MotoNews.pl
5 Badanie techniczne (18075/27) - NT
  

Badanie techniczne

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam zamiar wyjechac przed data nastepnego badania technicznego mego poldolota,
czy trzeba miec wpis badania technicznego jesli sie nie uzytkuje auta?
czy jednak moze byc luka czasowa miedzy kolejnym badaniem?
  
 
Przerw między badaniami,to raczej mieć nie można
Zrób badanie szybciej i po kłopocie.
  
 
A dlaczego niby nie można?Jak nie jeździsz to po kiego ci badanie?Nie rozumiem?Kumpel w Gazie 69 przez rok nie miał badania i nie było potem żadnych problemów.Moim zdaniem czasowa przerwa jak najbardziej może być!
  
 
ja tez chyba jezdzilem z 2 miechy jak naszczescie sie sam skaplem ze nie mam przegladu i nic

  
 
tylko pewnie na holu bede musial go dociagnac na stcje badan technicznych...
  
 
Ja tez jezdzilem 1,5 miecha bez przegladu bo zapomnialem a przypomnialy mi o tym miski "przegladzik by sie przydał" i naty sie skonczylo wiec no problem
  
 
Nie ma się czym chwalić ale ja jeżdziłem fiatem 126p prawie rok bez przeglądu (ech kiedy to było ) aż mnie dojechały miśki za wjechanie na pomarańczowym świetle na skrzyżowanie. Zabrali mi dowód dali mandat i w tydzień miałem przegląd zrobiony
  
 
Za brak badań technicznych policja może spokojnie zabrać dowód. Ale jak samochód stoi niejeżdżony, to jak mają zabrać? A żeby później legalnie pojechac na przegląd można sie przejść do Wydz. Kom. po odpowiedni papierek (przynajmniej kiedys można było takowy uzyskać). Z drugiej strony szansa, że Cię capną akurat w drodze na przegląd jest raczej nikła - no chyba, że będziesz miał pecha - giganta.
  
 
Ojciec jeździł ponad 2 miechy bez przeglądu kiedyś - poprostu zapomniał.
  
 
to moze jakis bunt zrobic?
gdzie najlepiej robic przeglad? na jakiego typu stacji?
najlepiej zeby to bylo w bialymstoku
  
 
jak sie zapomni to jest w sumie ok ale jak nie to jezdzij z reka na sercu...
  
 
Mój ojciec jeździł "beczką" bez przeglądu jakieś 4 lata. On to ma szczęście. Ani razu go nie zatrzymali do kontroli, a auto miało rząd dziur o średnicy jakichś 5-7cm w przednim błotniku - pozostałość po mocowaniu listwy.
  
 
Jest jeszcze jeden aspekt jazdy bez badań technicznych.
Mój kolega pojechał do Zakopanego bez przeglądu i w drodze powrotnej miał wypadek-władował się pod zestaw.
Ledwo z tego wyszedł a niebiescy w dochodzeniu dopatrzyli się braku przeglądu-wnioski jakie wysuneli:nie ma przeglądu znaczy się nie sprawny;nie sprawny-znaczy się spowodował wypadek(dodam jeszcze że do zdarzenia nie doszło z jego winy)
  
 
Ale jesli gruen wyjezdza, to przegladu nie musi robic.
  
 
Cytat:
2003-06-09 16:04:49, danield pisze:
....a niebiescy w dochodzeniu dopatrzyli się braku przeglądu-wnioski jakie wysuneli:nie ma przeglądu znaczy się nie sprawny;nie sprawny-znaczy się spowodował wypadek(dodam jeszcze że do zdarzenia nie doszło z jego winy)


No właśnie dlatego zrozumiałem wtedy jak głupia i nieodpowiedzialna była moja jazda bez przeglądu A nawet nie chce myśleć tfu tfu tfu 3 razy przez lewe jakbym np potrącił pieszego
  
 
Tak jak zostało to wspomniane wcześniej przegląd nie jest potrzebny jeżeli auto nie jeździ.
Ja swego czasu jak użytkowałem fiat 126p to miałem mały poślizg wynikający z przygotowań do przeglądu ale fakt że wówczas autko stało i nikt nim nie jeździł.
W takim przypadku nikt nie ma prawa żeby coś zrobić.
Nie jeździsz nie masz kontroli drogowych a więc nikt nie sprawdzi przeglądu
  
 
Inaczej sprawa sie ma z ubezpieczeniem, ale to inna bajka. Uwazam, ze jest to bez sensu, ale widocznie firmy ubezpieczeniowe maja lepszy lobbing niz stacje diagnostyczne
  
 
A wczoraj mój leciwy "majonez" przeszedł przegląd, badanie techniczne bez problemu
Dostałem tylko burę za niezakonserwowane elementy zawieszenia pomimo ładnie zabezpieczonej podłogi No cóż trzeba bedzie spędzić trochę czasu pod samochodem i pogilgotać go konserwacją!
Polecam wszystkim krakusom stacje kontroli pojazdów na ulicy Radzikowskiego na przeciwko makro tuż obok stacji BP
Diagnosta to konkretny typ.. powiedział mi na wstępie że jeśli nie znajdzie nic co mogłoby zagrażać życiu kierowcy i pasażerów to nie bedzie się czepiać. I faktycznie, nie pierniczył się w sprawdzanie światełek cofania i kierunkowskazów. Zrobił analizę spalin na gazie i na benzynie, sprawdził dokładnie zawieszenie i układ kierowniczy! No cóż musze pomyśleć o sworzniach wachaczy dolnych w prawym jest minimalny luz buu Sprawdził hamulce i stan przewodów hamulcowych. Na końcu test reflektorów i wszystko gra
Pozdrówka
  
 
Po prostu normalny diagnosta,a nie taki którego boli głowa i potrzebuje na lekarstwo
  
 
jak kiedys jezdzilem 3 miesiace bez aktualnego badania i przyjechalem na stacje kontroli, to pan diagnosta powiedzial, ze jesli bym mnie zaraz po wyjechaniu z badan zastrzymala policja to mam im powiedziec, ze na przeglad przywiozlem auto na lawecie.