Polonez = czołg?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Właśnie usłyszałem kolejny dowód na "twardośc" poloneza. A mianowicie:
"Siedem osób, w tym czwórka dorosłych i troje dzieci, zostało rannych w wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Jarzysławiu w Zachodniopomorskiem.

Polonez, którym podróżowało siedem osób, w tym troje dzieci, wpadł na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pod przejeżdżający pociąg osobowy.

Policja i prokurator ustalają przyczyny wypadku". (RadioZet)




[ wiadomość edytowana przez: AdS dnia 2002-11-02 16:10:47 ]
  
 
Uważam ze nie ma "twardszego" samochodu od Poldiego. W maju mialem małą stłuczke z chyba skodą felicją. Ja pojechałem do domku. Miałem tylko troche pogiete blachy. A koleś musiał czekać na lawete.
Pozdrawiam
Trawa
  
 
Zeby tylko ten czolg tak szybko nie rdzewial...
  
 
I znów się sprawdza
Polonez = STRONG HARD - POWER CAR
Nawet nieźle brzmi
Pozdrawiam Bialy_1987
  
 
niestety sie mylicie sa twardsze osobowki
poldi kontra wartburg lub syrena oczywiscie w takim stanie przerdzewienia oba wozki a nie jeden padlina a drugi igła nie bylby najbezpieczniejszym samochodem
Oba powyzsze maja rame i sa lzejsze od poldiego one by po uderzeniu odskoczyly natomiast poldi by to na pewno przecierpial
  
 
ale dzięki temu żę Polonez nie odskakuje to przy uderzeniu nie urwie ci się głowa
  
 
tak owszem zgodze sie
ale tez dzieki temu jego wlasnie blachy pochlaniaja wiekszą energie kinetyczna i tu bez obrazy alepozwole sobie zacytować
Cytat:
praw fizyki pan nie zmienisz i nie badź pan głąb


P.S. bez urazy
a kto zgadnie skąd to cytat ??
  
 
Cytat:
2002-11-02 21:07:44, rdt pisze:
niestety sie mylicie sa twardsze osobowki
poldi kontra wartburg lub syrena oczywiscie w takim stanie przerdzewienia oba wozki a nie jeden padlina a drugi igła nie bylby najbezpieczniejszym samochodem
Oba powyzsze maja rame i sa lzejsze od poldiego one by po uderzeniu odskoczyly natomiast poldi by to na pewno przecierpial



Wiem cos o tym, bo miałem kiedyś Wartburga. Skończył w crash-teście z taryfą.
  
 
i jak wrazenia ?? opisz moze sie myle i przeceniam wartbwego ??? Co do syreny to kiedys bylem w srodku jak moj papa wjechal w bagaznik DF-a i powiem tylko ze my odjechalismy o wlasnych silach a DF nie
  
 
Tez kiedys sie na mnie skasowala Xsara Picasso wtedy to byl ledwo co okrzykniety samochod roku a ten egzemlparz ktory sie nadzial na mojego poldzia mial 3 dni i 200 km i juz dalej nie pojechal a ja spokojnie wrocilem do domciu (pogiol sie troszke blotnik i dzwi a w Picasso dzwi cofniete maska przednia zadarta troszke do gory wysypaly sie rurki od plynu chlodniczego na ulice, naprawde nawet gdy by nie ten spuszczony plyn chlodniczy to by sie i tak nie dalo nia jechac)
  
 
Cytat:
2002-11-02 22:16:10, SXC pisze:
Tez kiedys sie na mnie skasowala Xsara Picasso wtedy to byl ledwo co okrzykniety samochod roku a ten egzemlparz ktory sie nadzial na mojego poldzia mial 3 dni i 200 km i juz dalej nie pojechal a ja spokojnie wrocilem do domciu (pogiol sie troszke blotnik i dzwi a w Picasso dzwi cofniete maska przednia zadarta troszke do gory wysypaly sie rurki od plynu chlodniczego na ulice, naprawde nawet gdy by nie ten spuszczony plyn chlodniczy to by sie i tak nie dalo nia jechac)



A dobrze żabojadowi
  
 
Panowie i tak najlepsze momenty są gdy jakaś fura nadziewa sie na hak holowniczy w Poldim tudziez Polskim Faicie..bez szans są...kadet sie kiedyś na mnie i na kumpla nadzial...bidusia z niego była...Fiat tylko stracil pileczkę tensową z haka i troszku chromo-niklu z derzaka...kadet...bez komantarzy...poazdróffka...
  
