FUNDUSZ ZAPOMOGOWY...??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
I HAVE A DREAM....


mianowicie wpadłem na pomysł zrobienia czegoś takiego jak fundusz awaryjny...
czesto sie zdaza ze na allegro sa aukcie typu zalicytuj 2 złote wspomozesz biednego studenta w remoncie auta....

moze by w wypadku jak ktos uszkodzi sobie espero i miałby zamiar je remontowac a nie posiadał funduszy robic takie dobrowolne zrzuty po kilka złotych i wysyłać delikwentowi zeby sie mogł jeszcze nacieszyc ...autem.... ?

  
 
Pomysł dobry
O 5 złoty nikt nie zbiednieje
Ale co z niego wyjdzie....
  
 
dobra to ja sie deklaruje....

dam 5 zyla przelewem jak ktos z członów klubu nie bedzie miał kasy na czesci...

warunek jeden po uzbieraniu jakiejs w miare potrzebnej kwoty i wykonaiu naprawy zamiaszczamy tu snak rachunku zeby nie było ze poszło na pani przy drogach szybkiego ruchu albo na cukierki...
  
 
Super


To ja proponuję, żeby zebrać fundusze potrzebne do tuningu silnika w mojej padlinie, i jak na lakierkę starczy, to też chętnie spryskam auto
  
 
Cytat:
2007-09-27 13:03:36, krzychu_ch pisze:
Pomysł dobry


Spojrzmy prawdzie w oczy, to nie realna utopia szczegolonie na forum Espero bo kazdemu co drugi dzein na cos brakuje i po 20 takich wymianach w roznych wozach to co kazdy dolozy do funduszu wyjdzie na to ze by sam sobie kupil poytrzebne czesci bez problemu. Pomysl mily przyjazny ale nie realny.
  
 
dobra dobra miski ale ja nie mówie o tuningu silnika dla zoltara ale np. ktos zarabia mało i go nie stac np. na wymiane przegubu i auto stoi...
w takim celu ...
dlatego awaryjny a nie zapomogówka na lakierników i spojlery
  
 
Pomysł niezły, ale jest małe ale.
Jak ktoś kupuje auto to niech liczy się z kosztami dodatkowymi poza paliwem i ubezpieczeniem. Jeśli tego nie przewidział to niech czym prędzej sprzedaje auto po go widocznie na auto nie stać i tyle i niech kupi bilet miesięczny, albo robotę zmieni.

Ja proponuję następny FUNDUSZ. Fundusz KOCHANKOWY. Ściepa po 10 zł na utrzymanie kochanki/kochanka... na początek powiedzmy dla mnie. Aktualnie nie stać mnie na kochankę, a bardzo chciałbym ją mieć bo kolega ma.
  
 
Cytat:
2007-09-27 14:30:28, piotr_ek pisze:
Pomysł niezły, ale jest małe ale. Jak ktoś kupuje auto to niech liczy się z kosztami dodatkowymi poza paliwem i ubezpieczeniem. Jeśli tego nie przewidział to niech czym prędzej sprzedaje auto po go widocznie na auto nie stać i tyle i niech kupi bilet miesięczny, albo robotę zmieni. Ja proponuję następny FUNDUSZ. Fundusz KOCHANKOWY. Ściepa po 10 zł na utrzymanie kochanki/kochanka... na początek powiedzmy dla mnie. Aktualnie nie stać mnie na kochankę, a bardzo chciałbym ją mieć bo kolega ma.




ale kity ciśniesz misiu


jak ktos ma espero i lubi to auto a nie stac go np. bo czasem cos sie na dobre spieprzy to mozna pomóc...
a jak szukasz kochanki to kup sobie pompowana lale...
  
 
Kolego


Piotrek delikatnie chciał Ci dać znać, że ten temat jest delikatnie mówiąc idiotyczny.

Nie stać Cie, nie kupuj auta, w autobusie można znaleźć i dupę , i kochankę...

A i kasa się na nią znajdzie
  
 
Ta młodzież to pyskata jaka teraz...
  
