Niegaśnie po wylaczeniu stacyjki.

mam mały problem gdyz autko mi nie gaśnie gdy wyłacze stacyjke na zero, nawet jak wyjme przekaźnik to silnik nadal chodzi. zgaśnie dopiero gdy np. odepne przewódod apartu zapłonowego , zasilajacy od cewki albo ten elektryczny który sie łączy z minusem na cewce. niewiem co jest grane. Mam 2.0 dohc ale zapłon jest identyczny jak władowskich 1,5. Aparat mam klasyczny z prezerywaczem.

moze cos wymyslicie zradzicie ???

Witam

Cytat:

2008-01-19 21:49:30, andrys20 pisze: mam mały problem gdyz autko mi nie gaśnie gdy wyłacze stacyjke na zero, nawet jak wyjme przekaźnik to silnik nadal chodzi. . moze cos wymyslicie zradzicie ???

Masz 2 możliwoście, albo zwarcie w stacyjce, raczej w tej kostce co do niej wchodzi, albo w skrzynce elektrycznej..., a zerknij do skrzynki czy jakieś zwłoki bezpiecznika nie wpadły gdzieś tam i nie robią zwarcia.

No może najpierw wyklucz inne rzeczy, za nim kupisz nową stacyjkę. Spróbuj rozłączyć tą kostkę co idzie od stacyjki, jak zgaśnie auto, to wina stacyjki.

zgarar niesetty jest niemozliwy do powstania gdyz silnik ma po remoncie moze z 5 odpaleń a wszystko było robone na tip to szlify i wszystkie nowe czesci. mam bardzo ostre walki. dzieje sie to niezaleznie od temperatury silnika.czyli jakas elektryka napewno.