Reanimacja układu hamulcowego - jeszcze jedno pytanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od kiedy kupiłem samochód (początek listopada 07r.) nie działał mi hamulec ręczny. Dzisiaj korzystając z ładnej pogody postanowiłem go naprawić - niestety nie udało się. Na zapalonym silniku "wystrzeliły" mi cylinderki i wylał się płyn (chyba zapowietrzył się układ hamulcowy bo teraz to wcale hamulców nie mam). Linki ręcznego wydają mi się sprawne gdyż po zaciągnięciu dźwigni normalnie ciągną. Zauważyłem że brakuje jednej sprężynki łączącej samoregulator ze szczęką oraz jakby "szpilki" wraz z taką blaszaną zasówką (było przykręcone zwykłą śrubą). Patrząc po Alledrogo zauważyłem że kupno zestawu montażowego szczęk hamulcowych załatwił by problem braku tych części.
Druga sprawa:
Mierzyłem grubość szczęk i niestety są raczej też do wymiany (jedna ma 4mm a druga 6). Samoregulator w prawym kole troszkę pordzewiały, lewy bez rudej - obydwa mają dobre "trybki" więc można by je wymoczyć w np. nafcie i wyczyścić.
Trzecia sprawa:
Bębny raczej też do wymiany bo przebieg zbliża się już do 150 000km a wymieniane raczej nie były. Myślałem jeszcze aby je zmierzyć - jeśli zużycie jest niewielkie to je zostawię - jaka jest tolerancja ?

Reasumując:
Wymieniać wszystko ? Nadmienię że w pośpiechu zapomniałem zmierzyć średnicę bębna i nie wiem teraz czy ma 7" czy 8" ale to sprawdzę rano jak będę wszystko jeszcze raz ściągał.

Opcja 1
Samoregulatory oryginalne - 175zł
Zestaw montażowy - 50zł
Cylinderki - 50zł
Szczęki - 50zł
Bębny - 110zł > Czy producent ma tutaj jakieś większe znaczenie ?
Przesyłki - 50zł
Razem: Około 500zł

Opcja 2
Fajny zestaw z Allegro 185zł
Bębny 110zł Czy producent ma tutaj jakieś większe znaczenie ?
Razem około 300zł
Co do zestawy to może mi coś podwopiecie - pisze że producent TRW/Lucas. Do tego zestawu za kilka miesięcy kupiłbym dobre szczęki np. Ferodo ale to dopiero później i oczywiście jak te z zestawu się nie sprawdzą.
Czy po wymianie tego wszystkiego i odpowietrzeniu układu hamulcowego będą ona hamowały tak jak trzeba ?

Sprawa dość pilna bo auto stoi a jest mi potrzebne, kasy za wiele nie mam bo aktualnie pracuję nad obiciem boczków drzwi a i inne wydatki są.

Ps. No i co z łożyskami kół ? Na chwilę obecną są OK. Przekładać czy kupić nowe ?


[ wiadomość edytowana przez: czyczu dnia 2008-01-19 21:31:12 ]

[ wiadomość edytowana przez: czyczu dnia 2008-01-24 01:06:26 ]
  
 
ja bym spróbował złożyć to na starych gratach,kup nowe cylinderki ,zestaw montażowy ,uruchom samoregulatory .Nowe szczęki nie są wcale grubsze ,w nowych orginalnie jest jedna dużo ciensza od drugiej .
  
 
co do łożysk kół to ja bym nowe kupił, najlepiej skf - takie mam u siebie właśnie i póki co dobrze sie spisują.Ale jak wolisz, przełożenie raczej łatwe nie będzie i możesz uszkodzić te łożyska .Zresztą przerabiałem podobny temat jak Ty, wymieniłem wszystko, czyli: bębny+łożyska, szczęki, sprężynki, samoregulatory(jak są zużyte to ręczny będzie ci źle łapał), cylinderki no i linke .Od tego czasu hamulce elegancko działają.
  
 
A co do szczęk hamulcowych to miałem z nimi przykrą przygode, a mianowicie w jendnym kole, właśnie z tej grubszej szczęki odkleiła sie okładzina, i spadła na dół bębna, w chwili hamowania przed skrzyżowaniem, wyskoczył tłoczek z cylinderka i prawie straciłem hamulce, naszczęście było to o porze gdy mało samochodów było na drodze i nic sie nie stało. Przyczyną było najprawdobniej zużycie szczęk (czyt ich starość) i to że płyn z tamtej strony cylinderkiem uciekał i mógł pomóc w odklejeniu sie okładziny...Od tamtej pory o wiele bardziej dbam o hamulce
  
