["04 Corolla D4D] Skrzynia biegow...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No wlasnie mam na warsztacie taki samochod - traf chcial ze po raz pierwszy... ponoc padla skrzynia (biegi nie chca trzymac, wyskakuja, cos grzechocze a na wstecznym stuka). Wlasciciel twierdzi ze skrzynia padla i jest do wymiany - w tym egzemplarzu podobno bedzie to juz trzecia (pierwsza ponoc szlag trafil jeszcze na gwarancji).


Sadzicie, ze faktycznie smierc spotkala skrzynie?




BTW. Rany... jaki ten samochod jest chory w rozbiorce - zeby trzy poduszki trzymaly skrzynie a jedna silnik? (Citroen zaczal wydawac mi sie nagle nieslychanie przyjazny mechanikowi...)


PS. Jejusku jak mnie tu dawno nie bylo
  
 
Jak burak usmiercil 2 skrzynie to kierowce trzeba zmienic
  
 
Wielu kierowców niestety tak jeździ, zwłaszcza dieslami - 1500 obrotów, i następny bieg "bo przecież ciągnie, a mniej pali, bo tak w gazecie pisali"

A w gazecie owszem, piszą, żeby nisko zmieniać biegi, z czym zgodzę się, ale nie piszą, żeby redukować przed wyprzedzaniem, czy pod górę, wobec czego często widzimy, jak ktoś ma 1200 obrotów, 4 osoby w aucie, i bierze się do wyprzedzania...

pzdr
  
 
To nie do waiary żeby ktoś tak katował skrzynię w toyocie, masakra. Może jeździ tak jak ten co na skrzyżowaniu się zatrzymał, ma trójkę i spokojnie rusza, "dizel on sie rozbuja". Ale dobra niechże dobry mechanior wymieni mu skrzynie za naprawdę dobre pieniądze, żeby poczuł. Nie no, skrzynia na rok, właścicielu toyoty przesiądź sie na kacapka (taki c-328, też dizel), pogubisz biegi to się nauczysz o co w tych przerzutkach chodzi.