Wymiana klockow i tarcz... pierwsze 500 km user manual :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czesc

Pamietam ze kilka osob pisalo ze im klcoki ferrodo piszczaly na tarczach brembo. Przyczyna moglo byc zle uzycie chamulcow w trakcie pierszych 300 km.... Oto co znalazlem na stronie:
http://www.streetracing.pl
Moze to sie komus przydac

1) Kolcki
"Należy pamiętać, iż po założeniu nowych klocków hamulcowych nie należy doprowadzić do ich nadmiernego rozgrzania czy intensywnej pracy przez pierwsze 300-500 km. Klocki muszą ułożyć się do tarczy oraz zdarta musi zostać z nich niewielka warstwa konserwująca. Nieprzestrzeganie powyższych zasad może spowodować, że klocki zaczną piszczeć, stracą swe właściwości, a w najgorszym przypadku nawet popękają."

2) Tarcze
"Po założeniu, przez pierwsze 20km hamować lekko z prędkości 100km/h do ok. 50km/h, najlepiej w blokach po 5 tak aby równomiernie rozgrzać całe tarcze. W żadnym wypadku nie można podejmować żadnych hamowań z dużej prędkości do zera. Przez następne 200km należy stopniowo zwiększać siłę hamowania, do podobnej do tej jaką używa się w normalnym ruchu miejskim. W dalszym ciągu należy unikać zatrzymań z prędkości większych niż 120km/h. Do tego czasu powierzchnia wokół śrub mocujących powinna nabrać jasnoniebieskiego koloru. Przez następne 200km należy można stopniowo zwiększać siłę hamowania, po czym tarcze powinny być już gotowe do normalnej (czyt. ostrej) eksploatacji. Znakiem tego będzie nabranie przez tarcze równego, ciemnoniebieskiego koloru wokół śrub mocujących."
  
 
Dobrze wiedzieć, co nalezy robić po wymianie. Zresztą i tak nigdy nie forsuję swego pupila przewidując ewentualna potrzebę wyhamowania robię to odpowiednio wcześniej lub po porostu nie przyspieszam. Inna sprawa gdy coś niespodziewanie wyskoczy pod koła, wtedy to już własciwe ułozenie klocków przestaje miec znaczenie.
Pisze o tym bo przyszedł u mnie czas na wymianę. Mam bowiem wrazenie, że mojej żony CC lepiej hamuje. Kupiłem już klocki - lukasy. Ciekaw jestem co o nich sadzicie. Na moją obronę powiem tylko tyle, że kosztowały mnie 77 zł. Co do tarcz to mam upatrzone Ultrabraki, czy jakoś tak. Podobno angielskie i nie mają przekroczyc stówy w tej samej hurtowni. Nie znam tej firmy, ale mieli wybór i facet szczególnie je zachwalał mówiąc, że nie ustepuja jakościa tym drozszym - niby rozsadny kompromis.
Wiem, że został tu ustalony pewien kanon składowy hamulców tzn tarcze brembo klocki ferrodo. Ja jednak chyba zaryzykuję, moze uda sie zaoszczedzic pare złotych. Co Wy na to?
A tak wogóle to miłej soboty.
  
 
Podobno cena jest składnikiem jakości, przekonasz się sam. Kilka osób już testowało różne tanie wyjścia i raczej nie wypadało to najlepiej. Klocki Ferrodo 140zł a tarcze chyba około 200zł (zwykłe). Czyli zaoszczędzisz jakieś 100-150zł a jak to się przeniesie na ich trwałość i skutecznośc ...., mam nadzieję że podzielisz się uwagami..