Tuleje wahaczy a zżeranie opon...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moje pytanko: powoli siadają mi tulejki na wahaczach z przodu. Wyczuwam już lekki luz, na większych dziurach podstukują. Czy może to doprowadzić do podjadania opon? Chciałbym do wiosny doczekać ze zmianą, ale nie wiem czy później opon nie będe musiał nowych też kupić. Lepiej zmienić teraz, czy moge troche poczekać? Jak wy mieliście?
  
 
czesc.
jak w tamtym roku poczekalem, to mialem dwie opony dobre, ale tylko od zewnetrznej do srodka, bo im blizej drugiej zewn. tym bardziej lyso

a powaznie: powinno sie wymieniacz takie rzeczy momentalnie, no i wiadomo, ze zawieszenie zima zawsze bardziej dostanie w cztery litery.

proponuje Ci abys dokladnie przyjrzal sie autu, ewentualnie pojechal na stacje (do mechanika) gdzie ustawiaja zbieznosc. jesli kola nie "stoja" prostopadle do podloza zajmij sie wymiana, jesli natomiast nie "bierze" do srodka lub zewn. mozesz poczekac do wiosny. tylko musisz sobie zdawac sprawe, ze kazdy rozbity element przyspiesza zuzycie innych.

pozdr
  
 
narazie samochód i dobrze sie prowadzi i opon nie bierze... ale fluke po Twojej odpowiedzi pojade na dniach po nowe tulejki. Dzięki!!!
  
 
Wymień od razu. Ja czekałem i czekałem i czekałem... Aż w końcu zobaczłem swoje opony i się za głowę złapałem. Zaczynalo zżerać coraz szybciej i mam ostatecznie dwie letnie do wywałki. Nie wiedziałem, że miałem dwie warstwy drutów w oponie
  
 
W lecie przynajmniej fajnie piszczy na zakrętach....
BTW fajnie się dymi z gumy która się przetrze na wylot - wyglada to jak na torze....
  
 
Cytat:
szary11 Wysłany: 2006-02-09 22:51:40

narazie samochód i dobrze sie prowadzi i opon nie bierze... ale fluke po Twojej odpowiedzi pojade na dniach po nowe tulejki. Dzięki!!!




tylko pamietaj, najlepiej kup tuleje motorcrafta - chlopaki twierdza, ze sa najtrwalsze. czy to prawda - nie wiem. wiem, ze mam jakies nieoryginalne i jeszcze roku nie przejechalem, i sa do wymiany (co prawda zrobilem na nich ponad 20000, ale uwazam, ze to i tak za malo).
pozrawiam
  
 
A ja kupiłem cały nowy wachacz za 70 zł co wyszło taniej niz regneracja starego
  
 
Cytat:
A ja kupiłem cały nowy wachacz za 70 zł co wyszło taniej niz regneracja starego



No nie wiem ja kupiłem komplet tulejek nie motorcrafta za 50 pln sam wymieniłem i na razie śmigam ,tylko na zbieżność musze podjechać
  
 
Też już słyszłame że najlepiej motocrafta kupić i raczej tak zrobie. W białostockim serwisie forda spectrum kosztuje komplet na 2 wahacze 100zł. Brat zmieniał rok temu na nie właśnie i po ok 15tys. nie widać narazie, żeby padały. Zmieniałem w grudniu łączniki i tuleje stabilizatora na jakieś podróby to po 2 tys zaczęła się znów telepanina... a brat nie oszczędzał na tych częściach kupując w serwisie to i jeździ od zmiany tulejek i ma cisze i spokój... a tu człowiek chce oszczędzić a podwójnie płaci Błąd = doświadczenie = coraz mniej durnoctw!
  
 
odkopuje temat, bo po co pisać nowy :d jak sprawinie i szybko mozna wymieńić tulejki na wahaczu zeby ich nie szkodzic, bo wbijanie ich na siłe młotkiem chyba mija sie z celem?
  
 
wydaje mi się że praską można wycisnąć... mój mechanik tak robił i było ok, troche przy tym kombinacji ale dało rade
  
 
to i ja podłącze sie pod temat żeby wytargać wahacz to wystarczy odkręcić dwie szpilki przechodzące przez tuleje???? bo mam na dniach zmieniać a jeszcze dobrze się nie rozglądałem co tam pod spodem jest
  
 
tak 2 srubki na kluc 15 a nakretka na 18 , jeszcze trzeba wykrecic swożen wachacza z tuleji, nakretka chyba 17 a łebek sruby na torx ale nie pamietam jaki rozmiar