Forum - nadinterpretacje slowne i ... "dzida" ekranowa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Napisze cos, bowiem dawno juz nie pisalem.
Jak tak aktywnie biore udzial w dyskusjach na Forum Klubowym od dwoch miesiecy, to mam wrazenie nieodparte, ze bardzo czesto, a wrecz nagminnie dochodzi do szeregu nieporozumiem.

Z czego moze to wynikac?
Moim zdaniem jedynem powodem powstania tych nieporozumien jest nadinterpretacja czy tez mylne odczytywanie mysli i slow napisanych przez Innego Klubowicza.

Dlaczego tak sie dzieje?
Na ekranie komputera Klubowicz Pierwszy pisze i wyraza swoje poglady. Jednakze nie uzywa gestow, mimiki cialka, usmiechu lub jego braku. Klubowicz Drugi to odczytuje. I tu zaczyna sie problem. Bo Drugi tak naprawde nie wie, co chcial napisac Pierwszy w przypadku takim, kiedy temat jest lub staje sie drazliwy lub czysto emocjonalny. I co wtedy poczyni Klubowicz Drugi? A pacyfikuje pierwszego ... I wali Pierwszego w podbrzusze bez uprzedzenia, od tylu, oraz przy uzyciu wszelakiego typu slownych narzedzi niedozwolonych ..., twierdzac oczywiscie, ze jedynie ON jako Pierwszy moze i ma Jedyna Racje ...

Co zrobic, aby bylo lepiej i bylo juz dobrze?
Proponuje, co nastepuje:
1. Kazdego Klubowicza uzbroic w tak zwana "Dzide Ekranowa, zwana rowniez przeze mnie "Wlocznia Ekranowa"". Dzida Ekranowa czy Wlocznia Ekranowa moze zostac wykorzystana jedynie raz dziennie przez Klubowicza. Uzycie powyzszego narzedzia byloby nastepujace: w momencie i chwili zwatpienia oraz przy nadinterpretacji slow pisanych przez Pierwszego Klubowicza, wbijamy wirtualnie z zamachem owe narzedzie prosto przez ekran komputera w serce Klubowicza Drugiego i przekrecamy w lewo i prawo. Co by sie Drugi delikatnie pomeczyl. ...
2. Poczytac inne Forum-y czy tez Kluby Dyskusyjne. Polecam w szczegolnosci bliskie mojemu sercu forum 4x4. Tam jak zadasz banalne pytanie czy tez dasz swoja banalna odpowiedz, to trzeba delikatnie odczekac przez 24 godziny, bo Cie spacyfikuja momentalnie, wyzwa od "Glupich Jaskow", a w 25 godzinie na wyscigi kazdy z nich udzieli Ci wszelkich informacji, odpowiedzi, porad, etc ... Co nie oznacza, ze Ich "Dzidy i Wlocznie Ekranowe" sie stepily ...

To tyle.

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
Chmmm, ciekawe. Ale wydaje mi sie, ze dla wielu dzida bedzie zbyt ostatecznym rozwiazaniem. W koncu ilu z nas stac na to, aby dac sobie po razie, a pozniej pojsc razem na piwo.
  
 
No wlasnie, ilu?
Hmmm. ... Bardzo ciekawe ...

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
No wlasnie, gdzie zes wczoraj zgubil Kacpra ? Potem, aby na niego poczekac musialem na trasie szybkiego ruchu jechac 60 i ludzie wytykali mnie palcami
  
 
Ja zgubilem?
A kto grzal 110 kimis na godzine ... I nie ogladal sie we wsteczne lusterko, nie reagujac na moje dlugie i trabienie, co by poczekac na Kacpra? Oczywiscie, Pierwszy z przodu walil w "rure" i wyprzedzal wszystko, co na trasie bylo ... . Wlacznie z babciami, ktore sprzedawaly jagody przy drodze ... Hihihi.

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
Przemek, już możesz zabrać te dzide z mojego brzunia... już się pomęczyłem...
  
