OFF: Szukam auta - co sądzicie o tym rozbitku?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Temat offtopic, ale potrzebuję technicznego oka:
są 3 fotki
co do przodu to na 100% idzie do wymiany maska. pod maską nie ruszony, ale lampa i błotnik chyba już po wymianie, zderzak nie ruszony)
ale bardziej interesuje mnie tył - da sie wyklepać, czy wycinamy i spawamy nowy błotnik?
Mam tylko takie zdjęcia, auta nie widziałem jeszcze i sie zastanawiam czy jechać.
Jak ktoś zna fach to proszę o ocenę tyłu - czy to sie wyklepie?






Pomożecie staremu esperowcowi przy zdradzie?
  
 
Co do tyłu, to najbardziej pokiereszowany jest zderzak, błotnik powinno dać się wyklepać, lampa jak widać do wymiany. Nie wiadomo jak wygląda wzmocnienie zderzaka oraz klapa tylna-jej rant przy zderzaku.
Przód, trochę dziwny. Lampa raczej nie powinna przetrwać kolizji skoro jej okolice są ruszone, więc mogła być wymieniona.
Wszystko wygląda tak, jak by Opel dostał strzał w tył i poleciał przodem np. w krzaki, rów itp.

Generalnie Signumy przyjemne autka do jazdy.
  
 
Chodzi mi o to aby uniknąć o ile to możliwe wycinanek i spawania. No i żeby nie poszło w podłogę, ale tego ze zdjęcia nie wyczai...
Klapa tył podobno cała.
Przód jest faktycznie dziwny. Facet mówi, ze lampa ma urwany zaczep, błotnik o ile dobrze zrozumiałem wymieniony (lub wyklepany?) ale maska ma zagiety róg i nadaj esie tylko do wymiany bo to ponoć aluminium. Zdjęcie komory silnika pokazuje że pas nie tknięty.
Coś jakby dostał w tył i nadział sie na coś przodem, albo wyleciał tyłem na barierę i rykoszetem o coś przodem.
Chyba się po prostu przejadę.
  
 
Janow, zastanów się 10 razy, zanim się zdecydujesz na rozbitka.
Nie pamiętam kto, ale niedawno ktoś z forum przerabiał temat rozbitego volvo - kupa nerwów, kasa sporo większa, niż zakładał na początku - ja bym nie wchodził.
No chyba że sam masz możliwości i sprzęt do zrobienia auta.
  
 
Cytat:
2007-09-19 22:07:19, pyrekcb pisze:
Janow, zastanów się 10 razy, zanim się zdecydujesz na rozbitka. Nie pamiętam kto, ale niedawno ktoś z forum przerabiał temat rozbitego volvo - kupa nerwów, kasa sporo większa, niż zakładał na początku - ja bym nie wchodził. No chyba że sam masz możliwości i sprzęt do zrobienia auta.


kolega elChopin zdaje się...
  
 
Ciężko ocenić.

Źle to nie wygląda... Ale i tak naprawa będzie kosztowna
  
 
Cytat:
2007-09-19 21:03:00, Janow pisze:
czy wycinamy i spawamy nowy błotnik?



Mało Ci jednego rdzewiaka?
  
 
nie ma tragedii, auto jest do zrobienia blaszke sie wyklepie, 3 tygodnie na blacharni i będzie funkielek nufka 1 właściciel
  
 
Cytat:
2007-09-20 12:17:33, SzybkiKosta pisze:
będzie funkielek nufka 1 właściciel



Nie bity zapomniałeś dodać
  
 
ale ten silnik...
w poprzedniej robocie szef miał vectrę c z tym motorem .. no cóż... trochę ciężko mi się ją ciągało esperakiem...
do momentu gdy się zwolniłem zdążył przejechać jakieś 80 tys:
coś ( niestety nie wiem co) z doładowaniem raz
póżniej zdechła kjierownica wlotowa w turbinie ...
urwana łapa sprzęgła
i coś jeszcze było

jeśli chodzi o problemy z doładowaniem to jakieś 3 miesiące się bujał zanim naprawili- a nie było to przyjemne , bo też miałem okazję tym pojeździć - wciskasz gaz, a on w połowie wyprzedzania wyświetla kluczyk ( do dziś nie wiem dlaczego akurat kluczyk , a nie krzyżyk) i obcina moc prawie do zera
poza tym silnik ma dziwną jak na diesela charakterystykę - przy 80 km/h musisz do trójki redukowac ,żeby wyprzedzić...
  
 
Bo to diesel Opla... I wszystko jasne.


Teraz mają Fiutowskie
  
 
Cytat:
2007-09-21 13:12:01, Zoltar pisze:
Teraz mają Fiutowskie



Opel nie robi już dizli? Zwątpili w swe zdolności i możliwości?
  
 
Teraz to inaczej nazwane Fiaty, chyba, że gadam głupoty.


Ale rodzina 1.9 120 i 150 to chyba to samo.

