazeliny bo towot niszczy gume. Wciskasz mocno i pewnie. Tulejki stalowe dobrze jest obszlifowac strone wciskana bo inaczej przy wciskaniu powyrywaja ci wnetrze rych gumowych. wciskasz rowniesz w imadle. Tyle . Powodzenia.
  
 
Cytat:
2007-05-01 21:07:56, MENDEL pisze:
Widzisz Krzysiu jak ci dobrze poradziłem jak sprawdzic te drązki, czasami dobrze ze mna poskajpowac, no cóz ma sie juz, bez przechwałek ,5-letnie doswiadczenie z eksploatacja 07 . Krzysiu wymienia sie tulejki tak. Po wybiciu starych tulejek musisz oczyscic powierzchnie wewnetrzna drazka. Nastepnie wciskasz tulejki gumowe jak najdwardsze w imadle przy uzyciu małej ilosci wazeliny bo towot niszczy gume. Wciskasz mocno i pewnie. Tulejki stalowe dobrze jest obszlifowac strone wciskana bo inaczej przy wciskaniu powyrywaja ci wnetrze rych gumowych. wciskasz rowniesz w imadle. Tyle . Powodzenia.



No to teraz masz dokładny opis
  
 
Pytam o patenty z tego powodu ze jestem ciekaw jak radzicie sobie z ta wewnetrzna tulejka.Mój młodszy brejdak z który wymienialismy ostatnio tulejki wpadł na bardzo ciekawy sposób.
A mianowicie oczyszczenie drazka i polanie go wd potem wciskanie tulejki gumowej w imadle nastepnie wewnetrzna czesc znowu psiukamy wd i zamiast tulejki metalowej najpierw wciskamy klucz nasadkowy numer 8 z końcówka 1/2 cala( co wyglada jak storzek)a dopiero potem w rozszerzona dziure wciskamy tulejke metalowa która ładnie wchodzi w znacznie szersz dziure.Dzieło zniszczenia dokańczamy młotkiem uderzajac w tulejke az nasadka klucza wypadnie sama.
a dodam ze tych wymienionych tulejek wewnetrze metalowe powypadały same
  
 
Podniesc auto z jednej strony, podstawic drazek z "przycelowana" tuleja, pod kolo , powoli opuszczac-prasa jak sie patrzy