Początek wojny ze strażą miejską

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Trafiło i mnie. Inteligentni inaczej dzielni strarznicy mniejscy* wystawili mi mandat za niewłaściwe parkowanie..........








pod moim własnym blokiem .




Trafiło mnie i innych mieszkańców bloku. Ci co wiedzą gdzie mieszkam, wiedzą, że nie ma jak inaczej postawić samochodu,jak wzdłuż ulicy przy krawężniku.
Teoretycznie wcześniej jest znak B36 ale 15 metrów za znakiem jest skrzyżowanie z uliczką (bez znaku droga wewnętrzna), która jest na wszystkich planach miasta (co prawda nie ma nazwy,ale widnieje).
Ja parkuję tam od 5 lat,sąsiedzi od jakiś 20 lat.I tu nagle znalazł się jakiś nadgorliwy chuj,który musiał wyrobić dzienną normę wypisanych mandatów. Tylko żeby funkcjonariusz numer 1118 nie dorabiał sobie częściej. W każdym razie nie mam zamiaru płacić.Sprawa skończy się w sądzie. Jutro delegacja mieszkańców idzie do tych fiutków. Ciekawe czy to coś da????



* na określenie strażnik trzeba sobie zasłużyć
  
 
Opowiem i ja ostatnie zdarzenie ..

bo ...strarznicy mniejscy* to jakaś kasta chorych maniaków z urojeniami ....chyba z psychiatryka selekcjonowana i kierowana do słórzby*

Wokół dużego osiedla na którym mieszka mój brat (ja też ) są liczne parkingi na całym jego obwodzie...(przynajmniej jedno w miarę rozsądnie pomyślane)...dużo samochodów ale spokojnie też sporo rezerwy

Bratanek ..parkował tam swoje CQ ..wprawdzie po małej kolizji ..ale prawidłowo zaparkowane, zamknięte i oczywiście zarejestrowane (z tablicami rejestr. na pojeździe) oraz ubezpieczone. Ponieważ jednak wg decyzji tow.ubezp. auto nie było warte naprawy ..zaczął je powoli demontować..i kilka dni stało bez przednich kół.

Ostatnio w godzinach rannych ZNIKNĘŁO !!
...zgłosił fakt na Policję...okazało się że Panowie policjanty wiedzą o jaki wóz chodzi bo jak zauwazyli , że jest bity, a potem że nie ma kół...to sprawdzali dokładnie jego "stan formalny". Ponieważ jednak "papiry" były OK...nie zgłosili zastrzeżeń.

Po dalszych poszukiwaniach ...okazało się, że auto zapierdzielili szmatławcy ze strarzy miejskiej!!...bo ....uznali ZAREJESTROWANE auto za wrak !!..
Koszty ok.400zł...póki co...i gwałtownie rosnące gdyby ich nie zapłacił (doba parkingu "policyjno=strarzo miejskiego " bardzo droga!) ..i nie odebrał woza z parkinga..

Jakieś tam rozmowy z naciulnikiem strarzy ...NIC nie dały

Nie wiem czy stworzyli jakieś odwołanie i czy to cokolwiek da ...ale..to co te niedowartościowane gnoje wyprawiają woła o pomstę do władz!!...


  
 
Miałem wątpliwą przyjemność pracować z tymi debilami przez 3 lata (ja byłem pracownikiem urzędu miasta, oni byli pachołkami - jak zwie ich policja). Kiedyś mówiło się, że jak ktoś się nie nadaje do policji to strażakiem miejskim zostaje. Teraz się mówi, że jak ktoś się nie nadaje do ochrony w markecie to strażakiem miejskim zostaje. Co więcej, to z jednym z tych debili w szkole wódę i inne wina niejednokrotnie żłopałem. Teraz (od paru lat) mnie nie zna. Co ciekawe, to jego brat z którego znam z widzenia praktycznie zna mnie doskonale. Żeby było śmieszniej to żona ma przez dwadzieścia parę lat sąsiadowała płotem z nim, a teraz teściu z nim sąsiaduje. Ogólnie mam zasadę, że z nimi nie gadam na żaden temat. Jak mnie kiedyś przydybają to ich przegonię. Niech policję wzywają... zresztą najlepiej wychodzi im gonienie bab z jajami po targu!
  
