Bingo S problemik.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zacznę od tego, skończyłem jazdę było wszystko ok, rano odpaliłem na benzynce, i na gaz nie chciał przejść, gasł po prostu Nie świeciła żadna dioda przy wyłączniku, wskaźniku poziomu paliwa, brak możliwości komunikacji z kompem.Trochę pogrzebałem i znalazłem kropelki wody w obudowie sterownika ,wysuszyłem skorodowane luty, oczyściłem częściowo przelutowałem na nowo, teraz dalej nie palą diody , przełąncza co prawda na gaz,nadal brak komunikacji z kompem, ale jeździ,sprawdzazałem napięcia na gniazdku diagnostycznym i wychodzi mi na to że według schematu powinienem mieć 12v na czerwonym przewodzie który połączony jest z zasilaniem diód a mam 0,25v,w tym sterowniku wszyctko jest tak wielkie że trzeba lupę dobrą mieć ,ale trzeba kombinować. Mam pytanko do znawców tematu czy może komuś udało się coś takiego naprawić , czy definitywnie wymiana centralki.
  
 
A bezpieczniki masz całe? Są dwa.
  
 
Bezpieczniki oczywiście całe , nawet da się wyłączyć i włączyć a przynajmniej słychać przekaźnik, Jeszcze dziś nic nie robiłem, teraz kawka po obiadku później trochę poszperam, może gdybym miał schemat lub nowy sterownik do popatrzenia to by było szybciej, będę walczył a o wynikach napiszę.
  
 
No i kiszka, pracuje na bęzynie i gazie razem , przy włączaniu zawory stukają dostaje i gaz i benzynę ,szarpało silnikiem to mu wolne obrotu srubą na parowniku zdławiłem i jakoś jeżdzi , co ciekawe w sterowniku nagrzewa się tranzystior ,dioda i chyba tyrystor w jednym miejscu nie podaje napięcia 12 v na gniazdo diagnostyki i do przełącznika pod rękę, ale przełącznik działa dziwne .Może ktoś spotkał taki cyrk, i podpowie czy wymieniać sterownik bagatelka 250 zł czy może coś innego, moje opcje już się wyczerpały. Z góry dzięki.
  
 
w kibel się te bingo nadaje