No przyznać się Panowie kto to był ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
z grupy pl. misc.samochody :
"Widziałem już:
-) faceta czytającego w trakcie jazy rozłożoną na kierownicy gazetę
-) panią poprawiającą makijaż
-) panią czeszącą się i układającą włosy w trakcie jazdy
-) parkę za kierownicą w pozycji wskazującej na hmmm... podwójną zmianę
biegów

No i dizsiaj kolejny "okaz": gość jakimś espero jechał powoli środkiem drogi
istotnie utrudniając jego wyprzedzenie. Gdy w końcy zjechał, w trakcie
wyprzedzania zobaczyłem że facet... goli się w trakcie prowadzenia auta -
normalnie kawałekj gęby wysmarowany pianką i gostek jeździ maszynką . No
żesz kurde nie pomyślałem że można tak rano zaoszczędzić czas przed wyjściem
do roboty i ogolić siew drodze "
  
 
A to pech, ja mam tylko 15 kilosów do pracy, więc zdążę tylko gębe napiankowac
  
 
Ja mam 40 km tak więc nawet w domu się nawet nie budzę, budzę się, ubieram i myję dopiero podczas jazdy, a konkretnie po 30 km... i z tego powodu do roboty nie jeżdżę samochodem.
  
 
Piotrek a to znasz:
".....- Ja, to proszę pana mam bardzo dobre połączenie:
Wstaję rano, za piętnaście trzecia, latem to już
widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę
się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację, tylko
wstaję i wychodzę .
- No ubierasz się pan.. .
- Płaszcz, jak pada. Opłaca mi się rozbierać po
śniadaniu? Do PKS mam 5 kilometry. O czwartej za
piętnaście jest PKS .
- I zdążasz pan?
- Nie. Ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie
zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest
godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.
Mleko, wisz pan, ma najszybszy transport. Inaczej się
zsiada. W Szymanowie znoszę bańki i łapię EKD. Na
Ochocie w elektryczny do stadionu. A potem to już
mam z górki. Bo tak: w 119, przesiadka w 13,
przesiadka w 345 i jestem w domu. Znaczy w robocie.
I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam
kwadrans, to sobie obiad jem w bufecie. To po
fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko
prosto do domu. I góra 22:50 jestem z powrotem.
Golę się, jem śniadanie i idę spać. "
Normalnie wykładka
  
 
Znam to i mam nawet nagrane. Ale nie jest źle. 2 miesiące temu przez tydzień bawiłem w stolycy i dojazd z Ochoty na ul.Stawki 2 zajmował mi codziennie prawie godzinę.
  
 
Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz
  
 
Ja tez to znam: jak mam dniówki (na 6:00) i chciałbym pojechac autobusem (jak nie miałem auta to tak właśnie jeździłem) to jadę autobusem 4:52 (wstaję 4:20), potem przesiadka w drugi i potem dojście z przystanku jakieś 1,5 km
Fajrant o 18:00 - wracam i jak mi się uda zdążyć na autobus to jestem koło 19-tej jak nie to godzinę później
Co ciekawe jak śmigam autkiem to jest to dokładnie 13,5 km! Nieźle! A MPK jadąć tragedia - coś koło środy mam już dośc wstawania 4:20 W zimie było strasznie!
JAk to dobrze mieć Espero
  
 
Ja się przyznaję!
zawsze pomacham kolegom moją D Felicią!!! tak mi się zdarzyło!!!!!!!!!! nie raz hehe
pozdrawiam!
Wicio
  
 
MPK ? Nie....
Nigdy w życiu....
Chyba bym kurwicy dostał...
  
 
Cytat:
2003-08-31 11:19:16, DeeJay pisze:
MPK ? Nie....
Nigdy w życiu....
Chyba bym kurwicy dostał...



DeeJay powiedz wprost, że denerwuje Cie ciągłe walenie głową o sufit i te "rurki"

Mam ten sam problem
  
 
Ostatni raz jechałem prądem do pracy jak kupiłem Esperaka i stało pod domem bo nie dotarła do mnie jeszcze polisa OC. Co mnie spotkało w tramwaju...
1. Jakaś kierda wyrżnęła mi parasolką w łeb....
2. Jakiś stary dziod chuchał we mnie cebulskiem...
3. Na koniec zostałem fest podeptany....

Tak Zoltar, he he he, my wysocy mamy jeszcze dodatkowo przerąbane.
  
 
dokladam swoje 193cm na poparcie Waszych problemow... w sumie naszych