Czy pasuje???- gaźnik od 2107 (1,5) do 2103 (też 1,5)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Mam pytanko do brdziej doswiadczonych od mnie wlascicieli klasyków.Własnie Jasiu przywiózł mi gaxnik, który kupił niedawno do swojej siódemki.Chciałbym go założyc , a mój oryginał tymczasem oddać do Władka zeby mi go porzadnie przeglądnął i ustawił. ALe...nie są to takie same gaxniki. W mojej 2103 jest założony ponoć najstarszy typp gaźnika a ten Jasia jest bardziej "nowoczesny. Jak mysłicie - podejdzie bez problemów???czy cos powinienem wiedzieć - oczym nie wiem???
Paweł
  
 
Właśnie Panie Prezesie pracuję nad stronką (to już naprawdę końcówka - kilka dni góra), więc być może postaram się Ci pomóc. Ale nie wiem czy to co powiem, w czymś pomoże, ale jeżeli tak, to już mówię. Otóż silnik 1,5 (1,452) l, który jest w 21070 (a więc podstawowa wersja siódemek) to jest ten sam, który występował w 21030 (a więc podstawowa wersja 2103). Z resztą bez względu na to czy patrzysz na dane 2107 czy 2103 czy jakiegokolwiek innego modelu mający ten sam silnik, zawsze typ tego silnika będzie 21030, bo ten model jako pierwszy miał wstawiony taki silnik. Tak więc 2107 1,5 i 2103 1,5 na pewno miały ten sam silnik.
Tyle mogę powiedzieć, nie wiem czy to coś pomoże, ale jeżeli tak, to się cieszę. Pozdrówka.
  
 
Dzięki Miły
Utwierdziłes mnie w przekonaniu ,ze to te same motorki. Jednak Jasiu mówił mi coś o mostkowaniu ekonomizera( bo ponoc to daje tyłek).
  
 
gazniki beda pasowac na 100% . ja jak jezdzilem klasykiem to pamietam ze byly dwa typy (chyba) tych gaznikow w pierwszym otwieranie 2 przzepustnicy bylo mechaniczne a w 2 na podcisnienie i wlasnie z 2 typem zawsze byly jakies problemy . Dyszki sie zapychaly i nie otwierala sie 2 przep. do konca . efekt tego wiadomy ja przy trzecim czyszczeniu przerobilem to na mech i od tej pory ladacznica miala takiego kopa ze tylko pozazdroscic
  
 
Dzieki Jurek - to chyba o to chodzi , ale sprrawdzę jak to jest w tym JAsia gaźniku.
Pozdr
Pawel
  
 
Paweł: będzie pasować
  
 
Witam
bedzie pasował gażnik. pamiętaj jednak ze gaznik do 7 mki, to piekielne ustrojswtwo, musisz dokupic moduł elektronivczny, ok 20 zeta, elektrozawór, i troche poknuc z instalcjami
  
 
Cytat:
2003-07-01 00:23:49, pawel_krakow pisze:
Dzięki Miły
Utwierdziłes mnie w przekonaniu ,ze to te same motorki. Jednak Jasiu mówił mi coś o mostkowaniu ekonomizera( bo ponoc to daje tyłek).



Sporo danych jest na ladaonline.ru itp. Nie wiem czy to są oficjalne strony vaza, aczkolwiek jest to prawdziwa kopalnia wiedzy. Głównie stąd mam różne dane na stronkę albo też mogę się nimi podzielić z Wami.
Ci di drugiej części Twojego postu (o ekonomizerze) to już nie mogę pomóc bo kompletnie się nie znam.




[ wiadomość edytowana przez: mily_byd dnia 2003-07-01 12:09:09 ]
  
 
Cytat:
2003-07-01 01:31:22, sheriffnt pisze:
Witam
bedzie pasował gażnik. pamiętaj jednak ze gaznik do 7 mki, to piekielne ustrojswtwo, musisz dokupic moduł elektronivczny, ok 20 zeta, elektrozawór, i troche poknuc z instalcjami


nie koniecznie mozna podlaczyc elektrozawor do +12 na cewce i bedzie ok albo wogole go wykrecic i zalozyc zwykla dysze
pozdrawiam
jurek
  
 
A żeby najmniej kombinować, to po prostu wyjąć mu iglicę
  
 
Własnie sie umówilismy na "ogledziny" mojego bolidu i gaźników ( w domu mam juz ich trzy (tylko nie mówcie mojej żonie))
Perzan bedzie jutro wieczorkiem , a ponieważ powiedział mi,ze tez przekładał w swojej 2103 własnie taki gaxnik wiec mysle,ze damy rady))
  
 
Ale Pawle, czy to warto? Regeneracja gaznika w warsztacie zajmuje jeden dzień. Naprawdę warto kombinować i przerabiać inny?
Andrzej
  
