Zmieniarka "przerywa" czy to się da naprawic?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie, mam zmieniarke, zamontowałem dosć solidnie w bagażniku no i jak są dziury to przerywa:/ = we wrocławiu nie da sie słuchać:/ czy to sie naprawia? jaki może byc koszt takiej naprawy?

nie wydaje mi sie żeby to był laser bo na postoju czyta nawet wypalane płyty.. chociarz nie znam sie, ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

pozdrawiam
  
 
Ja mam tak samo. Nic z tym nie zrobisz dopuki nie bedzie w tym kraju normalnych dróg.
P.S. Ewentualnie wymień na nówkę sztukę. Te najnowsze są troche odporniejsze na nasze drogi
  
 
nieno napewno nie bez żartów, ma działać i już boje się tylko że koszt naprawy może byc b.duży:/ a nie chce normalnego radia z CD bo się przyzwyczailem do zmieniarki.. ułatwia życie, mialem kiedyś takie radio co się płyty wkładało do radia i .. nie wygodne to było w porównaniu ze zmieniarką
  
 
Owszem ja tez tak wole,ale ja mam sporo klasyki rocka z lat 70 i 80 na kasetach, a szkoda zeby lezalo bezuzytecznie, a wracajac do tematu-to nie jest zadna awaria tylko po prostutak ma byc. Jak pojedziesz po normalnej drodze to nic sie nie bedzie dzialo
  
 
Podaj może chociaż co to za zmieniarka. Kumpel ma do starego kaseciaka podpiętą zmieniare Sony i czy dołek, czy tory kolejowe gra bez zająknięcia. Zmieniarka powinna mieć dobre zawieszenie, może w tym tkwi problem...
  
 
Clarion CD 605 mi sie wydaje że to 'zawieszenie' się poprostu zużyło..
  
 
nie ma tak być :p - ja tez kiedyś mialem zmieniarke i nie przerywało a po wrocku jezdze codzień, z tym ze ja miałem "miękko" zamocowaną. Na sztywno, czasami sie zdarzylo przerwać, z tym ze naprawde rzadko.
  
 
co znaczy zamontowac miękko? kiedyś leżała luzem pod fotelem pasażera, i mniej przerywało.. prawie wogóle..ale przy mocniejszym hamowaniu pasażer dostawał ceglą po nogach:/
  
 
ja mialem fajne miejsce w bagazniku miedzy butlą LPG a karoserią - dałem pudełko i na to kocyka poukladanego zeby bylo miekko i na to zmieniarka - nie bylo bata na to - a pudelko nadawało temu jakąs estetyke i kocyk nie walał sie po całym bagazniku. Pudelko przyczepilem gumami z hakiem (takie do mocowania rznych rzeczy) i gotowe.
  
 
chyba pomogło to 'miękkie' montowanie podłożyłem pod zmieniarke szmatke z samochodu i znalazłem jeszcze duży worek foliowy, tak upchalem że nie widać. jechalem po kostce i jak nigdy lecialo bez przerwania!! tylko nagle kabalek nie wiem czemu sie rozłączył:/ ale już ok, będe dzisiaj jeszcze sporo jeździł to przetestuje

pozdrawiam i dzięki za rade
  
 
Witam
1. Koledzy - co wy z tym miekkim mocowaniem. Przecież mocujemy obudowę (zewnętrzną część). Wewnątrz mechanizm jest na sprężynach. Przecież to jest sprzęt do uzytku w samochodzie czyli przewidziane wstrząsy
2. To problem zmieniarki. Kupiłem zmieniarkę uzywaną i przerywała. Sprzedawca wymienił mi na inną i jest super. Nie przerywa nawet na progach.
3. Na poczatek dałbym do czyszczenia optyki. Odrawdzam wynalazki typu płyta czyszcząca
pozdrawiam
Arturek
  
 
no masz racje z tym miękkim montażem, ale na szybko i bez kosztów to jednyne co można zrobić i nawet daje rade

ale zajme sie tą zmieniarką masz racje

dzięki i pozdrawiam