Przyspieszenie do 100 km/h

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Heja!

jakiś czas temu sprawdzałem w ile sekund moje autko bujnie się do setki. Wykonałem 3 próby i wychodziło mi około 10,5s. trochę cienko, bo według danych fabrycznych jest chyba 9,3s czy jakoś tak. Może coś źle robię . A może przejechane 150kkm robi swoje .
Napiszcie ile wasze autka mają do setki i jak to się ma do danych fabrycznych.

Pozdrawiam wszystkich!
  
 
Jeszcze jedno - jechałem w 2 osoby i trochę bagażu.
  
 
u mnie piszą że ok 14 sek - ale mi się wydaje że mniej - jeszcze nigdy nie mierzyłem - może kiedyś

może za wcześnie włączasz stoper
  
 
Kilka razy próbowałem powtwierdzić 12 s do setki mojej carismy 1.6, ale wychodziło mi zbyt optymistycznie. Myślę że bez "godulometru" lub podobnego przyrządu mierzącego czas i przyśpieszenie albo czas i drogę (piąte koło lub tp) nic dokładnego nie uzyskamy.
  
 
Jak pisałem jechałem w 2 osoby. Brachol trzymał stoper (telefon) a ja mu mówiłem start (gdy puszczałem sprzęgło) i stop gdy wskazówka osiągała 100km/h.
  
 
jasne że nie... ale z drugiej strony - piąte koło u wozu

a wydaje się to takie łatwe - mierzyłem "wieki" temu przyśpieszenie do 100 w Tavri - masakra weź tu lukaj tam zmieniaj, tu zerkaj itd...
  
 
dane fabryczne sa mierzone z kierowca tylko;d i troche sciemniaja weic wynik chyba masz nizly ja nei mierzylem jeszcze;d jakos mnei to nie pociaga
  
 
Ja bym z checia sie dowiedział ale najlepiej na jakims g-techu czy czyms !!
  
 
w takim przypadku jeżeli auto posiadas jeden silnik ale różnica w wadze wynosi 50kg z racji różnych wyposażeń (moj Yarek waży 850 a najbogatsza 1.3 ok 900). co wtedy? czy mierzone przyspieszenie jest w najbogatszej czy najbiedniejszej wersji???
  
 
Cytat:
...i stop gdy wskazówka osiągała 100km/h.



I tu właśnie największy problem. Prędkościomierze samochodowe z założenia nie pokazują dokładnej prędkości. Na podstawie jakichś międzynarodowych ustaleń nie mają prawa pokazywać mniejszej prędkości niż rzeczywista. Stąd przekłamują zawsze w górę, i mając na liczniku 100 można naprawdę jechać 95, 90 albo i mniej. Przed pomiarami czasu do setki, elastyczności itp trzeba dokładnie wyskalować prędkościomierz (lub choćby tylko konkretne jego punkty: 60, 80, 100, 120). Chyba jednak prostszym rozwiązaniem jest wypożyczenie ustrojstwa do pomiaru przyśpieszenia. Można by się popytać wśród ludzi ścigających się na 400 m, fanów tuningu silnika albo w klubach seicento czy innych marek typowo wyścigowych .
  
 
Do precyzyjnego pomiaru predkosci i dystansu zamontowalem zwykly komputerek rowerowy-polecam,jest precyzyjny.
Do celow sportowych mozna zakupic komputerekkelectronics
Kosztuje chyba jeszcze niecale 400zl i posiada pomiar przyspieszenia 0-100km/h 80-120,droga hamowania,itp.Oszczeguly trzeba pytac szefa.W przyszlym roku chyba dokupie sobie ten komputerek do tego juz posiadanego tez z tej samej firmy.
  
