MotoNews.pl
  

LPG Lovato problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Proszę o sugestie odnośnie usunięcia nast. usterki. Instalacja Lovato w Nexii, przejechane 55000km na gazie. od pewnego czasu gdy zostaje ok. 5l gazu w zbiorniku przy większym obciążeniu silnik zaczyna się zachowywać jakby kończył się gaz. Po wysprzęgleniu silnika czasami przez kilka kilometrów jedzie normalnie, a potem efekt wraca. Przy ok. 3l w zbiorniku nie da się jechać - zachowanie jak przy kończącym się gazie. Wymieniłem profilaktycznie filtr powietrza i świece. Pojechałem do gazownika, wymienił filtr gazu, spuścił zanieczyszczenia z parwnika (było mało) i stwierdził, że jest za duża zawartość CO (było na jałowych obrotach prawie 1%). Coś regulował przy parowniku - zmniejszyło się do 0,44%. Powiedział, że lepiej się nie da i, że chyba już jest zużyty katalizator. Na benzynie zawartość CO jest 0,02%. Na benzynie auto jeździ idealnie. Po regulacjach wzrosło zużycie LPG o 20%. Gdzie szukać przyczyny złego składu spalin, co z niemożliwością wypalenia gazu do końca? Bo że regulacja marna, to sam rozumiem.
  
 
Zatankuj ?


55kkm to juz tak parownik do regeneracji jest.

Nie przejmowalbym sie tym co pokazuje ten analizator za bardzo byle by zszedl ponizej 1 z ta wartoscia przy srubie lepiej obiektywnie ustawiac instalacje bo i tak po paruset km bedzie juz ciut inaczej.

Nie napisales ile pali itp. Co z tego ze wzroslo o 20% jak mial za uboga mieszanke. Ustawienie na srubie nalezy przeprowadzic na jalowym to raz a przy ok 3000obr to dwa.
Nie zaszkodzi tez popatrzec na lambde.



[ wiadomość edytowana przez: MaciekW dnia 2008-06-04 09:41:54 ]
  
 
Zużycie LPG przed regulacją 11-12l w mieście, od 7,5l na trasie. Przy szybkiej jeździe na trasie do 9,5l (ale to przy prędkościach 150 - 160 lub z bagażnikiem na dachu). Aktualnie w mieście jeszcze dokładnie nie wiem, ale przy spokojnej jeździe po autostradzie zużycie ok. 11,5l przy prawie pustym aucie. Pierwsze tankowanie po regulacji 140km miasta i 80km trasy 28,6l ! Czyli jakieś 4-4,5l za dużo. Przy tej ilości auto nie chciało już płynnie przyspieszać (do zbiornika wchodzi ok. 33,5l gazu, więc było jeszcze ok. 5l) i przy mocniejszym naciśnięciu pedału przyspieszenia zachowywało się tak, jakby kończył się gaz. Przy lekkim wciśnięciu jechało dalej.
Ustawianie było u gazownika przeprowadzane na jałowym i przy ok. 3500 obr/min.
Jeśli chodzi o lambdę, to chyba jest dobra, bo przy pracy na benzynie skład spalin idealny CO 0,02%, O2 0%. Na gazie na jałowo było 0,44%, przy 3500 ok. 0,3% ale tlen nie był na 0. Nie mam niestety wydruku przy sobie więc nie mogę podać dokładnie. Przy zwiększaniu obrotów CO rosło nawet do 2,5%.
Czy zużyte elementy parownika mogą powodować opisane przeze mnie problemy przy małej ilości gazu w zbiorniku?

[ wiadomość edytowana przez: awkp dnia 2008-06-04 11:23:27 ]
  
 
Parownik objawia sie niestabilna praca na niskich obrotach,podwyzszonym zuzyciem paliwa,problemami przy regulacji instalacji.
Tam w srodku sa gumowe elementy ktore pod wplywem czasu twardnieja i raz cos sie 'wzruszy' raz 'zawiesi'. Najczesciej odczuc mozna to ze np po ostrej jezdzie zmieniaja sie obroty biegu jalowego na wyzsze/nizsze badz silnik wogole nie ma niskich obr - gasnie.
W Twoim przypadku to chyba jednak nie to.
Bardzo dziwny jest ten objaw z odczuciem braku gazu.
Moze po prostu masz sprawny zawor 'odbijajacy' w butli i fachowo odbija na stacji wtedy tak pasuje ze 4litry tak naprawde nie jest zatankowane. Tzn butla ma np 30litrow a odbija przy 27 litrze tankowania.
Z czego wnioskujesz ze zostalo 4 litry gazu ? Moze tak duzo spalil ?

Z tymi CO to do konca nie wiem jak to jest wiec ciezko mi jest udzielic pomocy.
Z doswiadczenia ze 'srubowa' regulacja gazu w Polonezie moge jedynie powiedziec ze zawsze jechalem do diagnosty on ustawial wedlug swojego CO a ja potem poprawialem tzn jadac w trasie co 100-200km przykrecalem srube o 1/4 obr poczym jechalem nastepne 100-200km aby upewnic sie ze wszystko gra jesli chodzi o przyspieszanie itp.
W momencie kiedy zauwazalem ze cos jest nie tak odkrecalem o 1/4 i zostawialem.