 
Ja mam to szczęście, że jeśli chodzi o parkowanie to jestem, można powiedzieć, nietykalny . Co poniektórzy wiedzą o co chodzi. Ostatnio cofali mi jeden mandat za złe parkowanie.
  
 
Cytat:
2008-10-19 21:41:07, JaRabbit pisze:
Ja parkuję tam od 5 lat,sąsiedzi od jakiś 20 lat.



Abstrahując od strażników - nie uważasz, że trochę śmieszny argument...?

Tak mi się przypomniało na marginesie - jakiś czas temu szedłem sobie do domciu, a pewien kolo zaparkował na chodniku przed klatką, otworzyl drzwi i coś tam gmerał w środku. Zero miejsca na przejście po chodniku. Doszedłem do niego z jakąś kobitą i zapytałem, jak mamy przejść. A emeryt z gębą, czy coś się nie podoba. No więc "grzecznie" odpowiedziałem, co sądzę na temat jego prakowania, a on, że "tu się zawsze wjeżdżało"...

Ciekawe, czy tak samo się tłumaczył funkcjonaiuszom, których nie omieszkałem powiadomić...
  
 
Cytat:
2008-10-19 22:17:38, piotr_ek pisze:
Miałem wątpliwą przyjemność pracować z tymi debilami przez 3 lata (ja byłem pracownikiem urzędu miasta, oni byli pachołkami - jak zwie ich policja). Kiedyś mówiło się, że jak ktoś się nie nadaje do policji to strażakiem miejskim zostaje. Teraz się mówi, że jak ktoś się nie nadaje do ochrony w markecie to strażakiem miejskim zostaje.



Praca, jak inne. Problem leży gdzie indziej - w systemie oceny i premiowania ich pracy. Dlatego niestety czasem wykazują się "nadgorliwością".
  
 
Jak jest u Nas :
w Centrum i obrzeżach jest bardzo podobnie.
Zółte obrączki zakładają mieszkańcom, a rano znikają.
Moj kumpel dostał ponad 20 mandatów od Nich i ani jeden nie zapłacił. do tej pory spokój a to było z 5 lat temu.

Co do walenia mandacików: pare dni temu ... (ocenzurowano ) druczek który posiada 20 blankietów na mandaty (....) wymeniał 5 miesiecy temu
Nie mogą Ich ogarnać w terenie Pozakładali Im GPS ...

Sam kiedyś, dostałem od nich 1-szy w moim zyciu mandat za parkowanie. Zakręciłem się pod znakiem i wlepili stówkę (straznicy obok z wioski) DO tej pory nic nie przyszło.
ogolnie: nie idzie z nimi wogole rozmawiać. Szukają nie wiadomo czego a przy okazji ich nadgorliwość. !

Co do premiowania ich pracy: za spanie i nie robienie niczego i tak MAJA NIEZLE

powodzenia z walka !
  
 
Cytat:
2008-10-19 23:25:47, franko25 pisze:
..." Co do walenia mandacików: pare dni temu ... (ocenzurowano ) druczek który posiada 20 blankietów na mandaty (....) wymeniał 5 miesiecy temu Nie mogą Ich ogarnać w terenie Pozakładali Im GPS ... "


Ja mam Wielką Prośbę...zacznij wąchać co innego !!
...naprawdę coraz trudniej cokolwiek zrozumieć z tego co tworzysz ..

