| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
piotr0126 vectra b kombi Bełchatów | 2008-03-21 09:04:58 witam
mialem stluczke omesia a mianowicie najechalem na nieoswietlony w nocy pojazd, ktory jechal przede mna. zadzwonilem po gliny i uznali ze sprawca szkody jest prowadzacy pojazd w nocy bez swiatel. czyli nie ja. poszedlem z papierami do pzu tam ubezpieczony byl ten gosc, i czekam na decyzj. pierwsza byla takza ze wyplaca kase i odsprzedam i za reszte do ceny gieldowej samochod. oczywiscie sie nie zgodzile mowiac ze sam naprawie. to zaczely sie schody i komplikacje. pzu uznalo mimo raportu z policji ze to wspolwina moja ze jechalem za szybko itd itp pierdol......... wyplacili polowe odszkodowania i sprawa ma final w sadzie. napiszcie czy ktos mial cos podobnego i czy wygral z nimi pozdrawiam |
ckk Omega MV6 Warszawa | 2008-03-26 22:15:01 Witam. Wygrałem sprawę z tymi złodziejami kilka lat temu. Sprawa toczyła się około 2 lata. Przez ten czas biegli (skorumpowani, na pół etetu pracowali w pzu), rzeczoznawcy, opinie, świadkowie itp. Za wszystko jednak zapłacili. Cała rzecz, to nie poddawać się i nie darować tym synom.
Powodzenia. |