| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
-maly- F&F Sympatyk Fiat 126p Kraków | 2006-07-04 19:34:31 Witam, poddaje sie, nie mam wiecej pomysłów co mu może być, jeśli ktos mi nie pomoże to Go spale Problem wygląda tak, że po złożeniu silnika na wałku halczynskiego 290, głowicy-2mm, kole 3,5kg,nowym rozrządzie, i szklankach popychaczy i wymianie baku na uzywany ale tylko z lekkim nalotem rdzy wszystko teoretycznie jest okej. Luz zaworowy wporządku, gaźnk ustawiony okej, zapłon- nanoplex. Wsiadam, odpalam, jade, można pycić mu przez pierwsze powiedzmy w zależnosci od jego humoru ale od 2do kilkunastu km, potem zaczynają sie jaja. Auto przestaje reagowac na gaz, jakgdyby dławiąc sie, na wolnych obrotach chodzi. Ale i tak nie cały czas, zaraz i wolnych brak i auto gaśnie. Chwile postoi( 20 min) i można kolejny kawałek przejchać bezproblemowo. W niedziele byłem nim na maxi(12km od domu) i na maxi jeżdziłem na pełnej piździe przez jakieś 2h, po czym zaczeły sie jaja. Myslałem ze to wina zasyfionego baku który przez smieci zatyka przewód paliwowy ale jak wówczas wytłumaczyć to że auto przez chwile chodzi na wolnych obrotach? To też jeszcze (chyba) zalezy od ilosci benzyny w baku - jak jechałem na maxi miałemponad pół.. Przepatrzyłem już wszystko, pływak w gaźniku wymieniłem, pompe, filtr paliwa, przeanaliwoałem wszelakie możliwosci- źle dotarte zawory, wszelakie nieszczelnosci i nic. nie ma żadnej spójnej zasady łaczącej każde z tych zatrzymań. Gdy silnik jest zimny zawsze idzie extra.. ale jak jest gorący 9 maxi) to tez działa. W zasadzie jedyny jakikolwiek trop to własnie ilośc benzyny w baku. Mnie sie już pomysły skonczyły, w wyszukiwarkach zarówno na tym forum jak i na innych tez sprawdzałem i nic podobnego sie nie działo... wiec o co chodzi ?Pomóżcie, piszcie każde wasze przemyslenia, może o czymś zapomniałem albo cos... ![]() |
jaqo F&F MEMBER 126elx + C classe Warszawa | 2006-07-04 19:41:12
wyglada jak kondenssator ale ty masz nanoplexa:/ Aaa przypomnalem sobie. Dziewczyna brata w garbusie miala problem ze jezdzil troche potem stawal. Duzo z tym walczyla - czyscila bak, wymieniala filtry okazalo sie ze miala gluta jakiegos w calym ukladzie paliwowym - zatykal jej filtr i jak wyjezdzila to co bylo w komorach plywakowych to garbus stawal. czasem szybko czasem troche dawal rade pojezdzic. wymienila przewody i przedmuchala wsio kompresorem, wyimnila filtr w baku (w maluchy chyba nie ma takowego?) i jezdzi do dzis [ wiadomość edytowana przez: jaqo dnia 2006-07-04 19:43:50 ] |
-maly- F&F Sympatyk Fiat 126p Kraków | 2006-07-04 20:48:05 zrobiłem teraz test, pociągnąłem paliwo z butelki do pompy, zagadał ładnie ale skąd mam mieć pewność ze to nie koniec kłopotów, jeśli nie mam jak sie przejechać nim. To co mnie zadziwiło to fakt iż przez jakieś 3min pracy silnika( gazowałem go dośc konkretnie) zeszło jakieś 0,5 l benzyny :| Wiem ze powrót z gaźnika też swoje oddaje ale aż tak szybko zjada benzyne? W gaźniku dysza 117 i 190, rurka F74. Teraz moje pytanie: czy sitko na tej rurce wchodzącej do baku jest potrzebne? może to na nim sie osiada jakiś glut i mi zatyka przepływ, na wolnych nie ma dużego zapotrzebowania paliwa wiec silnik wydala, a jak postoi troszku to spływa spowrotem do zbiornika, i po jakims czasie znów zasysa sie. Tak czy siak powiedzcie mi czym wypłukać porządnie bak? może troche kamieni do srodka nawrzucam i razem z benzyną powstrząstam, i potem dokładnie wypłukam samą benzyną??na spodzie baku są widoczne takie włąsnie malutkie kropeli rude, jakby gluciki małe czym to swinstwo wyczyscić?[ wiadomość edytowana przez: -maly- dnia 2006-07-04 20:50:29 ] |
