Korozja - Pony

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z przykroscia musze stwierdzic ze zima dla mojego pony nie byla laskawa. Rdza rzucila sie na blache. Musze dokonac paru napraw lakierniczych. Lewe nadkole wyprysk wielkosci 2x2 cm. Male wypryski w okolicy naroznika przedniej szyby I dolna czesc drzwi od wewnatrz na zagieciu blachy. Zamierzam sam zabrac sie za naprawe. Czytalem cos na temat srodka antykorozyjnego fluidol i cos na temat "baranka". W poprzednim samochodzie robilem takie naprawy odrdzewiaczem do metalu typu cortanin (jest jeszcze dostepny fosol - nie uzywalem) a potem farba podkladowa ew.szpachla i na to lakier. Moze ktos ma doswiadczenie w takich naprawach. Czy wystarczy sam fluidol i na to lakier, Czy najpierw nalezy odrdzewic i dopiero podklad i lakier ? Natomiast na temat baranka nic konkretnego nie doczytalem sie.
Prosze o sygestie.

Pozdrawiam

Bruno
  
 
u mnie też rdza poszlała zwłaszca tylne nadkola!!

ale jak na swój wiek całkiem nie źle się trzymał ja się sam z tym nie bawiłem tylko dałem do gościa, który wszystko zrobił elegancko

P.S.

Zwróć jeszcze uwagę na progi bo tam rudy tez lubi zajrzeć
  
 
fluidol jest wyłącznie środkiem do konserwacji elementów już odrdzewionych.na to lakieru nie położysz bo to tłusta masa.poza tym przeznaczony do profili zamkniętych (drzwi, progi). pryszczyka zewnętrznego trzeba usunąć do gołej blachy nawet z naddatkiem (jakieś 0,5 do nawet 1cm) wokół wyprysku aby ewentulną wędrówkę rdzy pod lakierem usunąć. następnie posłuż się właśnie kortaninem lub dostępnym w Lublinie na Spółdzielczości Pracy CMT (mieszalnia lakierów Standox) preparatem o lepszym działaniu firmy LOCTITE (brązowa butelka ok.20pln).po odrdzewieniu mechanicznym i chemicznym w ruch pójdzie papier ścierny (grubość ok 240) no i dobry podkład, ewentualna szpachla ( przy takiej pogodzie zalecam docieranie bez użycia wody) znów podkład, docieranko (papier ok 400) i w końcu lakier. wersja szybsza: (aby do lata) usuń mechanicznie rdzę (dokładnie) i zaciągnij tymczasowo hammeraitem ( w Twoim przypadku raczej białym). życzę sukcesów. na konserwację lepiej zaczekać do cieplejszej i suchszej pory roku.



a tak na marginesie bruner możemy wyskoczyć na jakieś piwko.


[ wiadomość edytowana przez: speedmaster dnia 2004-01-26 11:23:27 ]
  
 
Dzieki za odpowiedzi. Chyba rzeczywiscie poczekam do wiosny i na chwile obecna zabezpiecze hameraitem. Z drugiej strony poprzedni wlasciel te ubytki zabezpieczla juz jakas farba antykorozyjna i wyszlo dopiero po 3 czy 4 latach.Weic moze to wystarczy.

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: bruner dnia 2004-01-27 17:03:15 ]
  
 
Witam! Znow odpowiem na dosc stary post, ale nie bede zasmiecal i tworzyl nowego, skoro ten sie idealnie nada Mam podobne dylematy w moim samochodzie, jak juz wspominalem gdzies tam wczesniej. Rdza jest mu nie obca, a i jest pare elementow ktore wymagaja poprawienia. Pytanie mam ogolnie takie. Do niektorych samochodow (co wiem z doswiadczenia wczesniejszego) a byc moze i do wszystkich, sa przypisane w pewncyh miejscach kody lakierow. Czasami jest to odpowiednia ilosc cyfr w jakichs numerach. Czy ktos moglby mi podpowiedziec czy w Hyundaiu Pony mozna tez znalezc cos takiego? Chcialbym dobrac sobie jak najtrafniej odcien lakieru i prysnac tylny blotnik, bo jest bardzo spaprany. Do tego celu potrzebuje rzecz jasna m.in. lakier ktory nie bedzie za bardzo rzucal sie w oczy, czyli najlpiej oryginalny. Wiem ze idealnie sie nie zrobi, malujac czesciowo, ale mam nadzieje ze moze zrobie to lepiej niz poprzedni wlasciciel. Przecietny lakiernik oferowal mi swoja usluge za ok 700 zl (oczywiscie razem z blacharka) wiec raczej nie biore tego pod uwage. Jak ewentulanie inaczej, ale profesjonalnie dobrac lakier do mojego samochodu? Moze w serwisach Hyundaia mozna kupic takie lakiery? Gdyby kolor byl rzeczywiscie trafiony, to pewnie prysnalbym tez zderzaki bo tez sa nieciekawe. Podpowiedzcie cos.

