Drobny problem z silnikiem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Niedawno zakupiłem mój ulubiony samochód jakim jest polonez. Darzę ten samochód dużym sentymentem, więc mimo posiadania forda skusiłem się na zakup 11 latka w całkiem dobrym stanie i w dodatku za małe pieniądze. Poza tym nie będę musiał sie już dzielić samochodem z żoną
Poldek posiada instalacje gazową, odpala bez większych problemów na gazie, bo na zimnym silniku odpalenie na benzynie powoduje zdechnięcie i piłowanie rozrusznikiem dobrą chwilę.
Co najważniejsze jednak samochód ten posiada 16 - zaworowy silnik Rovera 1,4 co umożliwia mu jazdę na 2 z prędkością 80 km na godzinie(sprawdzone doświadczalnie).
Silnik posiada kompresje i potrafi dać niezłego kopa po którym zostaje jedynie siny dym. W sensie dosłownym. Przy podgazowaniu czy zimnym silniku jest za mną sino. Silnik po prostu bierze olej.
Mechanicy zgadzają się co do jednego, że silnik jest do roboty. Jedni mówią że trzeba wymienić pierścienie na tłokach inni że zawory do zrobienia a jeszcze jeden wyraził opinię że zawory są źle ustawione i silnik po prostu nie dopala. OK będę musiał to zrobić.
Moje pytanie jest jednak takie.
Bagnet posiada jedynie rączkę dalej jest ułamany.
Jaka jest długość bagnetu od końca do rękojeści i jak daleko jest stan minimalny od końcówki bagnetu podobnie na jakiej wysokości (ile centymetrów) jest zaznaczony stan max od końca bagnetu.
Acha i jakie jest zdanie posiadaczy podobnych samochodów co do brania oleju. Czy faktycznie zawory mogą być źle ustawione i silnik nie dopala ?
  
 
Co do bagnetu to jest on zagiety , i ciezko bedzie poad jego dlugosc , oraz zastapic czyms innym.

Co do tego co jest do zrobienia , to mozna zrobic probe olejowa, ktora moze cos pokazac , ale nie musi. Pozatym to bez zdjecia glowicy nikt raczej nic na 100% nie powie.
  
 
Cytat:
2007-09-30 19:22:44, weganin pisze:
... Silnik posiada kompresje i potrafi dać niezłego kopa ....



hehe śmieszne sformułowanie...

co do problemów z odpalaniem to może być walnięty czujnik położenia wału korbowego...

Masz objaw taki że kręcisz, kręcisz i nic, a po 5 min zapala na dotyk?
  
 
Cytat:
2007-09-30 19:22:44, weganin pisze:
Silnik posiada kompresje i potrafi dać niezłego kopa po którym zostaje jedynie siny dym. W sensie dosłownym. Przy podgazowaniu czy zimnym silniku jest za mną sino.


Ja tam się nie znam na roverach ale wiem że jeżeli silnik "wali siwy dym" to jest to objaw jego agonii, a nie jego super mocy

myśle że czeka cię kosztowny remont - kosztowny dlatego że to 1.4, poczytaj forum pod kątem tych silników - nie jest wcale tak wesoło
  
 
Na dwójce "rover" wyciąga stówę, a nie 80km/h. Siwy dym wskazuje chyba na to, że uszczelka pod głowicą zrobiła "papa", koszt naprawy około 700-1000zł. Trzeba fachowca który by obejrzał silnik i stwierdził jakie ma usterki, bo może jest zajeżdżony i nie opłaca się w nim dłubać, a poprostu wymienić na inny - sprawny egzemplarz.

Używane silniki rover zrobiły się ostatnimi czasy bardzo tanie, czego nie można powiedzieć o naprawach tego silniczka.

BTW jeżeli feler to była by tylko i wyłącznie uszczelka, wtedy trzeba robić. Z uszczelkami w roverach to jest tak (napisano na ten temat już bardzo dużo) że fabrycznie montowane uszczelki są do dupy i własciwie siadają zawsze - jest to takie frycowe w silnikach rovera, po wymianie powinno być wszystko ok.

Złamany bagnet nie wróży niczego dobrego, źle świadczy o poprzednim właścicielu pojazdu który mógłbyć mechanicznym troglodytą, np lejącym do silnika jakiś olej typu selektol, na oko, bez kontroli jego poziomu w silniku.



[ wiadomość edytowana przez: zenolop dnia 2007-10-02 13:18:29 ]