Fso warszawa 125p jedzie do pragi cz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jutro wybieram sie do pragi, wiec drzyjcie ci wszyscy na mojej drodze i wy we wroclawiu i wy w belchatowie. zaprawde powiadam wam, nieznane jest to, kto mnie bedzie holowal

pagan
  
 
No Pagan tylko pogratulować
Ciekawe gdzie jeszcze zawiezie Ciebie fiacik
  
 
Cytat:
2003-07-16 17:33:26, pagan pisze:
(...) zaprawde powiadam wam, nieznane jest to, kto mnie bedzie holowal

pagan



Na pewno nie będzie to VOY
  
 
wez uszczelniacze na zapas... i wódęęę mnóstwo wódyyy
  
 
ha ha! uczony ostatnim doswiadczeniem wezme wodke, bo uszczelniacze to ja wszedzie kupie.
pagan

  
 
Pagan, ty nie sciemniaj, ty sie przyznaj - ty sie wcale do Pragi nie wybierasz
  
 
czy myslisz, ze jestem az tak normalny, zeby sciemniac?
pagan
  
 
Cytat:
2003-07-16 21:25:51, pagan pisze:
czy myslisz, ze jestem az tak normalny, zeby sciemniac?
pagan


Hmm no nie wiem, zalozenie robocze jest - ze tak Ale moze to na wyrost
  
 
Pagan nie jedzie do pragi, zepsuje autko w trasie i zadzwoni po chlopkaow, bedzie impra jak nic
  
 
Niezle dobrze ze nie masz czestochowy po drodze ;]

  
 
Chyba raczej szkoda, że nie ma.
  
 
Jutro czyli juz dziś

Pagan - szerokiej drogi i obyś znowu nie "zabalował" kilka dni u kolegów podczas ASSISTANCE
  
 
MHHHHH A KTO Będzie holował Ciebie z Pragi???
  
 
Cytat:
2003-07-16 22:44:35, SXC pisze:
Pagan nie jedzie do pragi, zepsuje autko w trasie i zadzwoni po chlopkaow, bedzie impra jak nic



Dobry sposób na towarzystwo do integracji
  
 
wrocilem. a bylo tak. pojechalismy na dwa auta razem z moim szefunciem i jego tesciami z korei co go nawiedzili. przygody zaczely sie na granicy, bo okazalo sie, ze rover nie ma przegladu. nikt nie zwrocil uwagi, ze jest jeszcze srodek dowodu rejestracyjnego, a na ostatniej stronie byl wbity przeglad do 24tego lipca, ale 2001 roku. na szczescie pozwolili zawrocic z granicy i pod jelenia gora przeglad udal sie pomyslnie, bo reszty nie bralem. dojechalismy do jablonec gdzie mielismy hotel. next day wyjezdzam z parkingu i slysze jeb! probuje jeszcze raz i znowu jeb. przywalilem wydechem w opuszczony slupek zabezpieczajacy. z w miare cichego auta zrobila sie pierdziawa, a portki wisialy mu przy ziemi jak hip hop jakis. dymamy do pragi, lecz co radiowoz ubiegam policjantow i sam sie zatrzymuje pytajac o warsztat. w koncu baniak mi juz nie wytrzymywal od huku i rozjechalismy sie, szefuncio do pragi, a ja w tour de warsztat. po szesciu odwiedzonych miejscach, w ktorych sugerowali mi bym sie walil, albo wpadl w poniedzialek o 16tej, wrocilem do hotelu i czym predzej udalem sie na piwo. w sobote wracamy. za granica podjechalem do tlumikarza. chcialem zeby tylko cos zrobil z mocowaniem portkow do kolektora, jednak komunikacja werbalna z tym kretynem poprzez jego mowe chyba w systemie dwojkowym spowodowala, ze zupelnie sie nie dogadalismy. nagle patrze, a ten zaklada mi caly nowy wydech, a ja mam tylko pozyczone 300 zyli i 60 dych na dojazd. szczegolow wymiany zdan nie powtorze. po drodze naprawilem pare rzeczy czyli jedna (bo to lepiej brzmi) czyli wlozylem wezyk od czegos tam przy mieszalniku, zeby mial ludzkie obroty. do wrocka jechalem malo przytomny. za wieluniem temperaturka podniosla sie. okazalo sie, ze przewod gumowy od chlodzenia, ktorystam padl. za pomoca pozyczonego srobokretu i pily do metalu pokonalem przeciwnosci losu. na katowickej bylo juz spoko. jak wiadomo, albo bedzie wiadomo, nienawidze pospieszania mnie dlugimi. traf trafil na honde. zjechalem mu poczym gwaltownie przyspieszylem z zajebistymi dlugimi duzego fiata tak, ze koles chyba sie skitral. jak doszlo do niego ze to df to troche go przegonilem az do warszawy. auto nagle dostalo takiego przyspieszenia, ze niepomierne mialem zdziwienie. do tego dziwnie mruczy. dzis zobacze ewentualne straty, byc moze przepalilem tlumiki?????? w kazdym razie, jesli wszystko oki, moge sie teraz poscigac nawet z manta nie tylko na 400m ale i na 4000m pod warunkiem, ze nie bede musial malowac paskow na budzie.
dzieki za doczytanie do konca.
pagan
pagan
  
 
Pagan, przynajmniej miales ciekawe przezycia No i stuningowales auto
  
 
Respect
  
 
Cytat:
2003-07-20 09:32:33, pagan pisze:
...moge sie teraz poscigac nawet z manta nie tylko na 400m ale i na 4000m pod warunkiem, ze nie bede musial malowac paskow na budzie.



To nie jest wymóg żeby móc się ścigać
Chociaż z drugiej strony,podobno wzrasta przyspieszenie od takich pasków
  
 
Pagan opis super, a najbardziej podobało mi się podsumowanie

Cytat:
2003-07-20 09:32:33, pagan pisze:
(...) moge sie teraz poscigac nawet z manta nie tylko na 400m ale i na 4000m pod warunkiem, ze nie bede musial malowac paskow na budzie.
(...)

  
 
Cytat:
2003-07-20 13:18:54, danield pisze:
Cytat:
2003-07-20 09:32:33, pagan pisze:
...moge sie teraz poscigac nawet z manta nie tylko na 400m ale i na 4000m pod warunkiem, ze nie bede musial malowac paskow na budzie.



To nie jest wymóg żeby móc się ścigać
Chociaż z drugiej strony,podobno wzrasta przyspieszenie od takich pasków



Daniel - są jeszcze kolory sportowe, takie jak żółty i niebieski.