Może to mię jakaś pomroczność ogarnęła ale za nic nie mogę wyciągnąć sensu z tego bełkotu powyżej ...
  
 
odnośnie mandatów od strażaków wiejskich.
Jakoś w maju tego roku dostałem od nich liścik za wycieraczke.
Na niej, ktoś piszący inaczej wybazgrolił coś o kwocie 100zł i terminie obowiązkowego zgłoszenia się.
Powód parkowanie dwoma kołami na trawniku.
Niby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że TRAWNIKA TAM NIE BYŁO

droga przy której się postawiłem była dość wąska, ale nie obowiązywał na niej zakaz parkowania.
Dodatkowo z racji prowadzonej niedaleko budowy, po tej małej uliczce non stop jeździły wyładowane piachem tatry.
Ustawienie się czterema kołami na asfalcie uniemożliwiało przejazd w.w pojazdów, a zaparkowany w ten sposób samochód narażony był na strate w najlepszym przypadku lusterka.

Tak wiec postawiłem się ciut głębiej, dwoma kołami na błocie/ziemi, a nie jak napisano na mandacie "trawniku"

To są ćwoki i tyle, a mandat od nich olałem, pomimo ostrzeżeń o wykonaniu zdjęc i póki co nic nie przyszło........zresztą nigdy nie przychodzi

  
 
Cytat:
2008-10-19 23:01:33, pyrekcb pisze:
Ciekawe, czy tak samo się tłumaczył funkcjonaiuszom, których nie omieszkałem powiadomić...


A przyjechali? , żartujesz sobie . Ja kiedyś zgłosiłem przez internet panią,która stanęła 4 kołami na świeżej rabacie z kwiatami. Nawet fotki wysłałem. Zgłoszenie przyjęli, ale napisali,żebym osobiście się stawił i podpisał "donos". Niech się w dupę pocałują.

Cytat:
2008-10-19 23:01:33, pyrekcb pisze:
Abstrahując od strażników - nie uważasz, że trochę śmieszny argument...?


Sorki,nie napisałem jednej informacji-przez te 20 lat była tabliczka w jakich godzinach ten znak obowiązuje,teraz ją ktoś zajeb.................. i znak obowiązuje całą dobę.
Czy ZDM ma jakiś wykaz znaków i tabliczek, czy stawia i zapomina co gdzie stoi
  
 
Cytat:
2008-10-20 07:44:59, JaRabbit pisze:
A przyjechali? , żartujesz sobie . Ja kiedyś zgłosiłem przez internet panią,która stanęła 4 kołami na świeżej rabacie z kwiatami. Nawet fotki wysłałem. Zgłoszenie przyjęli, ale napisali,żebym osobiście się stawił i podpisał "donos". Niech się w dupę pocałują.



Dzwonię na 112 i zawsze przyjeżdżają.
Za S.M. tez nie przepadam.

Cytat:
Sorki,nie napisałem jednej informacji-przez te 20 lat była tabliczka w jakich godzinach ten znak obowiązuje,teraz ją ktoś zajeb.................. i znak obowiązuje całą dobę. Czy ZDM ma jakiś wykaz znaków i tabliczek, czy stawia i zapomina co gdzie stoi



Bez przesady - wiesz, ile znaków stoi w całym mieście?
Zgłoś fakt zaj... tabliczki do nich, to przykręcą drugą.
  
 
albo weź kolege z CB i jeździjcie po mieście niech kolega wyczai jakiś czarnuchów jadących lewym pasem i wjedzie przed nich i zacznie zwalniać, a tyrówno z kolegą, ale na prawym ( droga musi mieć 3 pasy) i jak oni na środkowy to ty też i jebuuut odkujesz sie na frajerach, świadka będziesz miał (kolege - tyle oficjalnie się nie znacie) , więc im nawet mundur nie pomoże.
  
 
U nas miejscy dają spokój kierowcom, ale tak na przyszłość zastanawiam się o jednym rozwiązaniu: ponieważ znak nieprawnie ustawiony (drogowy) obowiązuje, to ustawię znak zakaz wjazdu z tabliczką "dotyczy tylko policji i straży miejskiej" i ciekawe co zrobią...
  
 
Cytat:
2008-10-20 12:42:16, Jacenty pisze:
ustawię znak zakaz wjazdu z tabliczką "dotyczy tylko policji i straży miejskiej" i ciekawe co zrobią...



Na swoim terenie możesz dowolne znaki stawiać.
  