 
To chyba jednak kupię ten zestawik, bo cenowo to chyba najlepsze rozwiązanie. Gość od którego kupowałem auto mówił że cylinderki wymieniał ale niestety ja nie potrafię ocenić czy są do wymiany. Ta blaszana część do której jest przykręcony cylinderek jest strasznie zabrudzona,skorodowana więc rozbiorę to wszystko - wymoczę, wyczyszczę i może będzie. Może macie jeszcze jakieś sugestie ? No i powiedzcie mi jak to wszystko odpowietrzyć bo nie wiem :/
  
 
Co do odpowietrzania, nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale można zrobić to na dwa sposoby:
1) metoda tradycyjna, nie zalecana przez książke obsługi samochodu marki ford to normalne pompowanie i odpowietrzanie, czyli jak tego nie robiłeś: to tak jedna osoba w smochodzie pompuje np, trzy razy i wciska hamulec, a druga przy odpowietrzniku odkreca go, pedał opada w podłoge i wtedy zakręcasz(najlepiej założyć na odpowietrznik jakiś wężyk gumowy przezroczysty, bo widać jak bąbelki powietrza idą a pozatym syf sie nie robi bo płyn spływa sobie np do jakiegoś słoiczka .Powtarzamy operacje dopóki pedał nie zrobi sie twardy i nie będą szły żadne pęcherzyki powietrza.

2) druga metoda zalecana w książce do obsługi samochodu marki ford, to metoda z wykorzystaniem nadciśnienia, czyli zakładasz na zbiorniczek płynu hamulcowego na pompoe specjalny korek, zapodajesz z kompresora ciśnienie 8 atmosfer i odpowietrzasz . Ja właśnie tak robiłem, przerobiłem korek(zrobiłem podpięcie w nim pod szybko złączke do kompresora), podpiąłem pod kompresor i elegancko wszystko sam odpowietrzyłem, tak samo odkręcasz odpowietrznik i widzisz jak ci bąbelki idą, ale już nie trzeba pompować.
Ważna rzecz to nie zapomnieć sobie dolać płynu hamulcowego bo nam sie na nowo układ zapowietrzy
Powodzenia
  
 
a co do sugestii to był odrazu bębenki i tarcze do których są cylinderki przykręcone pomalował . Ciekawy jestem, czy ci sie bez problemu odkręcą te gumowe wężyki hamulcowe od cylinderków, lepiej mieć porządny klucz żeby nie obrobić wężyka ale miejmy nadzieje że z tym nie będziesz miał problemu
  
 
Oczywiście będzie to wszystko pomalowane Ściągnę też tą wewnętrzną część bębna i wyczyszczę, pomaluję żeby znów nie rdzewiała i powinno być ok - powinno Może nawet zrobię fotorelację...
  
 
co do producenta: b. duże znaczenie; przynajmniej bębny, Chciałem przy wymianie łożysk zmienić jednocześnie bębny i szczęki na nowe, i już nie kupie w życiu nonamow rodzimej czy innej produkcji, kupiłem komplet na tył z allegro (nowy). Po wbiciu łożysk skf-u miałem straszny luz koła myślałem że to trzpień piasty może się skrzywił skoro bębny szczęki i łożyska nowe, co prędzej kupiłem na szrocie trzpień i szykowałem się do wymiany. Potem coś mnie skusiło i sprawdziłem też drugi bęben. Sytuacja identyczna. reasumując popracowałem nad starym oryginalnym bębnem wsadziłem nowe szczęki i łożyska a "nowe" bębny odesłałem sprzedawcy który przyznał mi rację i zwrócił pieniądze. Powód: źle wytoczono. a na starym bębnie jakoś jeździ i się nie skarży
notabene bębny też kosztowały 110 zł.

[ wiadomość edytowana przez: nayky dnia 2008-01-17 14:55:25 ]
  
 
Fotorelacja
Po 3 godzinach walki ze śrubami (tak to jest jak się nie ma odpowiednich kluczy) zdemontowałem wszystko i zabrałem się za czyszczenie. Zdjęć z akcji rozkręcania niestety nie mam bo raz że padał deszcz a dwa że miałem baardzo brudne rączki i nie tylko.
Przed:




Po:



Dzisiaj czyściłem szczotką na wiertarce (1,5h), później jeszcze "przelecę" to wszystko papierem ściernym i pomaluje odpowiednim lakierem.