 
Jak ty jechales za mna, to i myslalem ze Kacper za toba . Zaslaniales mi caly widok w lusterkach . Jakbys z nim zostal tobym na was poczekal. A moj predkosciomierz pokazywal mniej . A poza tym ja bardzo lubie bialostocka trase i trzeba mnie tam hamowac , bo kapitalnie sie tam te staruszki z jagodami wyprzedza .
  
 
I nie wspomne juz o tej piaskowej drodze wzdluz torow, co wyrwales do przodu i tez swiecilem lampionami z przodu i trabilem, aby poczekac na Pawla, bo jechal ostatni z nas i mial najgorzej, bo sie zakurzyl ostatecznie. ... A Ty wyrywales do przodu bez opamietania i znalezlismy Ciebie w koncu z Pawlem, jak sikales na poboczu w lasku ...

I pozdrawiam,
Przemek

PS. A moja Martyna swiadkiem, hihihihi ....
 
 
To juz wiesz, dlaczego wyrwalem do przodu . Potrzebowalem paru minut samotnosci . A rozwidlen nie bylo nie zgubilibyscie sie. A kto grzal przez las 80 ? Az balem sie ze dostane w leb czyms wypadajacym z bagaznika , albo ze mi narzedzia przez dach wyleca . No i sila musielismy cie powstrzymywac od przejazdu przez Bug .
  
 
Jakie 80. ...?
To moze i "grzalbym" na Paris-Dakar ... Hihihi. I napraw predkosciomierz i licznik kilometrow, o czym juz wspominalem w niedzielke.
A, ... i napraw na przyszly raz tez i bagaznik i daszek pod glowka ... .
Co do Bugu, toz przeciez byla prawdziwa "Bonanza" ... Mniam mniam, jak ja to kocham i uwielbiam.

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
Kacper tez wspominal ten przejazd przez lasek . Wyrywales do przodu jakby cie stado wilkow gonilo . Pewnie nie chciales abysmy ci kaluze porozchlapywali .

A naped predkosciomierza mam od skrzynki, a nie od reduktora. W lesie pokazywal ponad 110 .

[ wiadomość edytowana przez: boreg dnia 2003-06-30 17:01:23 ]
  
 
Nie stado wilkow, a moze jedynie Roxana Pawlow-Kacprow ... . Co do kaluz, to juz sie wypowiedzialem w niedzielke... .

Nie moze byc tak, ze jak jedziecie w lesie na poczatku naszej grupy, a ja ostatni, to wszystko rozchlapujecie i dla mnie, to juz nic nie zostaje!!! No nie moze byc, i tyle ...

A ..., i napraw predkosciomierz od skrzynki. . Od reduktora, to zostaw na razie.

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
Panowie ja nie mam 5 biegów i u mnie 110 km/h to okolice 4000 obrotów więc szybciej nie będzie
Bardzo proszę o zerkanie w lusterka co się dzieje za samochodem

Co do kałuż to następnym razem trzeba ustalić kolejność wiazdu w takowe będzie miał każdy po równo zachlapany samochodzik

Co do jazdy po lesie z SZALONĄ prędkością to ..... nie każdy ma szałowe żółte rurki ..... ja na czarnych strasznie cierpię .... więc na następny wyjazd załatwie 20 metrowe linki i pospinam bractwo do kupy ....będzie po kłopocie .... nikt nie odjedzie za szybko i za daleko

Bug przekroczymy następnym razem mając jakieś trapy bo bez tego można by sobie kłopotu narobić na resztę dnia

  
 
  
 
O czym właściwie jest ten post ? Bo sie pogubiłem. Początek coś o interpretacjacach a później ....
  
 
o interpretacjach
reszta off topic ..... czasem tak wychodzi

  
 
Cytat:
2003-06-30 15:49:33, Przemek67 pisze:
Moim zdaniem jedynem powodem powstania tych nieporozumien jest nadinterpretacja czy tez mylne odczytywanie mysli i slow napisanych przez Innego Klubowicza.



