Po wizycie u mechanika... :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
miałem do wymiany tuleje + osłona przegubu. (tylko prawa strona)

Odstawiłem dzisiaj rano samochód do fachowców i cierpliwie czekałem.. w międzyczasie okazało się że łożysko koła też jest do wymiany... no to skoro już rozebrali to niech wymienią.. szybko im dowiozłem łożysko i czekałem dalej...
W końcu nadeszłą upragniona chwila - odbieram autko.
Zapalam - kontrolka od ABS nie gaśnie
- mechanik: przejedź się kawałek to zaraz zgaśnie
przejechałe się kawałek wciskam pedał hamulca w podłoge a tu prawie nie hamuje...
- mechanik: po zdjęciu założeniu zacisków musisz troche pojeździć, żeby wróciło do normy...

jako że musiałem już jechać do pracy to odebrałem ten samochód (ale na poniedziałek jestem umówiony na poprawki) i pojechałem do pracy - hamulce nie równo biorą, lewa strona mocniej łapie, ale przy dojeżdzaniu do pracy (20km) to różnica już nie była taka duża - czy faktycznie to się samo wyrówna??

na dodatek wydaje mi się, że mnie troche duże skasowali.. za całość 140PLN... wszędzie tyle kosztuje taka robota?

jestem troche zniesmaczony ((
  
 
Prawdopodobnie przy zdejmowaniu piasty uszkodzili Ci czujnik ABS.To sporo kosztuje...
  
 
Sprawdź czy nie masz śladów jakiegoś płynu. Może w czasie pracy ci rozłączyli układ hamulcowy lub go uszkodzili. I pooglądaj dokładnie, czy w okolicach czujnika lub na jego przewodzie nie ma śladów ingerencji. Jak coś zauważysz, to jedź z mordą i mordobiciem!
  
 
też tak podejrzewam...
choć jak sładali przegub to może coś tylko źle złożyli??

mam tylko nadzieję, że po poniedziałkowej wizycie wszystko będzie działało OK...
a jeśli faktycznie uszkodzili ABS to niech płacą za to... w końcu wzieli (niemałą) kase za robote...

ale jestem wkurzony....

przy okazji czy możecie polecić jakiś dobry warsztat z Sosnowca/Dąbrowy Górniczej???
(to już drugi warsztat na którym sie przejechałem )

Cytat:
2007-05-11 15:02:47, sibert-rally pisze:
Prawdopodobnie przy zdejmowaniu piasty uszkodzili Ci czujnik ABS.To sporo kosztuje...

  
 
Najprawdopodobniej zamiast odpiąć złączke i wyciągnąć piaste razem z czujnkiem, chcieli wyjąć czujnik z piasty. Możnato zrobić jeśli po odkręceniu śruby czujnik wyjdzie bez najmniejszego oporu. Jeśli jednak opór bedzie (nawet minimalny) nalezy go zostawić w spokoju. Ten czujnik to ok 150-200 PLN więc nie daj im się zrobić w wała!!!!
  
 
przyznali się, że ciężko bylo ruszyć piaste... więc pewnie użyli większego młota i jest już po czujniku (
w poniedziałek będe sie z nimi szarpał...

Cytat:
2007-05-11 15:29:24, sibert-rally pisze:
Najprawdopodobniej zamiast odpiąć złączke i wyciągnąć piaste razem z czujnkiem, chcieli wyjąć czujnik z piasty. Możnato zrobić jeśli po odkręceniu śruby czujnik wyjdzie bez najmniejszego oporu. Jeśli jednak opór bedzie (nawet minimalny) nalezy go zostawić w spokoju. Ten czujnik to ok 150-200 PLN więc nie daj im się zrobić w wała!!!!

  
 
a powiedzcie mi... sam koszt robocizny: 140zł - to jest normalna cena? jak u każdego mechanika?
  
 
od wizyty mechanika przejechałem kilkadziesiąt km i sytuacja wygląda tak:
hamulce wróciły do normy - hamują równo z obu stron.

Tylko jeszcze ten ABS, wczoraj jak wracałem z pracy po odpaleniu kontrolka z ABSem zgasła, ale po przejechaniu jakiś 500m znowu się zapaliła.
Dzisiaj z rana odpaliłem samochód, kontrolka od ABS zgasła, jade, zahamowałem - ABS działa... ale po przejechaniu jakiś 4km znowu się zapaliła.. i np. zatrzymanie samochodu, wyłączenie silnika, ponowne zapalenie nie rozwiązuje problemu (kontrolka ABS świeci się)....
W takim wypadku czy wszystko samo wróci do normy??
czy to jednak świadczy o uszkodzonym czujniku???
  
 
Moim zdaniem nie wroci do normy. Poniewaz ABS albo dziala albo nie. Czujnik to urzadzniczne elektroniczne, co tam ma sie ustawiac? To ma dzialac a nie sie ustawiac nie wiadomo ile. Trzeba spojrzec prawdzie w oczy. Rozje......... Ci ABS i tyle. Ja bym tego tak nie odpuscil.
  
 
A ja sprawdziłbym kostkę z kablami może ja rozpinali jak wyjmowali piastę i może kostka jest za slobo złorzona.