 
Ja tez jezdzilem kiedys wartburgiem i bardzo milo wspominam te czasy
Warbi to byla maszyna nie do wyjebania Ze wzgledu na zla nawierzchnie drogi przy ostrym hamowaniu wartburg wywrocil mi sie na bok Predkosc napewno mialem ponizej przepisowej (bylo 90 a ja nie mialem wiecej jak 80) Jak mnie postawili spowrotem na kola to dopiero dalem rade sie odpiac, obejrzalem szkody lusterko mi sie ulamalo ale nie zbilo no i troszke zupy wylecialo z baku. Wsiadlem odpalilem furke i pojechalem do domciu Poniewarz natrafilem na krawerznik to mialem troszke szpachlowania w 1 miejscu.
Ciekawy jestem czy ktoras zachodnia furka potrafi sie wywrucic na bok i nic sobie nie stluc oraz odjechac o wlasnych silach.Koszty naprawy 40zl

A co do poldka to napewno ma on zajebscie zrobione lusterka Dzis wlasnie skasowalem lewe i poza lustrem ktore rozlecialo sie doslownie w pylek to caly mechanizm nastawiania dziala rewelacyjnie i jest mala ryska na obudowie w miejscu gdzie przywalilem
  
 
Drodzy panowie ja osobiście w moim Carusku czuje się bezpiecznie, ale to może dlatego ze wcześniej miałam 126p który raczej zamienia się w harmonijkę po spotkaniu z czym kolwiek na swojej drodze. Ale czołg to do poldzia nie pasuje.
A na PKP to trzeba uważać tej maszynie lepiej nie wchodzić na tory
  
 
Wszystko się zgadza. Skoda 120 kontra poldek mała prędkość: skoda - błotnik przedni, światła, pas przedni, zderzak do prostowania, maska do klepania, na szczęście chłodnica cała więc jakoś pojechałem; poldek - lekko, prawie niewidocznie zarysowany zderzak.
no comment
  
 
Kiedyś gdy powoziłem jeszcze Fiatem 126p zdarzyła mi się próba "wepchnięcia" Poloneza na rondo (wydawało mi się, że już na nie wjechał ), niestety u mnie zdziwił się mocno przedni pas, kieunkowskaz i reflektor, w Poldku coś jakby podrapało zderzak... Kierowca wysiadł, spojrzał, powiedział mi żebym uważał i pojechaliśmy dalej. Nawet nie chciał zadnych numerów polis itp. W sumie zdopingowało mnie to do naprawy pasa, bo i tak miał dziurę wyżartą przez kwas z akumulatora Od tego czasu też dokładniej upewniam się czy na pewno nic przede mna nie stoi...
  
 
Cytat:
Cytat:
------------

praw fizyki pan nie zmienisz i nie badź pan głąb

------------


P.S. bez urazy
a kto zgadnie skąd to cytat ??





odpowiadam:
ze skeczu o hydrauliku, uczniu i kliencie; Kobuszewski, Gołas, Michnikowski.

"Woda podlegająca ciśnieniu, napotykając na otwór czyli szczelinę, wypływa. Praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb."



[ wiadomość edytowana przez: loco dnia 2002-11-03 08:29:12 ]
  
 
Ja wcale nie twierdze ze poldi jest zly
jest dobry a nawet wiecej niz dobry )
Widzialem juz kilka "stluczek" brat kiedys wjechal w cieniasa -makabra w cienkim maska blotnik dzrzwi poszycie progu i tylny blotnik
a u nas - pekniete plastikowe nadkole z przodu + mocowanie oriciari + wgiety lekko blotnik -nawet lakier nie odprysnal
dalo sie nagiac golą ręka

Niestety znizka za OC poszla sie je....
Ale to bylo dawno a znizka byla tylko 5% i juz jest z powrotem
  
 
Panowie! 110 kmh, wyprzedzanie przed zakrętem, poślizg, rów, fikołek. No i co? Pękł betonowy wjazd. Kierowca wyszedł sam z fury i nawet sprzedał działający silnik

OLOnez IV

[ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2002-11-03 13:39:14 ]
  
 
Cytat:
2002-11-03 13:25:53, OLO pisze:
Panowie! 110 kmh, wyprzedzanie przed zakrętem, poślizg, rów, fikołek. No i co? Pękł betonowyt wjazd. Kierowca wyszedł sam z fury i nawet sprzedał działający silnik



... i kupił nową, lepszą furkę.

Oto skrócony przepis na zmienę samochodu.

Ps. Raczej nie jest godny polecenia