Wymiana drążka kierowniczego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Na forum nie znalazlem zadnego opisu jak samemu wyminic drazek kierowniczy, wiec zadaje Wam to pytanie. Dobrze by bylo jak byscie napisali jakich narzedzi dokladnie potrzeba i czy jest jakis patent zeby wszytsko poszlo sparwnie przy wyciaganiu drążka dzieki.

PS. wiem wiem....mechanicy istnieja na swiecie..ale wole sam cos zrobic

pozdrawiam
  
 
Może inaczej

Po takiej operacji dobrze jest podjechać na ustawienie/sprawdzenie geometrii zawieszenia.

Skoro pojedziesz i zapłacisz kilka dyszek to czy nie lepiej dopłacić jeszcze kilka dyszek i niech oni się martwią



Ja chciałem zrobić podobnie jak Ty z końcówkami drążków kierowniczych.
Ale dałem sobie w du..pie rade i podjechałem do warsztatu.
Jak gościu mięchem rzucał na jedną starą końcówkę to aż z hali wyszedłem
  
 
Papciak,
Tak sobie dumam, że szkoda brudzić łapy, i czas poświęcać, a może i nawet bluzgać chcąc dokonać wymiany końcówek drążków kierowniczych. Zdecydowanie lepiej podjechać do mechaniora(ma odpowiedni sprzęt, i już ubrudzone rące) niech on sie tym zajmie, a poza tym i tak po operacji wymiany końcówek nalezy na stacji diagnostyczną coby ustawili zbieżnośc.
Koszt drążka to około 20 zł/1 sztukę. NIech mechanik weźmie kole 50 zł. I zbieżnośc też kole 50 zł(choć to zalezy od miasta). Kwota chyba nie jest zawrotna do wydania.

Pozdrawiam
  
 
jeśli masz ściagacz do zeby kulturalnie wycisnąc sworzeń drążka z kolumny to napewno dasz rade
  
 
Cytat:
2007-10-15 12:44:13, krzychu_ch pisze:
Może inaczej Po takiej operacji dobrze jest podjechać na ustawienie/sprawdzenie geometrii zawieszenia. Skoro pojedziesz i zapłacisz kilka dyszek to czy nie lepiej dopłacić jeszcze kilka dyszek i niech oni się martwią Ja chciałem zrobić podobnie jak Ty z końcówkami drążków kierowniczych. Ale dałem sobie w du..pie rade i podjechałem do warsztatu. Jak gościu mięchem rzucał na jedną starą końcówkę to aż z hali wyszedłem



U mnie było dokładnie to samo
Jak zacząłem gmerać domowymi sposobami to nie dość że straciłem pół dnia i kilo nerwów to jeszcze mechanior jak kończył po mnie to ściągaczem nie dał rady - walił i walił aż wyszedłem.
Druga końcówka poszła jemu jak po maśle.

Naprawdę szkoda czasu i nerów a wymiana nie jest kosztowna.
  
 
Cytat:
2007-10-15 15:45:33, adamus0 pisze:
walił i walił aż wyszedłem.



  
 
Cytat:
2007-10-15 15:45:33, adamus0 pisze:
... walił i walił aż wyszedłem



Jakby mój mechanior przy mnie walił i walił, to chyba też bym wyszedł... jeszcze by mi koszulę ochlapał albo co....
  
 
Cytat:
2007-10-15 15:45:33, adamus0 pisze:
walił i walił aż wyszedłem



dobrze że zdążyłeś