 
Cytat:
2007-09-27 14:45:22, pyrekcb pisze:
Ta młodzież to pyskata jaka teraz...



nierozumiecie mojej poetyckiej duszy... och wy .. rzucam perły przed wieprze... ehh
  
 
Cytat:
2007-09-27 14:42:08, Zoltar pisze:
w autobusie można znaleźć i dupę , i kochankę...



Ale mnie nie stać na kochankę. Mam żonę, dzieci, 38 lat na karku, a kolega niewiele młodszy ma byłą żonę i 24 letnią laskę. Też tak bym chciał. To co po dychu ściepa bo mnie nie stać, a mi stoi?
  
 
Cytat:
2007-09-27 14:30:28, piotr_ek pisze:
Aktualnie nie stać mnie na kochankę, a bardzo chciałbym ją mieć bo kolega ma.



Jak dobry ten kolega to powinien się podzielić... w końcu to żony i samochodu się nie pożycza... o kochance przysłowie milczy
  
 
Cytat:
2007-09-27 14:58:30, lothaar pisze:
Jak dobry ten kolega to powinien się podzielić... w końcu to żony i samochodu się nie pożycza... o kochance przysłowie milczy



Nie cwaniakuj

Ty nam zalegasz jeszcze foty swojej
  
 
Cytat:
w końcu to żony i samochodu się nie pożycza



Nie zapomnijcie jeszcze o grzebieniu....

Co do kasy to jest to zawsze śliska sprawa. Komu dać, a komu nie. Z czasem zbyt dużo może się pojawić zawiłości.

Nie polecam.
  
 
Jako stary awanturnik forumowy będe mniej delikatny od Piotrka.

Sprzedaj stary samochód, bo wyraźnie nie stać Cie na utrzymywanie takiego luksusu. Espero to "limuzyna" podstarzała, ale zawsze Musisz jeździc samochodem z silnikiem 1.5/1.8/2.0 ?? palącym w przybliżeniu 10 - 11 Litrów/100km ??
Sprzedaj to paliwożerne bydle i qp Citroena AX w dieslu, albo bilet miesięczny !!!
Qrde, loodzie to maja zadęcie, ZASTAW SIĘ, A POSTAW SIĘ, potem idź pod kościół i zbieraj kasę na przegub.
Ja wyznaję zasade że kupuje samochód na ktory mnie stać (stać w sensie, że utrzymać). I licze się z wydatkami na jednorazową wizyte w warsztacie w cenie 3/4 teraźniejszej wartości espero, ale dzieki takiemu rozumowaniu nie bede do końca dni mojego obecnego samochodu poruszać sie nim, tylko za rok, moze dwa qpie inny, nowszy, ładniejszy, szybszy...
  
 
posty kolegi G zaczynaja mnie juz z lekka denerwowac no co? ktos musial to powiedziec
  
 
zglos pomysl do min. finansów albo kaczorów ogólnie - coś z tym zrobią, pewnie będzie obowiązkowy
  
 
Cytat:
2007-09-27 14:54:48, piotr_ek pisze:
Ale mnie nie stać na kochankę. Mam żonę, dzieci, 38 lat na karku, a kolega niewiele młodszy ma byłą żonę i 24 letnią laskę. Też tak bym chciał.



heh, masochista... Dwie baby mieć i robić na nie i słuchać tego ich pieprzenia... Daj spokój... Na dzień dzisiejszy się mnie wydaje, że najprzyjemniejszy związek to konkubinat...
  
 
Cytat:
2007-09-29 18:55:25, Michal-500 pisze:
Na dzień dzisiejszy się mnie wydaje, że najprzyjemniejszy związek to konkubinat...



Teraz mądry cfaniak... a ja po ślubie jestem 13 lat. Ale przede mną perspektywy. Córki pójdą do roboty, każda zarobi połowę tego co ja i ja będę mógł lutnąć robotą i dzień rozpoczynać od TV a kończyć na 4-ro paku.