[Badanie Rynku-S] Fiat 131 Supermirafiori 82" 2.0 DOHC 4d

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W zwiazku z nowym nabytkiem musze rozważyć sprzedaż swojego 131. Ciekaw jestem, czy pojawiłyby się jakieś rozsądne oferty w tej naszej wspólnej bidzie.
Opis:
Jeden z najbardziej solidnych 131, jakie kojarzę - nieskorodowany. Podłoga wyspawana, podłużnice dorabiane z grubej blachy przez poprzedniego właściciela. Lakier ładny, aczkolwiek z bliska ma parę słabych miejsc - podkład był źle przygotowany, więc nie trzyma się za specjalnie. Ogólnie do jazdy jest OK, ale warto by szarpnąć się na lakiernika i na usunięcie paru ognisk wczesnej rdzy. Nawet się sam szarpałem powoli, ale zdarzyło się inaczej i kupiłem następnego.
Ogólnie rzecz biorąc, buda jest fest solidna, bardzo ciężko taką trafić, ale trzeba pousuwać efekt 3 lat jeżdżenia od czasu położenia lakieru.
Elementy składowe - idźmy od przodu:
Grill od 131 special z chromem, lampy nówki H4, żarówki + ileśtam procent, przy długich świecą 4 reflektory. Mocowania od lamp wyczyszczone, ocynkowane przez teścia, pomalowane.
Chłodnica bardzo dobra, Valeo, dosyć świeża.
Termostat nowy.
Motor z Fiata 132, 2.0 DOHC (Oryginalnie i pap. 1300 DOHC), przed rokiem ciśnienie na każdym cylindrze powyżej 12, blisko 13. Skrzynia uszczelniona Fiat 132. Robiona uszczelka, planowana głoiwca, zawory sprawdzone, jeden wymieniony, wszystko uszczelnione niecieknące, chodzi na półsyntetyku. Kable i świece nowe. Silnik na płaskich tłokach, nowe małe koło rozrządu, pasek zminiony jakieś 30 tysiecy km temu, wszystkie uszczelniacze zmienione. Aparat zapłonowy elektronik w bdb stanie. Alternator Bosch. Cały układ wydechowy nowy - łącznie z dwururką. Gaźnik 34 ADF po regeneracji, oryginalny mikser, GAZ w papierach i w rzeczywistości (dwuletnii). Pompa hamulcowa nowa od Regaty - większa średnica. Przewody hamulcowe wszystkie nowe prócz głównego, nowy korektor hamowania. Zaciski przód Tempra 257 mm na wentylowanych tarczach, ocynkowane, wszystko nowe. Felgi motylki 14 wypiaskowane, OCYNKOWANE, pomalowane proszkowo. Listwa kierownicza fabrycznie nowa FIAT, nowe wahacze. Twarde amortyzatory od diesla i sprężyny. Opony dwie bdb, dwie w porządku, lato.

Środek w bdb stanie, deska nie popękana, radio DAMIIS , linka prędkościomierza nowa. Fotele i kanapa w bdb stanie, wyselekcjonowane z 5 Fiatów, wyprane. Podsufitka wisi. Szyby elektryczne działają, nowe przełączniki. Parę ścieżek na tylnej szybie do naprawienia. Centralny zamek i alarm.

Tył:
Butla w kole. Bagażnik wymalowany antykorozyjną, małe wgniecenie na rogu - do wyszpachlowania.
Wał wyważony, krzyżaki i łożysko wymienienione.
Most 3.6 długi - od diesla - rzadkość. Zatem auto nie do ścigania, ale do długiej jazdy z dużymi prędkościami. Po regulacji, cichy. Na niemieckich autostradach auto zamyka licznik - 200 km/h ( nie wiem, czy to w ogóle możliwe przy tych przełożeniach, ale w każdym razie). Max na gazie to 180 km/h z 4 osobami na pokładzie. Tuleje na wahaczach tylnych wymienione, szczęki i bębny oraz cylinderki i łożyska z tyłu - nowe.

Cena 6 tysięcy.
Żartowałem. Jak ktoś będzie poważnie zainteresowany, to może się dogadamy.
Fotek nie robię, nie mam czasu, poglądowe postaram się dorzucić, oglądaczy zapraszam na spota jakiegoś. Picować zewnętrznie będę dopiero ewentualnie na Allegro. Ewentualnie możemy pogadać o sprzedaniu samej budy z zawieszeniem, bo auto idealnie nadaje się na rajdówkę - nie jest zgnite, bite, jest sztywne - jak mało które 131 już w tej chwili, i ogólnie trzyma się kupy. Dojedzie w każdy zakątek PL.



  
 
Aha, to co mam w profilu, to moje poprzednie 131. To jest stalowoszare metalik
  
 
we wrocku była 1600TC za 750 złotych ostatnio. w autokomisie
  
 
No kurcze ja cie prosze ... sam chyba pisales, ze nie lubisz deszczu na głowę. Pierwsze swoje 131 kupiłem za 1400 zł, drugie za 1000, trzecie za 200, czwarte za 1200, piąte za więcej. Do Warszawy zawędrowały ostatnio dwie w cenach bliższych 3000. Grzes sprzedawał swego za 2500, Kosa wszystko wyrywał za grosze, jak to zwykle maja w zwyczaju znawcy, znajomy dziadek sprzedał za 3000 dwa lata temu, a Bregisz kupił za 900 zł jedną, a drugą za niewiele więcej, ale za to po Urbanie. A dwudrzwiówka to jedna jest do sprzedania za półtora kafla, a inne po 20 tysiecy, a w Szwecji to ładna była za 4, ale właściwie to co to ma do rzeczy ?


[ wiadomość edytowana przez: bolger dnia 2007-12-19 18:23:46 ]
  
 
no ale oryginał ) lakier


  
 
Cytat:
2007-12-19 18:13:54, bolger pisze:
...(ciach) ... a drugą za niewiele więcej, ale za to po Urbanie. ...(ciach) [ wiadomość edytowana przez: bolger dnia 2007-12-19 18:23:46 ]



tak ale jest roznica - ta po urbanie gnije na zewnatrz lepiej bo jest pod plandeka
  
 
Bylem dzis w 100licy, przejechalem sie ta ( i druga z reszta tez 131 Bolgera. Nie ogladalem jak tak jakbym mial ja kupic (tzn drzwi pod listwami i podlogi od spodu, ale z zewnatrz nic specjalnego nie wypatrzylem. Przydaloby sie pomalowac zderzak z tylu i troche pobawic sie z blacha tu i ówdzie ale to naprawde bardzo przyzwoity egzemplarz. Długi most fajnie sie sprawdza an co dzien w polaczeniu z dwulitrowka, auto jezdzi prosto, skreca i hamuje. No i nie jest totalna ruiną jak te moje okazyjnie kupowane w momencie zakupu
  
 
To chyba jeszcze nie czas na docenienie mirafiorek. Bomba dopiero wybuchnie, jak sie okaze, ze zamiast MRa za dyszke mozna miec cos fajniejszego za mniej. A progi i drzwi są jak dzwon.