 
Cytat:
2008-10-19 21:41:07, JaRabbit pisze:
T...Teoretycznie wcześniej jest znak B36 ale 15 metrów za znakiem jest skrzyżowanie z uliczką ....


Znaki B-36 i B-35 obowiązują jak pozostałe znaki zakazu - od miejsca ich ustawienia do najbliższego skrzyżowania. Więc jeśli Twój samochód był za skrzyżowaniem (oczywiście z zachowaniem odległości 10m) to mandat został niesłusznie nałożony. Rozumiem, że wykonałeś jakieś foto.
  
 
Cytat:
2008-10-21 14:17:44, kisztan pisze:
Znaki B-36 i B-35 obowiązują jak pozostałe znaki zakazu - od miejsca ich ustawienia do najbliższego skrzyżowania. Więc jeśli Twój samochód był za skrzyżowaniem (oczywiście z zachowaniem odległości 10m) to mandat został niesłusznie nałożony. Rozumiem, że wykonałeś jakieś foto.


No właśnie z tym skrzyżowaniem to tak nie do końca jestem pewny. Zgodnie z przepisami znak odwołuje skrzyżowanie dwóch dróg znajdujących się na jednym poziomie. A ta uliczka jest ciut wyżej, a po drugie nie spełnia warunków drogi i zgodnie z rozporządzeniem jest drogą wewnętrzną
A tak poza tym, to sprawa okazała się nieprawna,bo strażnik nie porobił zdjęć, czyli nie mają dowodów i mogą mnie cmoknąć. A o tej godzinie to nubira stała w firmie , mam milion świadków
  
 
Cytat:
Jakoś w maju tego roku dostałem od nich liścik za wycieraczke.


Też dostałem takowy mandat ale za spóźnienie z opłatą za parkometr. Było to ze 3 lata temu. Do tej pory nic. ( Za mandat za prędkość nie opłacony w ustawowym terminie - ściągneli mi z U. S . Przy Pitach rok poźniej ). Wracając do mandatów za szybkę. A jak ci udowodnią że rzeczywiście taki mandat Tam był? Zawsze zanim ty doszedłeś do samochodu mógłby ktoś wcześniej "niechcący" Wyrzucić, i nic byś nie wiedział o tym że miałeś coś takiego. No chyba że foty by robili ale nie spotkałem miejskich * z idioten camera
  
 
Cytat:
2008-10-22 07:24:28, JaRabbit pisze:
No właśnie z tym skrzyżowaniem to tak nie do końca jestem pewny. Zgodnie z przepisami znak odwołuje skrzyżowanie dwóch dróg znajdujących się na jednym poziomie. A ta uliczka jest ciut wyżej, a po drugie nie spełnia warunków drogi i zgodnie z rozporządzeniem jest drogą wewnętrzną ....


Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o tym, że jest wyżej.
Jeśli jest to droga asfaltowa to jest to skrzyżowanie i chyba nie ważne, że jest to droga wewnętrzna.
Akurat nie chce mi się teraz grzebać w paragrafach by to dokładnie sprawdzić, ale jakoś tak mi się wydaje, że mam rację


Warto to na przyszłość sprawdzić, bo jak straszacy* będą upierdliwi, to przyjadą z aparacikami i przy okazji wystawiania kwitków popstrykają fotki.
  
 
Cytat:
2008-10-22 07:53:12, misiekwwa pisze:
Wracając do mandatów za szybkę. A jak ci udowodnią że rzeczywiście taki mandat Tam był? Zawsze zanim ty doszedłeś do samochodu mógłby ktoś wcześniej "niechcący" Wyrzucić, i nic byś nie wiedział o tym że miałeś coś takiego.



Zgadza się, taka też bedzie moja linia obrony, jak bedą się upomina o zapłacenie
  
 
Skrzyżowanie jest to przecięcie sie dwóch dróg publicznych.
Droga wewnętrzna nie jest publiczna, więc nie jest to skrzyżowanie.
Kiedyś dla rozróżnienia takich dróg robili wyjazd troczę wyżej, teraz maluje się grube linie lub trójkąty.
Kobar