Jaaaaasne...
Czyli np., jak Ty walniesz, że jesteś "wqrwiony" i masz nas - statecznych ojców rodzin - za gówniarstwo przedszkolne, albo, że z Miłymi małolatami nie dyskutujesz i ktoś śmie podjąć dyskusję (nie, żeby obrażał się wrednie, jakbyś Ty to zapewne zrobił..., ale tak delikatnie przez chusteczkę ), to jest po prostu... nadinterpretacja Twoich wypowiedzi... ha, ha, ha... Po prostu jesteś taki tam leciutko niezadowolony... czyż tak? Tak to mamy rozumieć ?
  
 
To była oczywiście...nooo... dzida ekranowa w oko Przemka67
  
 
...taki tam malutki kijek-przypominajek
Warto, żebyśmy sobie uświadomili, że nikt nie jest idealny, że pokłócić się jest łatwo, zaś "odkłócić" znacznie gorzej...
Proszę więc Przemku, Koledzy -> warto przeczytać 2 razy maila zanim się go wyśle..(ja przeczytałem swoje ostatnie wypowiedzi tylo raz i już trochę żałuję, ale cóż... ).

  
 
Cytat:

Napisze cos, bowiem dawno juz nie pisalem.
Jak tak aktywnie biore udzial w dyskusjach na Forum Klubowym od dwoch miesiecy, to mam wrazenie nieodparte, ze bardzo czesto, a wrecz nagminnie dochodzi do szeregu nieporozumiem.

Z czego moze to wynikac?
Moim zdaniem jedynem powodem powstania tych nieporozumien jest nadinterpretacja czy tez mylne odczytywanie mysli i slow napisanych przez Innego Klubowicza.

Dlaczego tak sie dzieje?
Na ekranie komputera Klubowicz Pierwszy pisze i wyraza swoje poglady. Jednakze nie uzywa gestow, mimiki cialka, usmiechu lub jego braku. Klubowicz Drugi to odczytuje. I tu zaczyna sie problem. Bo Drugi tak naprawde nie wie, co chcial napisac Pierwszy w przypadku takim, kiedy temat jest lub staje sie drazliwy lub czysto emocjonalny. I co wtedy poczyni Klubowicz Drugi? A pacyfikuje pierwszego ... I wali Pierwszego w podbrzusze bez uprzedzenia, od tylu, oraz przy uzyciu wszelakiego typu slownych narzedzi niedozwolonych ..., twierdzac oczywiscie, ze jedynie ON jako Pierwszy moze i ma Jedyna Racje ...

Co zrobic, aby bylo lepiej i bylo juz dobrze?
Proponuje, co nastepuje:
1. Kazdego Klubowicza uzbroic w tak zwana "Dzide Ekranowa, zwana rowniez przeze mnie "Wlocznia Ekranowa"". Dzida Ekranowa czy Wlocznia Ekranowa moze zostac wykorzystana jedynie raz dziennie przez Klubowicza. Uzycie powyzszego narzedzia byloby nastepujace: w momencie i chwili zwatpienia oraz przy nadinterpretacji slow pisanych przez Pierwszego Klubowicza, wbijamy wirtualnie z zamachem owe narzedzie prosto przez ekran komputera w serce Klubowicza Drugiego i przekrecamy w lewo i prawo. Co by sie Drugi delikatnie pomeczyl. ...
2. Poczytac inne Forum-y czy tez Kluby Dyskusyjne. Polecam w szczegolnosci bliskie mojemu sercu forum 4x4. Tam jak zadasz banalne pytanie czy tez dasz swoja banalna odpowiedz, to trzeba delikatnie odczekac przez 24 godziny, bo Cie spacyfikuja momentalnie, wyzwa od "Glupich Jaskow", a w 25 godzinie na wyscigi kazdy z nich udzieli Ci wszelkich informacji, odpowiedzi, porad, etc ... Co nie oznacza, ze Ich "Dzidy i Wlocznie Ekranowe" sie stepily ...

To tyle.

I pozdrawiam,
Przemek



Przepisalem swoj pierwszy post, bowiem mam problem z interpretacja lub tez nadinterpretacja, tego co Mariusznia napisal ostatnio ...