MotoNews.pl
8 Lewarek i progi (6106/12) - NT
  

Lewarek i progi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czesc!

Dzisiaj mialem niemila sytuacje, ktora niestety zdarza sie czasami wszystkim. Poszla mi opona i mialem watpilwa przyjemnosc wymieniac ja na mrozie -7 stopni, a do tego zaczal padac snieg. A co jest najlepsze to to, ze nie moglem wlozyc lewarka do tej prowadnicy. Poprostu w srodku mialem zamarzniete bloto. Nie obylo sie bez przebijaka i mlotka. Gorzej, ze jak podnosilem autko na lewarku to jego trzpien zacza sie wrzynac, o zgrozo, w prog. Czy ktos z was uzywa jakiegos innego niz oryginalny lewarka? Co mozecie mi poradzic, bo nie chce miec nadal takich przykrych sytuacji.

Pozdrawiam (wozcie cieple rekawiczki robocze w bagazniku
  
 
Proponuje używać lewarka hydraulicznego i odpowiedniej deseczki lub podkładać lewarek pod zawieszenie
Kiedyś mając fiata 125 taki zestaw woziłem i zawsze spełniał swoje zadanie
  
 
jak wyżej...

powodzenia
  
 
A ja kupiłem sobie taki fajny lewarek za 30 zł w Selgrosie, wyglądem przypomina lewarek dawany do Fiatów tych nowych, wkładam go pod podłużnice ( wnęki na lewarek dawno poszły w niepamięć, po wymianie progów) i kręce taką długą śrubą - działa wzorowo. A tak na marginesie to jak kupiłem swoją Łade i chciałem ją podnieść lewarkiem hydraulicznym podkładając deseczkę pod próg to się okazało, że próg przestał istnieć (złożył się)
  
 
Dzieki za cenne uwagi!

Wlasnie wrocilem z miasta i kolo samochodu znalazlem ciezarek, ktorym wywaza sie kolo. Koles ktory robil mi wulkaniazacje musial slabo go umiescic i na cale szczescie wypadl mi kolo domu.

chce jeszcze dzisiaj za godzine jechac do Gdanska. Czy mozna bez tego jechac i czy bedzie sie objawial brak tego ciezarka?

[ wiadomość edytowana przez: Leszek_Gdynia dnia 2002-12-08 18:02:09 ]
  
 
jechać możesz ale jutro warto pojechać do wulkanizatora który to robił
Możesz czuć lekkie drgania na kierownicy ....ale nie koniecznie
  
 
Wrocilem Gdanska i nic nie czulem. Oczywiscie jutro zawitam u tego wulkanizatora, bo zalatwiam sobie tam zimowki uzywane (w koncu)

Dzieki za podpowiedzi.
  
 
jeśli ciężarek był z tylnego koła to nie powinieneś nić czuć, a do wyważenia jedź razem z wymianą. Nic ci się nie stanie jak nie będziesz szalał...
  
 
Ciezarek byl od przedniego kola. Tym bardziej bylem zdziwiony, ze nic nie czulem podczas jazdy, a przyznam sie ze zdrowo zapierniczalem.
  
 
najlepiej zrobic blache...ale nie zawsze jest za co.
jak mi gnila buda uzywalem pdnosnika typu zaba (hydra), ale na trasie byl problem, bo podnosnik ten byl za duzy, zeby go ze soba wozic.
  
 
takie małe żaby widziałem po marketach np. makro. tanie to było, więc za jakość nie odpowiadam...
  
 
No i dupa z zimowek nici. Chyba nastepna zime przejezdze na letnich. Jeszcze mam do goscia zadzwonic w przyszlym tygodniu, bo ma byc z Niemiec transport.

Co do tewarka to musze sie za nim czym predzej rozejrzec.

Dzieki wam za rady.

Pozdrawiam.
  
