Skaczące światła

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Otóż od kilku dni borykam się z tym problemem, jak jade gdy jest ciemno po nierównej drodze to widze że światło przed samochodem się dosłownie telepie, tak jak by się ruszała żarówki albo całe wkłady te takie które kierują światło. Niedawno coś braciszek mi modził przy światełkach, coś podkręcał, chyba próbował ustawiać. Mam wrażenie że się w środku coś tam rozmontowało... ale niewiem co i jak sieza to zabrać... Czy ktoś z was miał podobny problem albo wie jak się tego "czepić"? Jak temu zaradzić?
  
 
Może "zabezpieczenia" ( takie coś metalowe co ma za zadanie utrzymać żarówkę w jednym miejscu ) może tego nie maz założonego albo masz źle ?

Ściągnij gumową osłonę i kostkę i będziesz widzieć o co mi chodzi
Lub jak chcesz mieć idealne dojści do żarówki to polecam całą lampę wyciągnąć
  
 
Nie, zabezpieczenia sprawdzane były, trzymają dobrze...
  
 
Jak to nie zatrzask to może lustro sie podklejało lub połamało i daje efekt ruszającego sie swiatła
  
 
No w sumie bardzo prawdopodobne że to wina lustra...
  
 
lustro
  
 
Czym je tam najlepiej umocować tak żeby było trwale i żeby nie zniszczyć?
  
 
Jeżeli masz reflektor klejony to lipa musisz kupic nowy a jeśli na zatrzaski to sklej jakims dobrym klejem ale nie proponował bym tego ponieważ juz nie ustawisz dobrze swiatła
  
 
Jeśli masz luźne lustro, to musisz sprawdzić, czy spadło z zatrzasku, czy jest połamane. Jeśli spadło, to możesz się starać je wbić wciągając je poprzez otwór po żarówce. Rób to w jakiś materiałowych rękawicach, by nie upaprać i nie uszkodzić lustra. Jeśli jest coś ułamane, to musisz się dostać do lustra. Ponoć wsadzenie reflektora szkłem do gorącej wody, lub nawet całego, do nagrzanego do jakiś 70 - 80 stopni piekarnika zmiękcza ten klej i dość łatwo go wydłubać. Wtedy możesz się stać jakoś to ponaprawiać.
Zawsze tez możesz bratu kazać, by się przyznał, co tam namotał i odkupił ci reflektory.
PS. Jeśli brat ci się starł poustawiać światła, to może po prostu wykręcił na amen śruby regulacyjne albo wyrwał silniczki (jeśli są).
PS2. Nie pozwalaj więcej bratu grzebać ci przy aucie!

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2008-02-10 22:09:02 ]
  
 
Cytat:
2008-02-10 22:07:25, Blazey pisze:
Zawsze tez możesz bratu kazać, by się przyznał, co tam namotał i odkupił ci reflektory. PS. Jeśli brat ci się starł poustawiać światła, to może po prostu wykręcił na amen śruby regulacyjne albo wyrwał silniczki (jeśli są). PS2. Nie pozwalaj więcej bratu grzebać ci przy aucie! [ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2008-02-10 22:09:02 ]


On to tam tymi śrubami regulacyjnymi tylko coś kręcił... Więc pewnie mógł coś powykręcać na amen. Silniczki się odzywają poprawnie... Jutro zerkne i dam znać to tam jest nie tak....
  
 
Tak jak napisałeś pewnie poprzekręcał śruby regulacyje a lustereczko lata na wszystkie strony
  
 
napewno lata góra<>dół
  
 
@piotroskiemu05 gratulujemy brata!
  
 
Cytat:
2008-02-10 23:30:52, Blazey pisze:
@piotroskiemu05 gratulujemy brata!


Dzięki dzięki, ale narzekać na niego nie moge, tylko taka jedna błacha wpadka, w koncu to on był poprzednim włascicielem mojego bolidu... Coś mu nie wyszło... zdarza się
  
 
No i właśnie walczę z tymi reflektorkami i tam jest tak, że to chyba szkło wyskoczyło z zatrzasku śruby od strony zewnętrznej auta. Pytam was: czy wcisnąc to na siłę jak już wykręce śrubę że zatrzask się zetknie z lustrem czy na zatrzask "nasmarkać" klejem i przyłożeć i poczekać aż złapie? aha i jeszcze jedno, bo teraz walczę z reflektorem w którym kiedyś wymieniałem szkło i szkło ładnie mi wyszło bo było na silikonie, a z drugim, oryginalnie wstawionym mam problem z wyjęciem, boje się że szkło pęknie albo się połamie... czym spowodować żeby ten fabryczny klej puścił? może wżtkiem ro lekko rozgrzać?
  
 
Te zatrzaski, to takie koszyczki, więc powinno to wskoczyć z zaklikiem i się trzymać. Żaden klej tam nie jest potrzebny. Chyba, że masz to połamane.
Jak będziesz wrzątkiem polewał punktowo, to może ci coś pęknąć. Ja słyszałem już o wkładaniu całego reflektora do piekarnika, o zanurzaniu całego szkła w gorącej wodzie. To chyba pewniejsza metoda.
Przy okazji możesz jeszcze wymontować lustra, wrzucić do zmywarki i umyć z nabłyszczaczem. Jak remont, to remont!
  
 
Ehhh, już skończone....a przyczyny skakania luster to: w prawym reflektorze wyskoczyło z zatrzasku na górze od zewnętrznej strony... wcisnąłem i działa, a w lewym wyskoczyło z tego samego zatrzasku i na dole jak jest silniczek od regulacji to się odkręcił ten plastik który ma być przymocowany do lustra... i też były luzy. Teraz wszystko śmiga ładnie... światła równo świecą i regulacja działa pięknie.... A jak mi to starszy brat jeszcze raz zrobi to mu nogi z d... po wyrywam... nie po to się dzisiaj męczyłem od 11.30 do 15.30..... ehhhh A zkło sciągnąłem poprzez rozgrzanie kleju polewając ciepłą wodą.... udało się pięknie , jak zakłądałem to pięknie uszczelniłem silikonem...