W Fiacie nie ma 1.7 na 90 %, więc to pewnie Opla wynalazek
  
 
opel korzystał też z dizli isuzu.

a co do awaryjności - mój pociot ma nissana primerę 1,9d (silnik od renault)
niedawno skończyła mu się gwarancja, ale do tej pory 2 razy wymieniano wtryskiwacze, raz turbinę i parę innych pierdół. Gdyby to naprawiać bez gwarancji to koszt wynosiłby coś 5 esperaków*
Więc gdybym teraz miał kupować nowe auto, to chyba bym nie wziął dizla... na chyba że z 7-letnią gwarancją

* przy kursie 1 esperak=5 tys.pln
  
 
Cytat:
2007-09-21 13:29:48, Zoltar pisze:
W Fiacie nie ma 1.7 na 90 %, więc to pewnie Opla wynalazek



Diesle 1.7 w oplu były dwa - jeden "oplowski", a drugi isuzu.
Ale to dot. astry I i "zwykłych" turbodiesli - jak jest teraz, pojęcia nie mam...
  
 
nie z fiuta , ale od forta teraz biorą.. zamienił stryjek... bee
diesela to robi VW i Merc, nienajgorsze ( ale już ni eto co ww) robi też PSA, reszta to mniej lub bardziej gówniane pomysły...
  
 
Cytat:
2007-09-21 13:29:48, Zoltar pisze:
Teraz to inaczej nazwane Fiaty, chyba, że gadam głupoty.



Dobrze gadasz - CDTI

Cytat:
2007-09-21 14:17:27, pyrekcb pisze:
Diesle 1.7 w oplu były dwa - jeden "oplowski", a drugi isuzu.



Te oplowskie raz, że były mułowate-dwa, że więcej paliły.
  
 
hehe jak miło, że o mnie pamiętacie

Moje Volvo też było "lekko stuknięte" do wymiany miała być tylko maska, błotnik i reflektory... hehehe

Ten przód dziwnie wygląda, wydaje mi się, że coś już było robione.

Ja nic nie mam przeciwko rozbitkom (za wyjątkiem totalschade hehe). Tylko weź pod uwagę kilka rzeczy: warsztat (gnoje u których robiłem swoje to partacze i naciągacze) - i niestety tak będziesz miał w większości warsztatów naprawiających rozbitki, mają tego teraz kupę i mają cię w dupie - wszystko im jedno czy klepią 15 letnie bmw, czy w miarę nowe 2-3 letnie auto warte kilka razy więcej. Na nic zdały się moje wywiady u znajomych, polecały ich trzy osoby, schludny warsztat i wcale nie najtańsza oferta.

Druga sprawa to twój czas i stres - ściąganie auta, papierkologia, szukanie części - ja na to straciłem równy miesiąc, zaniedbując pracę. Policz ile w ciągu mieściąca możesz zarobić i dodaj to do sumy za auto.

Jeśli dalej ci wyjdzie te 7-10k taniej niż za auto z tego rocznika, to może warto powalczyć. Ja jednak nie mam już zamiaru takiego manewru robić Choć w moim przypadku finansowo jestem na + i właśnie naszła mnie myśl aby to Volvo sprzedać i kupić coś o czym zawsze marzyłem Jeepa Cheeroke.




[ wiadomość edytowana przez: elChopin dnia 2007-09-22 11:32:07 ]

[ wiadomość edytowana przez: elChopin dnia 2007-09-22 11:33:40 ]
  
 
Cytat:
2007-09-22 11:31:12, elChopin pisze:
Choć w moim przypadku finansowo jestem na +



A jak się zakończyła sprawa z rejestracją Volvo bo z tego co pamiętam przechodziłeś przez jakiś kazus prawny - możesz się pochwalić jak z tego wyszedłeś ?
  
 
hehe - to mi tyle zdrowia zżarło... szok. No więc jak się okazało zawalił sprawę ten gość od którego kupiłem auto - poprostu nie zadbał o te dokumenty - dosłał mi jakieś 2 tyg. po rejestracji. Prawo jest takie, że teoretycznie powinni zarejestrować to na podstawie dokumentu który miałem (jakiś tam brak przeciwskazać do rejestracji pojazdu na terenie UE) - jednak wiadomo jak jest w naszym posranym kraju - wszystko zależy od tego jaką nogą wstanie urzędas. Na początku byłem grzeczny i miły - prosiłem itd, później się wqurwiłem i postraszyłem odwołaniem skargą itd - powiedzieli z uśmiechem, że mogę składać - jakieś 3 mies. na to odwołanie się czeka. Po wysłuchaniu paru historyjek ludzi z kolejki (byłem w tym urzędzie 11 razy, spędziłem tam ok 16h w trzy różne dni) - m.in. tej gdzie ludzie nie mogli zarejestrować auta od 8 mies. - umówiłem się z Panią kierownik tego zajebanego referatu - zaniosłem parę ładnych gadżetów - i się wszystko da za 3 dni był dowodzik (skurwiel który nie chciał mi tego zarejestrować prawie mnie nie zabił wzrokiem, ale cóż pani kierownik kazała więc musiał) - załatwili to bez tego dokumentu, nawet nie musiałem nic na polski tłumaczyć - posrany kraj...