 
Sorry,walnalem gafe-haslo kelectronics wpiszcie w wyszukiwarce najlepiej Wirtualnej bo onet ma problemy.
  
 
mam carinke GTI sprawdzalem juz kilkanascie razy i autko ma w zaleznosci od startu od 8.2s - 9.1 do stoweczki ale i tak bede musial jeszcze poproacowac nad paroma rzeczamintypu wqlaeczek i strumienniczka pozdrowka paps
  
 
MNie na taki przyrzadzie do mierzenia przyspieszenia, a konkretnie na G-Techu do setki wyszlo jakies 8,5 sekundy ... wzgledem danych ksiazkowych to jakies 1,5 sekundy lepiej ... , zreszta i v-max sie nie zgadza, bo w ksiazce podaja 199 km/h a ja ( wedlug licznika jechalem 235 km/h... to az takie przeklamanie by bylo ??
  
 
ee epowiem krótko ... ręka nie jest tak dokładna do mierzenia czasu ... tu chodzi o ułamki sekund...

POzatym w danych fabrycznych podaja przyspieszenie juz z jakims obciązeniem ...

Czyli np V-max podali 195 km/h i tyle leciałem z Borek w 4 osoby ...

Sam dochodze do 205-210 km.h

Jezeli chodzi o przyspieszenie to tak jak Jaro mierzylem na G-techu i wyszlo mi w pierwszej probie 9,4 a w drugiej 9,2 wiec tez optymistycznie
  
 
9,3 ale mierzone z ręki i na licznik więc pewny tego nie jestem.
  
 
Hejka
I znów troszeczkę się powymądrzam. Liczniki samochodowe w dzisiejszych samochodach wskazują prędkość zbliżoną do rzeczywistej, z którą porusza się samochód. Należy także pamiętać, iż zmiana opon na większe powoduje zwiększenie rzeczywistej prędkości samochodu w stosunku do tej wskazywanej przez prędkościomierz.
Wykorzystywanie zewnętrznych przyrządów do pomiaru prędkości może wiązać się z fałszywymi wynikami jeżeli nie wiemy z jaką dokładnością ten przyrząd mierzy. Z własnego doświadczenia wiem, iż praktycznie do dokładnych pomiarów nie stosuje się już tzw. piątego koła gdyż uzuskiwane wyniki były w takim przypadku obarczone dużym błędem. Dobrym urządeniem do określenia prędkości poruszania się (jak również przyśpieszenia, opóźnienia i przejechanej drogi) jest optyczno-elektroniczny przyrządzik Correvit firmy Corrsysy, który mierzy prędkość w przedziale 0,5-350 km/h z dokładnością nie mniejszą niż 1% jednak kosztuje astronomiczną kwotę.

Do naszych pomiarów z całą pewnością wystarczą ręczne stopery i prędkościomierz zamontowany w samochodziku.


Pozdrawiam.
  
 
co do licznikow to nie chce wychwalac kolegów w yarisach ale niech wiedzą,że ten nasz cyfrowy jest jednym z najdokładniejszych dostepnych liczników seryjnych. przekłąmania mogą wystapic przy predkosciach Vmax rzedu +/-2km.
  
 
Cytat:
2003-09-19 08:01:22, Micaj pisze:
9,3 ale mierzone z ręki i na licznik więc pewny tego nie jestem.



No to ci wyszło nie najgorzej . Wg danych fabrycznych to masz chyba coś około 11s. Ciekawe, czy to przekłamania licznika czy optymistyczne wciskanie stopera

Muszę sprawdzić swoją jeszcze raz. Może znacie jakieś dobre miejsce w Łodzi ?

Jak się okaże, że kiepsko wychodzi to się zmartwię

Może mam coś w silniku skopane ??
  
 
Jezeli moge cos zaproponowac to zalozenie licznika rowerowego.Moze to smiesznie ale robie sobie dokladny pomiar obwodu kola, pchajac samochod az zrobi 10 obrotow kolem,nastepnie robie pomiar przebytej trasy z dokladnoscia do paru milimetrow i taka wartosc zapisuje do pamieci licznika.Dokladniejszych wzkazan chyba nie da sie uzyskac na zwyklych licznikach nie mowiac o drogich zabawkach.