Znowu przewody WN?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Od dzisiaj mam znowu problem z autem. Jak jest na chodzie, zatrzymany, na luzie to troche trzęsie, a po dodaniu gazu zaczyna nierównomiernie chodzić i cały się trzęsie. Ja wiem, że zima i może mu być zimno, ale ostatnio przy większych mrozach był dzielny . Takie same objawy miałem na trochę przed wymianą świec i przewodów WN. Wydaje mi się, że to może być to, ale ostatnią wymianę miałem... ok. 5 tys km temu. Świece mam brisk silver a przewody NGK. Czy to raczej będzie to, czy szukać czegoś innego?

Żeby nie robić nowych wątków. Jestem laikiem w tych sprawach. Nie wiem, gdzie jest silniczek krokowy w aucie. Chciałbym go przeczyścić, bo troche auto szarpie i obroty sie zawieszaja, ale nie wiem gdzie jest, a teraz szybko ciemno sie robi i nie mam kiedy poszukać. Może jakaś fotka albo coś...
  
 
To że się trzęsie to może być albo cewka zapłonowa albo cewka impulsatora.

A silniczek jest zaraz koło przepustnicy.
Jak nie wiesz gdzie, to odpal autko, wsadź kogoś do środka i niech dodaje gazu.
Wyczaisz element, który się w tedy będzie ruszał
  
 
Kurcze obie cewki wymieniałem nie dalej jak 10.000km temu. Miałem problem z tą cewką impulsatora i wymieniałem wtedy obie cewki, kopułkę i palec
  
 
Cytat:
2008-01-02 17:55:53, Cameel pisze:
Jak jest na chodzie, zatrzymany, na luzie to troche trzęsie, a po dodaniu gazu zaczyna nierównomiernie chodzić i cały się trzęsie.


Możliwe,że masz przebicie na cewce zapłonowej (tej dużej ) albo na kopułce.Sól jest doskonałym przewodnikiem prądu. Jak będzie ciemno, sprawdź czy nic ci się nie świeci pod maską.
  
 
No to teraz porażka na maxa. Wymieniłem w tym cholernym mrozie cewkę zapłonową na tą, którą miałem poprzednio. Jazda testowa miała być z Ursynowa do Centrum i z powrotem. I to było najgorsze, co mogłem zrobić. Od Mokotowa na każdych światłach się trząsł i nierówna chodził, po dodaniu gazu nierówno chodził przez chwilę i potem było ok do następnego zatrzymania się na światłach. W pewnym momencie zaczęła temperatura wzrastać. Była dość wysoko, ale brakowało jeszcze do czerwonego pola sporo, więc ostrożnie jechałem z nadzieję, że uda mi się wrócić do domu. Niestety, na Puławskiej spotkały mnie kłęby dymu i cały olej wyleciał na drogę. Zatrzymałem auto, pod maską dym i masa oleju. Cała obudowa od filtru powietrza jest w oleju. Reszta wykapała na chodnik, na którym się zatrzymałem. Do domu scholowała mnie koleżanka (Nexią ). No i teraz pytanie, co mogło się stać + szacunkowe koszty. Wcześniej zauważyłem więcej dymu za sobą, ale przypisywałem to zimie. Dzisiaj tego dymu było bardzo dużo. Może to głowica? Tym bardziej, że niedawno (w święta) dolewałem i płynu chłodniczego, i 1 litr oleju. Gdzie się udać w Wawie z tym problemem? Słynny Pan Sławek?
  
 
Cytat:
2008-01-04 23:57:52, Cameel pisze:
No to teraz porażka na maxa. Wymieniłem w tym cholernym mrozie cewkę zapłonową na tą, którą miałem poprzednio.."


Patrz, jak rozsądnie posłuchać kogoś doświadczonego!- Jacek Rabitt...radził Ci żebyś po prostu po ciemku spojrzał !

...sam sobie narobiłeś bagna...

Co mogło się stać??...noo....teraz to już za dużo objawów naraz ...chyba nikt nie będzie w stanie wirtualnie ocenić co mogło się zwalić w Twojem przypadku..

Z opinii Kolegów z W-wy...Pan Sławek jest dobrym pomysłem
  
 
Cytat:
2008-01-05 13:33:34, bogdan1 pisze:
Patrz, jak rozsądnie posłuchać kogoś doświadczonego!- Jacek Rabitt...radził Ci żebyś po prostu po ciemku spojrzał ! ...sam sobie narobiłeś bagna... Co mogło się stać??...noo....teraz to już za dużo objawów naraz ...chyba nikt nie będzie w stanie wirtualnie ocenić co mogło się zwalić w Twojem przypadku.. Z opinii Kolegów z W-wy...Pan Sławek jest dobrym pomysłem




Właśnie po ciemku to zrobiłem. Nic nie świeciło pod maską (a przed wymianą przewodów miałem dyskotekę), a cewkę zmieniłem tak profilaktycznie. No nic, na razie nie mam kasy, więc tydzień auto będzie stało, a potem jakos się dogadam z Panem Sławkiem.