Z gory dzieki!
  
 
hej
na tabliczce znamionowej masz oznaczenie lakieru. możesz się spodziewać oznaczeń literowych bez numeru (MW, HU, MG, NC, SS lub VO). lakier dorabiaj tylko w Standox. podjedź samochodem i podaj symbol. dobierają znakomicie gdyż to samo jest w oryginale.
uwaga! nie jest tanio a chyba masz metalik(prawie dwa razy tyle co akryl)
pozdrawiam
  
 
Trochę miałem doczynienea z usówaniem korozji, wszystko zalezy od postępów rudego. Najpewniejszym sposobem jest oczyszczenie ogniska tzw. flexem czyli szlifierka katową (wybierze dokladnie wszelkie pory), jeżeli występuje podejrzenie, ze rdza przechodzi na wylot to trzeba koniecznie zaspawqć i znowu szlifierka, nastepnie szpachel,docieranie, szpachel, docieranie, podkład może kilka warstw i lakier. Odrdzewiacze maja ograniczone i krótkie działanie, a wżerów nie zlikwidują co stanowi dobre gniazdo dla nowej rdzy.
pzdr
  
 
Wielkie dzieki za podpowiedzi. Myslalem caly czas o lakierze w aerozolu, poniewaz nie dysponuje pistoletem. Zreszta jestem zupelnym laikiem w tej dziedzinie (nie ma co ukrywac). Czy wogole jest sens bawienia sie w cos takiego lakierem w aerozolu. Dodam tylko ze w tej chwili wyglada to napawde kiepsko, bo jest pomalowane jakims srebrnym akrylem ktory sie wyraznie rozni od koloru nadwozia odcieniem, przy pomocy pedzla !!:/ i widac doly po papierze sciernym. Naprawde mnie to razi i dlatego chce to poprawic. Tylko nie chcialbym uzyskac efektu odwrotnego, czyli pgorszenia wygladu. Ale wydaje mi sie ze jak juz sam odcien bedzie bardziej zblizony to bedzie lepiej, a doszlifowac chyba mi sie uda dobrze. Czy warto zaopatrzyc sie w nakladke do polerowania? Czy to rowniez wygladza czy tylko poleruje do blysku? Wiem ze sporo mam pytan, ale naprawde bede wdzieczny za wszelkie porady.

Pozdrowienia dla wszystkich cierpliwych!!
  
 
Lakier w aerozolu to lipa. Byle jakim rozpuszczalnikiem zmyjesz nawet po kilku miesiącach. Napiszę krótko, jeżeli jest malo rdzy to baw sie we własnym zakresie, natomiast jeżeli dużo to daj to osobie co wie jak temu zaradzić.
pzdr
  
 
żeby efekt był satysfakcjonujący lepiej powierz robotę fachowcowi.
często się spotykałem z przypadkiem kiedy właściciele autek chcieli oszczędzić na kosztach i sami przygotowywali pod lakier a ja miałem tylko pomalować. szkoda gadać. niby proste ale pod metalik czasami sam się pomylę i wychodzą załamania a na tym lakierze już nic nie spolerujesz (wygładzisz tylko lakier bezbarwny a baza jak została polożona i na co , już zostanie). żmudna robota wymagająca wprawnej ręki i dobrych, drogich materiałów. spray nie wchodzi w grę. dla porównania litr spraya ok30pln a litr metaliku powyżej 400pln. samych kosztów materiałów wyszłoby normalnie (jeśli liczyć zaprawki tu i ówdzie, odrdzewienie i zabezpieczenie, podkłady ,szpachle, rozpuszczlniki , papiery itp) ok 500pln. a robota? nigdy tego nie liczyłem jak robiłem dla siebie a i tak wychodziło drogo. efekt półtora miesięcznej pracy w profilu. raptem trzy ogniska korozji i parę detali (zderzaki, lusterka).
  
 
Jestem wdzieczny za wypowiedzi i napewno wezme wszystko pod uwage. No coz musze sie zastanowic. Kasa niestety ma w tej sytuacji najwiecej do "powiedzenia". Napewno takie rzeczy jak ranty progow zrobie sobie sam, bo to nie sa az tak widoczne elementy, a nad reszta pomysle.
Pozdrawiam wszystkich.
  
 
Odswieze temacik dosc stary nie chcialem zakladac nowego postu (KOROZJA TO KOROZJA)

Co sadzicie o ELEKTRONICZNYM SYSTEMIE ANTYKOROZYJNYM.

Moze ma ktos taka zabawke w swoim aucie. Niby skutkuje
  
 
ja nie zauważyłem zadnej róznicy po podłączeniu jak rdza jadła nadwozie tak zjada dalej proby były na oplu rekordzie z 78 r pozdrawiam