Przegrzanie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cos mi sie nie uklada ostatnio pozycie z ladziana.

Jakis miesiac temu, jak pisalem, mialem troche problemow z mechanikiem i rozrzadem. Koniec koncow nie narzekalem na niego, a nawet bylem calkiem kontent, jak to mowia, bo ladziana tak jeszcze nie chodzila, wlazla mi 165-170 pod lekka gorke (skrzynia V).

Niestety, jakies 2 tygodnie temu w trasie mialem nieprzyjemny wypadek. Jechalem sobie w miare spokojnie, kiedy uslyszalem takie rzezenie jak metal o metal. Rzut oka na temperature - czerwone pole! Mysle sobie pieknie, pieknie ale kufa cos sie chyba juz przyciera. Zatrzymalem sie od razu w szczerym polu patrze pod mache a tam plyn wyswistal gdzie sie dalo bo pompa w pol pekla. A ten rzechot do po prostu duze kolo pasowe chodzilo na boki i obijalo sie troche o pozostalosci tej pompy.

Nasuwa sie tutaj mala niedoskonalosc konstrukcyjna. Czujnik wlaczajacy wentylator znajduje sie w chlodnicy. Niesprawna pompa (niekoniecznie zepsuta - wystarczy np. zerwany pasek klinowy) nie pompuje plynu do niej - wentylator stoi, a w bloku sie gotuje!

W kazdym badz razie ja skapowalem sie chyba stosunkowo szybko i chyba nie powinno za tym razem przedmuchac mi niczego.

Znalazlem goscia ktory wstawil mi nowa pompe. Nie wiedziec czemu nie mogl on zalozyc nowego paska (na maksa przysuniety alternator i nie zachodzil) wiec zalozyl mi awaryjnie jakis stary, ale podobno jeszcze jary, od pf125.

I luzik. Dojechalem do wawki, silniczek ciagnal spoko.

Tydzien pozniej cos mnie ponioslo i na ekspresowce przy wawie postanowilem troche poszalec. No i wierzcie lub nie, ale pociela mi 175 km/h - moze mam wypaczony jakis licznik czy cus, ale jak patrze na tych "radarach" to zawyza mi tylko o te standardowe 10%.
W kazdym badz razie to byl blad. Zapomnialem przed wyjazdem zmienic tego felernego paska i juz przy dworcu wilenskim, na skrzyzowaniu zauwazylem kleby dymu spod machy! Zagotowala mi sie po raz drugi Pekl ten dupny pasek.
Wracajac do domu pare dni pozniej nie zauwazylem zeby cosik spadlo jej na mocy. Pasek ktory zmienialem awaryjnie caly czas piszczal, pomimo dwukrotnego porzadnego naciagania. W koncu przyuwazylem bardzo niepokojacy objaw. CALY PASEK BYL W OLEJU, kapie troche na asfalt, nie tak znowu strasznie ale jak postoi z godzinke, dwie to mala plamka jest.

Uff...przeczytal to ktos w ogole? Macie jakies pomysly? Uszczela pod glowica? Ale czy wtedy nie byloby odczuwalne to na kopycie?


[ wiadomość edytowana przez: soop dnia 2003-06-16 21:27:37 ]
  
 
Toś ją trochę przykatował. Zapewne zostanę sponiewierany przez wszystkich za to twierdzenie, ale mało kto zdaje sobie sprawę że Ładzianka a przynajmniej seria 210x nie lubi jazdy z dużymi prędkościami. Owszem kopyto ma, potrafi pociągnąć nawet 180 ale prawidłowa prędkość stała na dłuższym odcinku nie powinna przekraczać 90-95 km/h. Przy wyższych prędkościach chłodzenie i smarowanie staje się niewystarczające i o ile śmignięcie kilka km grubo pow. setki uchodzi bezkarnie, to długa jazda w takim stylu wywołuje zdecydowanie przyspieszone zużycie silnika a czasami podobne efekty jak u Soopa. Co do twoich wycieków to może być rzeczywiście uszczelka ale sprawdz też jeszcze raz pompe - może tym razem poleciały łożyska i dlatego paska nie da się naciągnąć.
Andrzej
  
 
Andrzej, ja ja tak katuje przez ostatnie 40 pare tysiecy i do tej pory nie bylo problemow. To musi byc to przegrzanie. A chlodzenie jest ok przy 140 wskaznik jest tylko lekko na zielonym.
Hmmm....to chyba nie lozyska a pasek da rade naciagnac, tylko slizga sie bo jest w oleju!
  
 
No to nie pasek. Przegrzewają się zawory i wał rozrządu na skutek słabego smarowania przy duzej prędkości. A co do 40 tyś to ja nie twierdzę że zajeżdzisz silnik w 10 tys km, ale zamiast np 200 tys bez remontu zrobisz tylko 100 tys a to już jest znaczna różnica.
Andrzej
  
 
Cytat:
2003-06-16 21:24:14, soop pisze:
CALY PASEK BYL W OLEJU, kapie troche na asfalt, nie tak znowu strasznie ale jak postoi z godzinke, dwie to mala plamka jest.

Uff...przeczytal to ktos w ogole? Macie jakies pomysly? Uszczela pod glowica? Ale czy wtedy nie byloby odczuwalne to na kopycie?



Oj dostała nieźle w tyłek, dostała...
Pasek w oleju ? Obmacaj koło pasowe na wale. Powinno być mokre od wewnątrz, a suche od zewnątrz. Z tego co piszesz - simering pod kołem pasowym na wale.
Przy odrobinie wprawy i dobrych chęci wymieniałem go bez wyjmowania chłodnicy.
Pozdro.
  
 
Te przegżania dały w dupe uszcze4lnieniu silnika. Sprawdz koło pasowe na wale tak jak mówił Perzan.