 
To niezłe macie warstaty w Krakowie u mojego sąsiada który prowadzi warstat naprawy gaźników (tylko) to trwa najwyżej 2 godz a jeżeli chodzi o czyszczenie i regulacje to 30 min.
Co do gaźnika to będzie pasował mialem w swojej 03 jeden i drugi oba działają tyle że do podciśnieniowego przydałby się aparat zapłonowy podciśnieniowy ale nie koniecznie też będzie działać , osobiście teraz mam założony gaźnik mechaniczny z rozwierconymi przelotami powietrza żeby lepiej chodził na gazie a działa to w silniku 2.0 a wsześniej chodziło w 1.5
  
 
Nie no- nie mówię,ze panu Władkowi zajęłoby to wiecej niz dwadzieścia minut , ale nie dotarłem jeszcze do niego , bo jest to parę kilometrów za Krakowem , a ja cierpię na chroniczny brak czasu. Wiec myslę,ze nawet regulacja rozrządu (lub wymiana), zaworów , gaxnika , hamulców i paru innych rzeczy nie zajęłaby mu wiecej jak cztery godzinki( pamietajcie o ustaeianiu zaworów na zimno - czyli trzeba czekac aż silnik ostygnie
  
 
ale nie rozmawiamy o zaworach tylko gaźniku i pozatym to nawet jak zawieziesz mu w ręku gaźnik to regulacje będzie mógł przeprowadzić dopiero jak włożysz go do auta i niepotrzebnie będziesz jeździł w te i nazat i nie masz pewności że po czyszczeniu i włożeniu go spowrotem będzie ci chciało auto jechać jakoś normalnie że o zapaleniu nie wspomnę
  
 
Paweł,widzę jedyne wyjście:niech Konrad zrobi prawo jazdy.Jeżeli Ty nie będziesz miał czasu,to Konrii siada w auto i jedzie do warsztatu
U mnie ojciec już praktycznie wogóle samochodem nie jeździ.Mechaników w Białymstoku to ja załatwiałem dzięki moim znajomym(pozdro)
W sumie on jest zadowolony że mu tyle roboty i obowiązków odpadatak samo w trasie.Ojciec przysypia na fotelu pasazera,tylko czasem sie odezwie swoją znaną mi formułką"wolniej trochę"i ja wtedy posłusznie nogę z gazu i do 115-120 km/h zwalniam.
Pzdr Grzesiek
  
 
Z ust mi to wyjąłeś...Konrad MUSI miec prawko...Tym bbardziej ,ze nie ma go równiez moja zona nai córka ...
Stąd moje problemy, które w powiazaniu z pracą uniemozliwiaja mi szybki "postęp " prac . No i jeszcze kasa....A ch gdyby tak....cos spadło mi z nieba... Ale wtym przypadku w cuda nie wierzę
  
 
jeszcze dobrym rozwiązaniem poza prawkiem Konrada było by aby się sam nauczył naprawiać auto to i kasa by odeszła w większej ilości na coś innego
  
 
To rzeczywiście problem.Mieć dwa auta w domu i jednego kierowcę
U mnie prawko w rodzinie mają 3 osoby z 4
Matula nie jeździ już 2 lata.Ojciec czasem gdzieś do sklepu podjedzie jak ja baluję.
Pozatym ja bez samochodu jak bez nóg i rak.Autobusami zapomniałm jak się jeździ.Do tego rózne bandziory,drechy i inne,co to jak widzą że jedzie normalny,młody człowiek to za habety,wyciagają z autobusu ,w ryj i zabierają wszystko.
Jednym słowem mówiąc mam duży uraz do komunikacji miejskiej i jej nie używam
Grzesiek
p.s. Paweł,a jaka to wygoda,jak jedziesz autem z rodziną na imprezę,masz kieorwcę i możesz sobie bez nerwów nie żałować różnego rodzaju maślanek.
Ja to w sumie przy kazdym swięcie i takich imprezach bez noclegu to za kierowcę robię.Jakoś mi to nie przeszkadza,a odrobić straconą maślankę to sobie mogę ze znajomymi,bo z ciotkami,wujkami i stryajmi to by mi głupio tak jakoś było,bo by mnie wzieli za młodocianego alkoholika czy jeszcze coś by sobie pomyśleli,jakbym ja miał spozywac maslankę,a ojciec wieźć rodzinę do domu
Sory ze ja tak dzis off topicuję wszędzie,ale prawie skonczylismy interneta zakładać i "zadowolony" ogromnie jestem
p.s 2 tylko zeby naprawiać auto sameu tak konkretnie,to moim zdaniem parking pod blokiem nie wystarczy.Minimum jakiś garaż blaszak z kanałem,coby w nim narzędzia i auto trzymac i żeby na głowę nie padało
  
 
z doświadczenia wiem że nie do wszystkiego kanał jest potrzebny a zawsze naprawy można wykonywać za dnia i nie koniecznie w deszcz

Tak na marginesie to wiem jestem mądry bo posiadam garaż z kanałem