Potrzebuję pilnie porady!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć

Mam do Was pytanie bardzo techniczne. Czy jest możliwe, że przy zakładaniu rozrządu ktoś żle założył „jakąś uszczelke”, która to spowodowała spadnięcie tego paska i pokrzywienie zaworów no i ogólnie masę problemów. Nadmieniam, że awaria ta stała się po przejechaniu 8 tys km (minelo 5 miesiecy) od wymiany paska. Czy jest możliwe że jeśli coś było źle założone to przez cały ten okres nie było żadnych objawów i autko sprawowało się idealnie. Problem polega na tym, że gość który ode mnie kupil auto teraz chyba próbuje jakiś sztuczek żeby wyciągnąć pieniążki. Od sprzedaży minął dokładnie tydzień. Niestety na razie nie potrafił wytłumaczyć jaką uszczelkę źle założono. Napiszcie co o tym myślicie.

Pozdr

Dzięki z góry za wszystkie odpowiedzi
  
 
jeżeli już to chyba nie uszczelkę tylko napinacz - powinno się wymienić razem z paskiem, ale wielu tego nie robi. Efekt jest taki, że zjechane łożyska napinacza nie utrzymują paska w pozycji nazwijmy to prostopadłej i biedaczysko się przemieszcza, przy okazji tracąc na swojej szerokości, aż w końcu......
widziałem ten motyw w innym autku, ale w omesi też wymagana jest wymiana obu tych elementów

pozdro

ps. pozbyłeś się bryczki w dobrym momencie.. z twojego punktu widzenia
  
 
Sęk w tym,że ja przy wymianie paska rozrządu wymieniłem wszystkie rolki napinaczy, pasek alternatora i pompę wodną-tak jak powinno się robić. Natomiast gośc twierdzi że jego mechanik powiedział,że ta awaria spowodowana była złym założeniem cytuję "jakiejś uszczelki" podczas wymiany rozrządu. Z tym tylko małym szczególikiem ze rozrzad był wymieniany 5 miesięcy temu ( przejechalem 8 tys km od tamtej pory). Moim zdaniem jeśli coś by było nie w porządku to by się objawiło wcześniej, czy nie?


  
 
Kiedy ja wymieniałem rozrząd w swojej, zauważyłem na kole pasowym jednego z wałków rozrządu ślady uszkodzeń spowodowane lużną śrubką mocującą blachę do silnika. Ktoś nie dał na klej i komuś to sie posypało. Może u Ciebie, też czegoś nie dokręcili jak należy.

Uważam, że nie masz co się martwić. Odeślij nowego właściciela do mechanika, który wymieniał rozrząd - niech się dogadują. Jeśli sam nie robiłeś wymiany to nie możesz odpowiadać. To tak jakbyś sprzedał samochód z nowymi oponami, a potem któraś wystrzeliła z powodu wady fabrycznej. Nie Twoja wina. "Co konia obchodzi, że się wóz przwrócił."
  
 
Dokładnie tak jak piszą koledzy nie przejmuj sie konsekwencjami - to już nie twój problem. jakieś dwa miesiące temu mój wspólnik sprzedał auto i próbowano dokładnie tego samego numeru z rozrządem.

A jeśli chodzi o techniczny aspekt wymiany paska to wiele jest możliwości , w mojej Astrze np. żle ustawiona była pompa i pasek przecinał cienką blaszkę ogranicznika na rolce i spadał , nie wiem czy jest to mozliwe w Omie.
  
 
Mnie chodzi o to, że ja chcę być fair ale w tym przypadku to ja jedynie mogę współczuć gościowi i odesłać go do mechanika ponieważ swojej winy w tym nie widzę.Tym bardziej ze przez ten tydzień to on mogl 100 pasków rozrzadu zmienic i ktos to mogl mu po prostu spieprzyc a teraz probuje mnie wrobic.
Dzieki za informacje