mmost F&F Wolny Słuchacz :) malec Gdynia | 2006-07-04 20:58:23 z butelki wyszlo tyle paliwa ile pompa tloczy (a jest to nie mala ilosc) , reszta wraca do baku, wiec tym sie nie przejmuj. poza tym montowanie "uzywanego, tylko z lekkim nalotem rdzy" jest bez sensu i tu bym szukal przyczyny. kup nowy bak i tyle a gadanie ze to kossztuje mozna skwitowac: benzyna do testow, czas i nerwy tez kosztuja, powodzenia w dalszych walkach |
-maly- F&F Sympatyk Fiat 126p Kraków | 2006-07-04 21:45:04 co prawda to prawda- co tanie to drogie.... narazie zmieniłem ten element wchodzący do baku, tyle ze bez sitka, zobaczymy jak bedzie, jesli dalej będą problemy, to bedzie trzeba bak kupić
EDIT: własnie wróciłem z małego upalanka, pogoniłem go z 20 min na pełnej piździe, złapał temperaturke i nic, zobaczymy co sie bedzie dalej działo... [ wiadomość edytowana przez: -maly- dnia 2006-07-04 22:34:42 ] |
Markiej F&F Wolny Słuchacz :) gangówa Dębica | 2006-07-05 20:32:51 Też miałem takie coś w moim kaszalocisku. okazało się że wytarł się popychacz pompki paliwa.Kupiłem nowy (był dłuższy o jakies 4 mm od starego) i śmiga aż miło nawet lepiej niż wczesniej. (tylko że na seryjnym wałku) |
-maly- F&F Sympatyk Fiat 126p Kraków | 2006-07-05 21:35:22 okej po jednym dniu stwierdzam ze problem póki co minął.. z rzeczy które denerwują to strzela mi w wydech podczas hopy lub dużej dziury. A tak pozatym dzis mi bardzo ładnie scięło szpilki przy alternatorze, nie wiem od czego sie tak stało, tak czy siak po raz kolejny wróciłem z awarią do domu kiedy to sie skonczy |
mate17 F&F Wolny Słuchacz :) zwloki Gorlice | 2006-07-05 22:28:11 po zmianie auta |
130TC (S) Furious Moderator 126p Jaworzno | 2006-07-06 00:03:23 Co do szpilek przy alternatorze to może za mocny naciąg paska? Nie zmieniałeś czasem paska albo coś w tym stylu? |
nikusss 4xVW i Polski Fiat gliwice | 2006-07-06 00:22:39 za mocny naciag albo sie polowki kola pasowego nie zeszly i sie tylko na srubkach trzymalo i scielo je ![]() |
-maly- F&F Sympatyk Fiat 126p Kraków | 2006-07-06 00:23:55 hyh no masz racje, nie pomyslałem o tym tak wiec miejmy nadzieje ze po zrobieniu teo pojeżdze choć tydzien bezawaryjnie |
CEHU F&F MEMBER Duży Kropek Iserlohn/Niemcy | 2006-11-30 23:13:53 dobra to ja odgrzewam bo już nie mam siły co coraz bardziej mnie utwierdza w tym że trzeba pospieszyć się ze swapem