Wszystko oprucz bębnów namoczyłem w nafcie, później to wszystko wysuszę, wyczyszcze papierem ściernym, odtłuszczę i pomaluję. Jutro zapodam jeszcze kilka fotek - z autem na klockach w roli głównej

PS. Swoją drogą nie wiem czym poprzedni właściciel to malował, ale strasznie ciężko to schodzi

[ wiadomość edytowana przez: czyczu dnia 2008-01-19 21:30:15 ]
  
 
ja swoje czysciłem jeszcze na piascie, szczotka ciezko schodzi rdza, farba zeszla szybko, a na gładko czysciłem takimi słoneczkami na wietarke z listków papieru sciernego 60 wszystkie nierównosci zeszły (prawie bo mi sie kółko skonczyło) .... polecam nie malowac powierzchni styku z felgą i szpilek oczywiscie ;> btw farba ktora mialem strasznie na tych nierownosciach rdzawych sie nie trzymała i robiły sie takie dziórki... aha jak sciagnołęś ta tarcze co na niej cylinderek jest u mnie sie jeszcze 2 nitami trzymała wiec postanowiłem niesciagac ;/ aha tam gdzie klocki ocieraja sie o tarcze posmaruj smarem miedzianym

[ wiadomość edytowana przez: fizz2 dnia 2008-01-20 13:12:58 ]
  
 
Nit jak nit - przecinak i po nicie Szpilki oczywiście wybiłem, bębny już pomalowane, czekam aż wyschną i zapodam fotki jeszcze dziś. Niestety nie udało mi się ich wyczyścić tak na "lustro", ale jak pomalowałem to nawet spoko wyszło. Bębny niestety będą do wymiany ale narazie kasy nie mam na taki wydatek, będą pewnie na przełomie kwietnia, jak pomaluję nowe to dopiero będzie efekt
  
 
a moje po pomalowaniu wygladaja tak



sory za jakosc ale robione w nocy komorka :>

[ wiadomość edytowana przez: fizz2 dnia 2008-01-20 16:23:54 ]
  
 
Pacjent:

Efekt mojej pracy:




Tak dla formalności to do tej akcji potrzebne nam będą:
Młotek (bez młota to nie robota)
Podnośnik
2 klocki
Klucz do kół
Dobra grzechotka
Nasadka '17
Przedłużka
Klucz 10 do cylinderków
Klucz 15 do przewodu hamulcowego
WD-40
Jak śruby nie są mocno zapieczone 2h czasu
  
 
Cytat:
polecam nie malowac powierzchni styku z felgą


Jak długo nie będzie schło, zwłaszcza w zimie, to wsio rawno. Niedoschnięta farba i tak sie podda naciskowi felg i wszystko będzie rowno.
  
 
Przyszły mi dzisiaj części do mojej Esiny i mam pytanie. Czy przed założeniem bębna spryskać samoregulator WD-40 ? Tak żeby do zakonserować.
I jeszcze jedno - żeby było wiadomo
Zestaw szczęk i samoregulatorów do którego link jest niżej jest na 100% z firmy LUCAS (TRW/LUCAS). Piszę bo były co do tego wątpliwości (niska cena). Przyszło w eleganckim pudełku z hologramem nawet
  
 
nie pryskaj niczym bo to bedzie tylko pogarszało sprawe... jak sie beda scierac okłądziny to sie pył bedzie lepił do tegoWD i tylko bedzie gorzej moim zdaniem.
  
 
No panowie skończyłem wreszcie składać moje autko Najgorsze w tym wszystkim jest to, że "zajechałem" 6 szpilek i nakrętek Dlaczego tak się stało - sam nie wiem. Przed wbiciem ich w bęben zostały oczyszczone szczotką drucianą i były czyściutkie. Niestety przy nakręcaniu nakrętek gwiny zarówno na szpilce jak i w nakrętce dosłownie się zjechał Kupiłem inne w sklepie wraz z nakrętkami ale nie są identyczne - póki co będą. Przy wymianie bębnów kupię oryginalne Motorcraft'a i będzie jak należy. Odpowietrzyłem tylko tylne koła i różnica jest spora z poprzednią siłą hamowania. Niestety przód raczej też do odpowietrzenia bo coś słabo łapie - ale to już zrobię w jakimś warsztacie tak jak to ma być - ciśnieniowo czy jakoś tak.

PS. Co do gwintów - dlaczego się zerwały ?
  
 
Mam tylko nadzieję, że kupiłeś szpilki przeznaczone do kół samochodowych. Jak kupiłeś takie w metalowym z twardością 8.8 to nie zakręcaj, nie hamuj i nie przekraczaj 20 km/h
  
 
Cytat:
2008-01-25 09:13:08, przem127 pisze:
Mam tylko nadzieję, że kupiłeś szpilki przeznaczone do kół samochodowych. Jak kupiłeś takie w metalowym z twardością 8.8 to nie zakręcaj, nie hamuj i nie przekraczaj 20 km/h


8.8 to jest klasa wytrzymałości, a nie twardość.
a wyżej to jest tylko 10.9 i takie najlepiej wpakować.
A i jeśli dociągałeś tą śrubą, by wcisnąć szpilki w bęben/piastę, to możliwe, że radełki na główce śruby też dają duży opór w bębnie.

[ wiadomość edytowana przez: surec dnia 2008-01-25 09:22:00 ]