 
Lechu,zimówki naprawdę warto.Ja kupiłem 2 używane Fuldy po 60 zł za sztukę,też zapewne z Niemiec.Są naprawdę w dobrym stanie,Soop je widział.Wybór wśród tego typu ogumienia jest naprawdę duży,ceny tez z nóg nie zwalają.
Grzesiek
  
 
Grzesiu, niestety pora stala sie juz pozna i ciezko dostac uzywane oponki zza zachodniej granicy. Nie wiem czy do swiat uda mi sie cos wydebic. U nas uzywki kosztuje 50 zl plus koszty przelozenia, wywazenia. Nie mam wyjscia i zimowki zaloze na stare ladowskie felgi, bo nie stac mnie na zakup nowych. Wulkanizatorzy robia czary mary i zakladaja bezdetkowe na takie stare felgi. Oczywiscie wkladaja do srodka detke i duzo talku.

Pozdrawiam
  
 
Ja mam to samo jeśli chcę podnieść ładę za tył (z przodu po wymianie progów blacharz założył mi taki kawał stali, że nic nie jest go w stanie wygiąć lub ruszyć ). W sytuacji, gdy muszę zdjąć tylne koło podnoszę samochód podnośnikiem opierając go o mocowanie tylnego wahacza (małym podnośnikiem kolumnowym - takim z wajchą - chyba tak to się nazywa).
  
 
pozgubieniu ciezarka z wywarznia kol jego brak zauwarza sie dopiero przy ok 70-80 km/h, tak to nie doa sie wyczuc roznicy(chyba ze ktos ma zerowy luz na kierownicy)
  
 
Czesc wszystkim,

No i po kolejnych 10 latach moje progi zamieniły się w próchno..... trza zastanowić sie nad wymianą. Wiem, że coponiektórzy w ostatnim czasie to robili. Czy możecie mi podpowiedziec co musze zamówić ze Skorpiona, zey blacharz nie miał z tym problemów.

No i kolejne pytanie - ile obecnie kosztje wymiana progów w Ładzie u blarzarza łącznie z malowaiem barankiem i zabezpieczeniem??? Musze wiedzieć na ile mam sie przygotować do negocjacji, no i zacząć odkładać kasę.

  
 
tysiaka szykuj.
AFAIR to kupowalem prog zewnetrzny, wewnetrzny i podproze. Ale na bank cos jeszcze wyjdzie po demontazu. Podloga pod fotelem, slupek - to masz jakby w standardzie.
  
 
Ja w swoim Maluchu ostatniej zimy robiłem blacharkę całkowitą, tzn. podłoga bagażnika (w miejscu koła zapasowego), pas przedni. podłużnice, progi, mocowania oldbojów gumowych i reperaturki błotników i za wszystko zapłaciłem 550 zł. Fakt, że nie korzystałem z usług zakładu blacharskiego, a robił mi znajomy, który jest blacharzem i po pracy dorabia sobie we w swoim garażu.
Poza tym inna kwestia jest taka, że nie wiem czy ktoś będzie chciał się bawić w coś takiego bo przeważnie warsztaty blacharskie mają zlecenia na grube tysiące i na takie rzeczy to mówią że nie mają czasu. Tak przynajmniej ja miałem z Maluchem, ale na szczęście kumpel właśnie poznał mnie ze z tym znajomym.

  
 
Cytat:
2007-11-20 17:43:05, adasco pisze:
tysiaka szykuj. AFAIR to kupowalem prog zewnetrzny, wewnetrzny i podproze. Ale na bank cos jeszcze wyjdzie po demontazu. Podloga pod fotelem, slupek - to masz jakby w standardzie.


dokładnie tak jak pisze adasco,dlatego moja 2103 stoi u znajomego blacharza 80 km od Łodzi!koleś zarobiony strasznie,ale wziął moją ładę do roboty(sentyment-miał kiedyś fiata na licencji włoskiej)wymieniał mi z doskoku całą blacharkę-pas przedni i tylny,4 błotniki,kompletne progi,poszycia drzwi,łatanie podłogi,podszybia,słupków-trwało to ponad 3 miesiące ale wyszło super i zapłaciłem 1100zł!!!!!w Łodzi kosztowałoby mnie to 2 razy tyle