Przełącznik Jazdy Zimowej.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Szukałem nie znalazłem. Czy ma ktoś u siebie taki przełącznik jazdy ziomowej ??? Znajduje się ona niedaleko regulacji świateł przy skrzyni biegów. Ja mam tylko zaślepkę i nie wiem jak działa taki przełącznik Tak napisane jest w książce serwisowej. Przełącznik jazdy zimowejj
  
 
Cytat:
2008-08-09 08:18:42, Ikarus260 pisze:
Szukałem nie znalazłem. Czy ma ktoś u siebie taki przełącznik jazdy ziomowej ??? Znajduje się ona niedaleko regulacji świateł przy skrzyni biegów. Ja mam tylko zaślepkę i nie wiem jak działa taki przełącznik Tak napisane jest w książce serwisowej. Przełącznik jazdy zimowejj


a nie doczytałeś , że Dotyczy wyłącznie Espero z automatyczną skrzynią biegów ??

jeśli nie ...to uprzejmnie Cię o tym informuję
  
 
Może i doczytałem ale dawno to czytałem i teraz mi się przypomniało Może ktoś wie jak to działa
  
 
Cytat:
2008-08-09 10:02:35, Ikarus260 pisze:
Może ktoś wie jak to działa



To taka ręczna inteligencja, żeby skrzynia nie myślała, że jak kółka się kręcą to auto już jedzie co w zimie nie zawsze jest prawdą.
  
 
A widzisz już trochę lepiej mi to wyjaśniłeś
  
 
dziala to na takikej zasadzie,ze aftomat rusza do przodu na wyzszym biegu(chyba na 3 ale moge sie mylic)...w manualu coby nie krecic w miejscu na sliskiej nawierzchni rusza sie z 2 biegu a w aftomacie coby rusztc z wyzszego trzeba prztyknac WINTERa,wylacza sie on przy 80km/h
  
 
A więc to taki bajer... Nie mam Automata A za razem To tak wygląda wtedy na wyszą półkę
  
 
Tak jak napisałem... taka sztuczna inteligencja dla automatów z ubiegłego wieku. Nowe automaty już wiedzą kiedy jest śnieg... ale jak się skopią to do naprawy trzeba sprzedać żonę+zastawić dom.
  
 
Cytat:
2008-08-09 12:07:26, desperos pisze:
dziala to na takikej zasadzie,ze aftomat rusza do przodu na wyzszym biegu(chyba na 3 ale moge sie mylic)


się nie mylisz
  
 
a tak na marginesie z tym ruszaniem z drugiego biegu na slizgim...
czy ktoś to wogule praktykuje?? bo ja już kilka ładnych lat śmigam i ani razu tego patentu nie stosowałem , co więcej - jak nie mogłem ruszyć z 1 to i na 2 się koła ślizgały ( nie licze sytuacji, gdy szef mnie służbowym zostawił do grudnia na letnich i w ramach ukarania go ruszałem z 3, ale niewiele to miało wspólnego z delikatnym ruchem - zanim tylne koła z miejsca drgnęły licznik potrafił 90 pokazać). wiec nie wiem czy to ruszanie z 2 to nie jest przypadkiem patent dla kobit, które z obsługą sprzęgła mają problemy
  
 
Cytat:
2008-08-11 09:09:23, sweeper23 pisze:
a tak na marginesie z tym ruszaniem z drugiego biegu na slizgim...



W Gdańsku to wy zim zbyt ostrych nie macie, ale jak u mnie na wsi 30 cm śniegu na parking nawaliło, który następnie został ładnie ubity i wyślizgany, to ruszanie z dwójki było koniecznością.
  
 
jak kto ma wprawę to operując odpowiednio sprrzęgłem i wyczuwając poślizg kół nie musi startować z dwójki. Ja nigdy tego nie robiłem
  
 
Cytat:
2008-08-11 18:12:29, Robert_S pisze:
jak kto ma wprawę to operując odpowiednio sprrzęgłem i wyczuwając poślizg kół nie musi startować z dwójki. Ja nigdy tego nie robiłem



nigdy nie byles na slizgawicy, ktora tego wymagala. Mialem wiele przypadkow, w ktorych nie bylo opcji i dwojka LEDWO wyjezdzala, a jedynka to dzialalo jak wsteczny (pod gorke).
  
 
Kiedyś znaczy 2 lata temu chciałem wypchnąć Maluszynkę ze śniegu. No to wrzuciłem wsteczny i ssanie I wyszedłem. Pcham, pcham i nagle załapał ziemi ( To na wsi na drodze polnej ) Dobrze, że zdążyłem choć i ytak dzwi sie wygięły o płot ale nie urwały Kurde normalnie do śmiechu warte
  
 
Była zima ...chyba 2 lata temu, że najlepszym i najskuteczniejszym moim "WINTER systemem" była skrzynka-owocówka z ...piachem + saperka do jego uskutecznienia

Były jazdy, że starczała "na raz" a czasami na kilka dni....

Jak do tej pory ...najtańszy i najskuteczniejszy sposób
  
 
Cytat:
2008-08-11 21:27:26, nawigator5 pisze:
Była zima ...chyba 2 lata temu, że najlepszym i najskuteczniejszym moim "WINTER systemem" była skrzynka-owocówka z ...piachem + saperka do jego uskutecznienia Były jazdy, że starczała "na raz" a czasami na kilka dni.... Jak do tej pory ...najtańszy i najskuteczniejszy sposób


Powaznie?
nie wysypywało sie?
  
 
Cytat:
2008-08-11 21:24:32, Ikarus260 pisze:
Kiedyś znaczy 2 lata temu chciałem wypchnąć Maluszynkę ze śniegu.



A nie prościej było sralucha na plecy zarzucić i przenieść na drogę?
  
 
Nie dało rady Miałem plecak
  
 
Cytat:
2008-08-11 10:30:58, piotr_ek pisze:
W Gdańsku to wy zim zbyt ostrych nie macie, ale jak u mnie na wsi 30 cm śniegu na parking nawaliło, który następnie został ładnie ubity i wyślizgany, to ruszanie z dwójki było koniecznością.



W Gdańsku należy ćwiczyć na skórkach z bananów
  
 
Cytat:
2008-08-11 21:24:32, Ikarus260 pisze:
Kiedyś znaczy 2 lata temu chciałem wypchnąć Maluszynkę ze śniegu. No to wrzuciłem wsteczny i ssanie I wyszedłem. Pcham, pcham i nagle załapał ziemi ( To na wsi na drodze polnej ) Dobrze, że zdążyłem choć.............


Ja miałem lepszy patent. Na działkę wjeżdża się przez bramę i w dół. Pojechałem tam pod koniec lutego.Przy bramie były zlodowaciałe zaspy po pługach, szerokie na jakiś metr..Nie chciało mi się tego odśnieżać.Co? Espero nie przejedzie??? I nie przejechało . Zawisłem na śniegu w połowie długości samochodu, tak dokładnie, że tylne koła były w górze.Jak wysiadłem, to podniósł się przód,a tył opadł. I żaden bieg nie pomógł . Ze 2 godziny wygrzebywałem śnieg spod niego,żeby chociaż minimalnie złapał przyczepność