Problem z jazdą przy rozgrzanym silniku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Mam problem z jazdą na LPG. Silnik po rozgrzaniu (np. podczas stania w korku) traci na mocy, czasem tak bardzo, że nie sposób ruszyć. Miewa czasem takie objawy jakby kończył się gaz w zbiorniku. A w czasie jazdy w ogóle jest dość słaby (kiepskie przyspiesznie, trudno go rozpędzić bardziej niż 90 km/h). Jeden gazownik stwierdził, że przyczyną może by zbyt mała ilość płynu chłodniczego. Faktycznie wykryłem nieszczelność. Jednak regularnie dolewam płyn, silnik się nie przegrzewa (oczywiście usterkę niebawem usunę). Czy powodem jest problem układem chłodniczym czy może inna przyczyna problemów z jazdą na LPG?
Pozdrowienia
  
 
Łaskawco, powiesz co to za bryka nie chce jęchać i jaka generacja lpg?
  
 
Jasne
Fiat Tipo 1.4 gaźnikowy, więc zapewne 1. generacja. Wcześniej nie było problemów z LPG, a jest już od 6 lat.
  
 
Podejżewam ,że problem jest w dolocie powietrza. Być może silnik pbiera gorące powietrze z komory silnika/ z otoczenia wentylatora chłodnicy i wtedy klęka. Masz oryginalny dolot powierza, czy zmodyfikowany przez gaziarzy? Termostat w dolocie ma być spreparowany na pobieranie zimnego powietrza, rura dolotowa najlepiej aby była wykierowana w tył/bok, tak aby prędkośc jazdy nie wpływała na wartość podciśnienia wrurze dolotowej.

Jakieś dodatkowe objawy?

Czy to dość jasno opisuję? Zastępuję Danka
  
 
Obecny!

Hihihi

6 lat, hmm, a ile to km? Może już zwyczajnie reduktor ma dość. Rozumiem, że filtr gazu wymieniany i szlam z reduktora spuszczany regularnie.
Istnieje też możliwość, że jeśli jeździłeś na ubogiej mieszance to zawory powiedziały, że już wystarczy i trzeba będzie zwalić głowicę . Na początek proponuję zrobić pomiar spalin (na obu paliwach) i ciśnienia w cylindrach. Jeśli wszystko będzie ok. to reduktor do przeglądu.
Nie napisałeś gdzie ten ubytek płynu. Może ci się układ zapowietrza i reduktor jest niedogrzany.
Wogóle to strasznie oszczędny jesteś w opisie . Ciekawe, który lekarz zdiagnozuje Cię przez telefon jak mu powiesz "panie doktorze źle się czuję, co robić?".
  
 
Jeśli chodzi o dolot. Jest oryginalny, z tym że jakiś czas temu miałem pewne problemy z gaźnikiem i wiem, że mechanik coś kombinował z układem do powietrza.
Jeśli chodzi o zapowietrzony układ chłodzenia - biorę to pod uwagę. Tym bardziej, że było słychać chlupotanie przy dodawaniu gazu. No i przez moment brakowało dość sporo płynu (ok. litr musiałem dolać). Z tym że zastanawiam się czy wtedy parownik nie byłby zimny czy wręcz zmrożony? U mnie jest ciepły.
Jeśli chodzi o przeglądy, wymiany filtru itp. - robione są co ok. 30 tys. km. Teraz mam przejechane 25 tys. i tyleż mają zużywające się elementy parownika (były wymieniane podczas poprzedniego przeglądu). Ale może to już wystarczyło, by nie dał rady? Gaz też tankuję w sprawdzonych miejscach. Fakt, że w tym sezonie zimowym zdarzyło mi się kilka razy odpalać zimny silnik od razu na gazie, no i ten problem z chłodnicą na pewno bez znaczenia nie był. No nic, pewnie nie obejdzie się bez gruntownego przeglądu. Chciałbym tylko wiedzieć jakie są najbardziej prawdopodobne powody "zamulenia" samochodu. Może wymaga jedynie regulacji?
  
 
Wniskuję z Twojego postu, że po 30 tys. ktoś regenerował reduktor? Jeśli tak to albo bajeruje albo pisząc zużywające się elementy parownika masz na myśli filtr gazu przed lub na reduktorze. Jeśli jednak rzeczywiście ktoś regenerował reduktor to w przypadku zastosowania kiepskich jakościowo elementów wymiennych mogło już dojść do ich zużycia. Co do reszty to już pisałem co bym zrobił na początku.