W ksiazkach niby pisza ze wazna jest lambda jesli chodzi o sklad mieszanki w sumie nie wiem czemu diagnosci trzymaja sie tego CO pewnie chodzi o to ze silnik 'lepiej' pracuje przy tej nie innej dozie gazu a roznica w lambdzie jest na tyle marginalna ze nie ma to znaczenia do momentu kiedy nie przegnie sie z regulacja na rzecz dobrego CO i tak jak w u Ciebie objawia sie to +2L /100.

Moj sposob regulacji sprawdzil sie przez 10 lat w polonezie i raz nawet udalo mi sie spalic 6,5L/100 w trasie (czestochowa - wroclaw ) przy super sprawnym ukladzie zaplonowym i paliwowym. Jak pamietasz i regulujesz dokladnie o 1/4 obr sruby to napewno nic nie popsujesz.
  
 
Zwiększone zużycie wystąpiło skokowo i nie kojarzę go z tym drugim problemem. Tzn. przed regulacją był problem przy małej ilości gazu, spalanie w normie, po regulacji problem małej ilości nadal występuje, spalanie wzrosło.
Co do CO - do przeglądu musi być mniej niż 0,5% przy jałowych obrotach.
Co do zaworu odcinającego - muszę zrobić próbę, czy na jałowych obrotach też będzie gasł.
W każdym razie bardzo dziękuję za porady.
  
 
Z mala iloscia to nie trzeba bylo kombinowac z regulacja. Za tyle czasu uzbieralo sie pewnie troche syfu(wody , znieczyszczen ,itd) na dnie butli i na tym to juz smochod nie pojedzie.WIec trzeba tankowac wczesniej , albo jesli Ci to bardzo przeszkadza , to po wyjezdzeniu gazu wyjac butle , spuscic resztki gazu , odkrecic wielozawor i wyczyscic butle.
  
 
Efekt powstał w bardzo krótkim czsie. Ja zwykle jeździłem prawie do końca, a zdarzało się i do końca. Stąd wiem ile wchodziło normalnie.
  
 
Masz wodę w butli a nie zostaje ci 4 l gazu. To normalne po takim przebiegu. U mie na początku wchodziło 55l a po ok 30 kkm przebiegu tylko 52l. A twoje spalanie to zła regulacja
  
 
wode w butli

Co mi jescze przychodzi do glowy to filtr gazu sprawdz czy nie jest totalnie zawalony.

Co do spalania filtr powietrza ile ma ? odpalanie rano z benzyny od dotyku ?
  
 
Cytat:
wode w butli



Co Cię tak śmieszy?
  
 
Włąśnie wodę, każdy gaz w zależności od składu chem. zawiera jakąś nawet śladową ilość wody w składzie, a w naszym polskim gazie jest nawet sporo. I nie ma się co śmiać takie są przykre fakty. Jak nie wierzysz to poczytaj sobie trochę o składzie chem. gazów, im wyższa liczba C tym więcej składników obcych w gazie. Najczystszy jest CH4 gdyż jest lotny, propan czy butan jest gazem płynnym i zawiera wieksze domieszki innych składników np siarki, czy wody.
  
 
Sladowe ilosci!!!

Wiekszej bzdury nie slyszalem zeby w butli z gazem lezalo 4L wody dlatego sie smieje ze to przeciez normalne po 50tys km



Nawet przy tankowaniu nie ma opcji zeby dostalo sie powietrze z woda bo w butli jest zawsze ciut wieksze cisnienie niz atmosferyczne nawet przy 'pustym' baku zostaje sladowa ilosc lpg bo nikdy sie nie wyjezdza go do cna.

Zastanow sie co Ty piszesz jak w aucie osobowym mialoby sie nagromadzic tyle wody w wyniku nieczystego lpg to ile taka cysterna z LPG musi wozic wody przy pelnym zbiorniku ....
Co dalej ze zbiornikiem LPG na stacji....


  
 
Maciek a co ty myślisz że LPG jest tylko mieszanina propanu i butanu 100%? Nawet najczystrzy spirytus ma 99,9%. Jedz do gaziarzy i zapytaj czy nie wylewaja z butli wody i innego syfu. A w polskim gazie znajduje się wszystko co tylko maożna dodać żeby było wiecej. Nie musisz wierzyć. Przez 50kkm tankujesz ok 150 razy, po każdym tankowaniu niech zostanie 50ml syfu to po 50kkm zostaje w butli 6 l. Koniec polemiki, nie musisz wierzyć na słowo, możesz sprawdzić i otworzyć butlę.
  
