Spotkanie z sarną......

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam...

Ojciec miał ostatnio spotkanie dość bliskie z sarną.... na drodze, na której nie było znaków ostrzegających o zwierzętach leśnych....


Może ma ktoś doświadczenie czy jest jakaś szansa na odszkodowanie od lasów państwowych chyba???

Pamiętam, że ktoś od nas też miał nieprzyjemne zderzenie z sarną... tylko nie pamiętam kto i jak się sprawa skońćzyła....

AC mam, ale po co tracić zniżki jeśli by się dało odszkodowanie ściągnąć od kogo innego

Ojcu się nic nie stało, a auto wygląda tak...







Z góry dzięki za pomoc...

Pozdro
  
 
jezeli bylby znak to zadnych szans nie ma...ale skoro go nie bylo to sa duze szanse na odszkodowanie ze skarby panstwa bo do niego wszelka dzika zwierzyna nalezy.Oczywista milycyja byla i wszelkie formalnosci spisala??
  
 
Teltom ze Stalowej Woli. Tyle, że u niego to już koniec Esperaka.
To jak- remont czy zezłomowanie Merca?
Ale prędkość nie była chyba za duża?
Współczuję.
  
 
Cytat:
2008-09-06 16:41:41, desperos pisze:
jezeli bylby znak to zadnych szans nie ma...ale skoro go nie bylo to sa duze szanse na odszkodowanie ze skarby panstwa bo do niego wszelka dzika zwierzyna nalezy.Oczywista milycyja byla i wszelkie formalnosci spisala??




znaku nie było... policja była, wszystko spisała, porobili fotki...

najlepsze, że sarnę ukradł gość jadący za ojcem.... ale jak zwijał zwierzynę to zgubił telefon

mieli go namierzać

Auto remontujemy


Pozdro
  
 
Gośka powiedziała, żebyś najpierw sprawdził do kogo należy ten las.
Dokładnie gdzie to było??? Pozycja GPS?
Reszta na priva, a zresztą najlepiej zadzwoń do Dzidziula
  
 
W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..

Więcej tutaj
  
 
Co do "doświadczenia" w kontakcie ze zwierzyną to miałem podobną sytuację jak tutaj już Esperynek zauważył.

Jeleń zabity w miejscu nieoznakowanym czyli podobna sytuacja.
W moim przypadku i policja i ubezpieczyciele radzili robić szkodę z AC, bo w zasadzie nikłe są szanse na odszkodowanie z lasów państwowych, a nawet jeśli próbowałbym się sądować to podejrzewam, że moja sprawa by się jeszcze nie zakończyła.

Takim sposobem zniżkę szlag trafił ale PZU o dziwo bardzo hojnie wypłaciło pieniądze.
  
 
Cytat:
2008-09-06 20:09:31, teltom pisze:
nikłe są szanse na odszkodowanie z lasów państwowych, a nawet jeśli próbowałbym się sądować to podejrzewam, że moja sprawa by się jeszcze nie zakończyła.



Co nie znaczy, że po 5-ciu latach sądzenia się nie dostałbyś razem z odsetkami 10x wartość szkody. No ale "oni" wiedzą, że "wy" nie będziecie swego dochodzili i jest jak jest.
  
 
Cytat:
2008-09-06 20:09:31, teltom pisze:
Co do "doświadczenia" w kontakcie ze zwierzyną to miałem podobną sytuację jak tutaj już Esperynek zauważył. Jeleń zabity w miejscu nieoznakowanym czyli podobna sytuacja. W moim przypadku i policja i ubezpieczyciele radzili robić szkodę z AC, bo w zasadzie nikłe są szanse na odszkodowanie z lasów państwowych, a nawet jeśli próbowałbym się sądować to podejrzewam, że moja sprawa by się jeszcze nie zakończyła. Takim sposobem zniżkę szlag trafił ale PZU o dziwo bardzo hojnie wypłaciło pieniądze.



Czyli tak jak podejrzewałem... z odszkodowaniem będzie ciężko....

dzięki za info

Pozdrowionka
  
 
Cytat:
2008-09-06 22:48:49, Kolber7 pisze:
Czyli tak jak podejrzewałem... z odszkodowaniem będzie ciężko....



Ale jaka satysfakcja będzie jak wygrasz X razy w sądzie.
  
 
sytuację opisali nawet w internecie
  
 
Współczuje. Szkoda mietka jedyne pocieszenie to takie ze mogło być gorzej.
  
 
Dobre... dobre... Ciekawe o co go oskarżą? O nekrofilię?
  
 
Cytat:
2008-09-07 21:00:26, piotr_ek pisze:
Dobre... dobre... Ciekawe o co go oskarżą? O nekrofilię?



o kłusownictwo
  
 
Cytat:
2008-09-07 21:04:19, Kolber7 pisze:
o kłusownictwo



To Ciebie... chociaż znaku nie było... Polecam Ci iść do sądu. Jak mawia przysłowie oliwa nie żywa, ale sprawiedliwa i zawsze na wierzch wypływa. Może za 2, może za 3 lata ale odzyskasz co Twoje.
  
 
Cytat:
2008-09-06 17:01:58, Kolber7 pisze:
... najlepsze, że sarnę ukradł gość jadący za ojcem.... ale jak zwijał zwierzynę to zgubił telefon ...



To jest cała Polska...
  
 
w takim razie nalepiej naprawic auto nie u wujka henka w garazu tylko w warsztacie, calosc faktur zebrac za material, czesci itp + roboczogodziny (lub ewentualnie kosztorys zrobic u jakiegos rzeczoznawcy + faktury z zakupu czesci itp) zrobic samemu i osobno probowac szczescia w sadach itp. a NW nie chcialo by wyplacic ?
  
 
Cytat:
2008-09-07 21:00:26, piotr_ek pisze:
Dobre... dobre... Ciekawe o co go oskarżą? O nekrofilię?



Może o zoofilię


Cytat:
2008-09-10 17:19:02, adamesce pisze:
a NW nie chcialo by wyplacic ?



a niby za co i komu
małym sarenkom za zabicie mamy