Mianowicie sprawa zaczęła się parę dni temu, jak wracałem do domu zaczął dziwnie chodzić tak jak by gazior był zasyfiony, pare zatrzymań na światłach i juz myślałem że nie do jadę rozwijając zawrotną predkość 20km/h udało mnie sie dojechać do domu. Wiec idąc tym tropem mówie syf w gaźniku to ściągne go razem z pompą i wyczyszcze wszystko i w miare potrzeb dam nowe części (gaźnik był robiony na nowych częściach w czerwcu) więc najpierw rozebrałem pompę, odkręciłem kopułkę zajrzałem pod ten filt znajdujący się tam i zobaczyłem piasek(nad filtrem nie było) więc całą pompe wyczyściłem bardzo dokładnie dając nową membrane i nowe zawory, złożyłem i zająłem sie gaźnikiem, rozkreciłem go i był zupełnie czysty, ale na wszelki tez go wyczyściłem, złożyłem do kupy i poszedłem zakładać. założyłem poprowadziłem dla pewności nowe przewody paliwowe i dałem nowy filtr paliwa. Odpaliłem i to samo, więc mówie nic innego jak zapłon no to po kontrolke i ustawiłem na nowo zapłon, po tym zabiegu odpalił normalnie od kopa. Jednak szczęście trwało jeden dzień do wyjazdu na zakupy kiedy zwalniałem do świateł z 80km/h i stanąłem zgasł, odpaliłem przejechałem 100 metrów znów zgasł zapaliłem i to samo. Teraz jedyne co mi do głowy przyszło(cewka zapłonowa nowa ma niecały rok) że cos nie tak z aparatem więc oblukałem go dokładnie sprawdziłem luz na kowadełku ae wszystko OK'a przypomniałem sobie że kondensator przy aparacie zapłonowym lubi wysychać i nie działać jak powinien, więc kupiłem nowy założyłęm i dałem nowy kabel łączący cewkę z aparatem, po założeniu odpalił od kopa, więc ruszyłem i poczułem że gdzieś na 3tyś obrotów zaczyna dziwnie przerywac mrówie za mało powietrza zwiększyłem jeszcze gorzej, ale jakos dojechałem do dziewczyny i po 3 godzinach wracam do samochodu odpalam go a on mi z rury jebn*ł więc piłuje go piłuje aż w końcu zaskakuje ale chodzi nie równo, jak się dodaje gazu to gaśnie i tak jak by na jednym garnku chodził
Panowie pomóżcie bo ja juz nie wiem co to może być!! |
Chudy89 F&F Sympatyk Polonez Caro 1.6GLI Katowice | 2006-12-01 08:40:23 Najbardziej prawdopodobne jest zawieszanie się pływaka w gaźniku...
Ale ja bym na wszelki wypadek sprawdził go jeszcze na innych przewodach do świec.... Powodzenia.... |
CEHU F&F MEMBER Duży Kropek Iserlohn/Niemcy | 2006-12-01 14:26:17 no ok sprawdze to na tych innych przewodach świec, ale wydaje mi sie że to musi być cos nie tak z zapłonem;/ |
CEHU F&F MEMBER Duży Kropek Iserlohn/Niemcy | 2006-12-01 21:51:10 rozwiązanie:
Niejedno rodna krzywka na aparacie zapłonowym przez co dwie różne odległości kowadełka i efekt palenia na jednym garze |
HNT F&F Sympatyk był 126R-5 2x BMWe30 ... Mikołów | 2007-06-13 00:17:04 Miał ktoś taki przypadek już? |
jaqo F&F MEMBER 126elx + C classe Warszawa | 2007-06-13 00:27:50
Aku sie niczym nie rozni - bo niby czym wiec to nie to na 100% nie ma zadnej roznicy. Zaplon mogl pasc
to zaplon w takim razie pewnie
moze i nie wyregulowne ale nie ma takich zmian strasznych po ulozeniu sie uszczelki. Ogolnie to standard - sprawdz swiece i inne tam, nie zaszkodzi wyregulowac zaworki. Ja mialem tak ze mi strzelal czasem tylko (a iskra na swiecy jakas byla). Winna byla nie doscisnieta kostka od kompa. Wyjmij wyczysc zapomnij. Druga sprawa to padniety czujnik polozenia walu ale to raczej jak pada to na amen i iskry nie ma. |
nikusss 4xVW i Polski Fiat gliwice | 2007-06-13 01:09:05 nie tyle padaja czujniki co kable do nich |
jaqo F&F MEMBER 126elx + C classe Warszawa | 2007-06-13 01:24:35
dokladnie |