 
Hmm jakos przejechalem polonezem ponad 100tys km i nikdy nie mialem takiego problemu.
Tankowalem w najdziwniejszych miejscach i krajach.
Butla ma juz prawie 10 rok i jak wchodzilo ~47L tak wchodzi dalej tyle samo.

Nie bede pytal sie gazownikow bo przynajmniej w moim przypadku na 10 jakich spotkalem ich wiedza opiera sie na doswiadczeniach przeprowadzonych na samochodach klientow i konczy sie w momencie kiedy cos sie zepsuje.
Jestem na 99% pewien ze to jakis debilny mit wymyslony przez kretynow od instalacji gazowych ktory zalepiaja dolot powietrza 'bo za duzo powietrza dostaje'.

Nie bede w to wierzyc na slowo ani tez otwierac butli po to zeby upewnic sie ze jest tam kropelka wody a nie baniak 5litrowej wody z biedronki.
Nawet jesli przez jakies obce sposoby na ktorejs ze stacji cos takiego sie przetankowalo to nie dam sobie wcisnac ze to 5L.

Pomijajac juz temat ze woda to nie olej i zazwyczaj odparowuje....

  
 
Cytat:
nikdy



Nie wiedziec czemu nie da sie wyedytowac. Oczywiscie powinno byc nigdy.

Wracajac do tematu wykombinowales cos?
  
 
Maciek W, coś tam wiesz,..............; dopóki w naszym pięknym kraju nie będzie norm jakości paliwa LPG, to takie sytuacje będą miały miejsce. Poczytaj raporty NIK-u o zawodnieniu LPG. (Zawartość wody w lpg niszczy uszczelnienia na stacjach tankowania, był okres kiedy serwisanci instalacji robili stacje co miesiąc, a nie raz do roku właśnie z powodu zawartości wody)

Jak niby ta woda ma odparować??? Zdarza się ,że pozostaje w butli butan (jeśli się nie mylę, w każdym razie ten "wypełniacz") i nie może odparować , a co dopiero woda.

  
 
Dziękuję za odpowiedzi. Że spalanie to wynik złej regulacji, to oczywiste. Co do wody, czy innych zanieczyszczeń w zbiorniku - czy ktoś usuwał coś takiego ze zbiornika? Chodzi mi o odpowiedź typu: tak wylałem/gazownicy mi wylali z butli 5l wody. Nie wydaje mi się to możliwe. LPG jest wyprowadzane z butli przy jej dnie. Woda jest cięższa, więc to ona zbierała by się ma dnie i byłaby wyparta wcześniej.
Tak przy okazji: RAFALOLK najczystszy spirytus to ma ok. 96%.
  
 
Mojemu bratu wylewali w zeszłym roku wodę z butli, i było to parę litrów. Padl mu wielozawór i były trudności z tankowaniem, rozkrecili zawór i tam niespodzianka w postaci wody. Skąd tam sie wzieła, ktoś sprwadzał szczelność butli przed założeniem wodą?
Wiec maciek nie wmawiaj że jest coś bzdurą bo widziałęm to na własne oczy. Ale koniec polemiki na ten temat. Koledze się po prostu pewnie butla skurczyła, bo innej teori dopuścić nie można. Nawet gdybym dołączył zdjęcia to pewnie ktoś by powiedział że nalane jest wody tylko po to żeby zrobić zdjecie. Taki kraj nik nie uwierzy dopuki nie zobaczy na własne oczy. A czasem nawet wtedy nie.
Pozdrawiam
Rafał
  
 
Sytuacja na froncie zmieniła się nieco. Problem ze zbyt małym tankowaniem sam się wycofał (ciekawe, czy trwale). Ostatnio wyjeździłem gaz do końca i weszło przy tankowaniu 33,5l, czyli tyle ile wchodziło wcześniej. Jest natomiast inny problem: przy niskich po mocnym naciśnięciu (np. do końca) pedału przyspieszenia silnik prawie staje, tak jakby dostawał za mało gazu. Gdy powoli dojdę do wyższych obrotów, to przyspiesza przy wciśnięciu gazu do końca w miarę normalnie. Ten sam efekt występuje na postoju - gdy silnik pracuje na wolnych obrotach i gwałtownie doda się gazu, to nie wchodzi na wysokie, tylko zmienia się dźwięk pracy silnika. Po puszczeniu prawie gaśnie i pracuje przez chwilę nierówno. Oczywiście na benzynie wszystko jest ok. Czy ktoś się zetknął z takim przypadkiem?
  
 
Szukasz troche dziury w calym.

Nie wiem wkoncu jaka masz instalke ale domyslam sie ze regulujesz na srube wiec nie ma zadnej wiekszej elektroniki.
Nie przejmowalbym sie zbytno tym ze silnik 'szaleje' jak mu wcisniesz opor do podlogi. Normalnie jadac nikdy sie gwaltownie z zerowej pozycji nie wciska gazu w podloge no chyba ze nie masz pojecia jak dziala silnik to czasami widac jak TDI zostawia za soba czarna chmurke wizytowke o swoich zdolnosciach kierowcy rajdowego.