Fiat 125p PU czy "Borewicz"

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W sumie to mam taki dylemat.

Podobają mi się dwa auta Fiat 125p Pick-up i stary Polonez.

Problem w tym że dwóch tych aut kupowac nie będę.

I zupełnie nie wiem już który wziąć.

Jak już wspominałem w innym poście - sąsiad ma dosłownie do oddania starego borewicza (tyle ze jeszcze dokładnie nie wiem za ile itp) oraz mam możliwośc kupna 2 szt. Fiata PU średno za 500 - 600 PLN w dośc znośnej kondycji.

Wiem że w sumie można by qpić oba te auta, ale wtedy sam nie wiedziałbym za który się wziąć a jak kupie jeden z nich to będzie napewno zrobiony nieźle.

Jednak nie to najbardziej mnie martwi. Mianowicie posiadam żonę, a do tego za 1,5 miesiąca dołączy do nas dziecko. Trudno przewieźć 3 osoby w 2-osobowym pick-upie. A jednak nie chciałbym z tego powodu dyskfalifikować tego samochodu.

Qrcze i sam juz nie wiem. Raczej nie stać mnie na utrzymanie dwóch - dla rodziny Borewicza a dla mnie PU !!!

Co zrobić ?
  
 
rozwiazanie proste. kupic kombiaka albo zone pick upem wozic pod namiotem na pace, ale to przyda sie za pare lat dopiero)))
  
 
No to chyba po dylemacie!?
No chyba, ze dziecko z zona wrzucisz na pake

Pozdrowka
Adamus
  
 
JA bym brał pick upa ale mi ( chyba) daleko do zakladania rodziny
Pick up jest chyba rzadszy do spotkania na drodze wiec tym milej nim jeździć a jak są dwa to od razu masz warsztat części.
Jak się rodzina poiększy to zawsze możesz kupić żonie a później dzieciom bilet miesięczny :
  
 
z tym biletem to fajny pomysł swoiją drogą tyle że problem lezy w czymś innym - i tak musiałbym żone z dzieckiem do autobusu podrzucać, a wtedy to juz bez róznicy czy do autobusu czy do miejsca docelowego.

Dodam że do najbliższego przestanku autobusowego mam 2,5 - 3,0 km
  
 
Nie chcesz mieć wysportowanej rodziny to nie
Jak chcesz mieć samochód rodzinny to oczywiście Borewicz.
Szkoda że nie możesz mieć obu: Borewicz do wożenia rodziny...
a Fiacik do wyjazdów na ryby
  
 
W mojej sytuacji pick-up odpada i ja w tej sprawie nie miałbym dylematu
  
 
Widziałem Pick-Upa, który miał przedłużoną o jakieś 70cm kabinę i tam fotelik dla dziecka. Ładnie to było bardzo wykonane. Wyglądało trochę jak Truck DC.
  
 
Ja bym jednak wziął picka (i wezme ) bo jest to juz praktycznie unikat, jesli chodzi o ladnie zrobione i zadbane modele to jest ich dosłownie kilka. Co do rodziny to tak jak juz wspomnialem w innym temacie mógłbyś się pokusić o lekkie przedłużenie kabiny, skrzynia jest wystarczająco długa, jak troche "zabierzesz do kabiny" to nie powinno to popsuć wizerunku auta. Z resztą zaraz zrobie jakiś mały VT w tym kierunku, zobaczymy jak to wyjdzie
  
 
podejrzewam, ze zrodlo twoich dylematow ma takie oto podloze: borewicz dla rodziny, a z kochanka pick up'em, idealne rozwiazanie. czy pod namiotem, czy plastikowa buda przy dobranym podlozu mozna zaliczyc wszystkie pozycje oprocz stojacych nie trzeba potem leciec na stacje i odkurzac glownie wlosow kochanki, zwlaszcza ze kochanki przewaznie maja odmienny kolor wlosow. rozwiazanie tymczasowe: kupic samochodowy odkurzacz do borewicza.
  
 
Cóż ja bym w takiej sytuacji bez chwili wachania kupił Pick-Up, co zresztą może uda mi się kiedyś zrealizować, lecz nie planuję jeszcze zakładania rodziny. No chyba, że akurat wyjdzie to trochę nieplanowanie , ale to co innego. Ja już nie powiem, że dokładnie to chciałbym mieć następujące samochody:
1.Fiat 125 Pick-Up
2.Fiat 125 (tak mniej więcej 1975-7
3.Polonez Borewicz

Wszystko fajnie tylko skąd wziąść na to wszystko pieniądze No i skąd wziąść takie modele w dobrym stanie, albo przynajmniej w takim, aby remont nie był bardzo trudny/kosztowny...
  
 
Teoriai kolegi pagana jest najlepsza z przedstawionych!!!!
Będe o tym pamiętał jak kiedyś będe zmieniał samochód.
Proponoał bym nazwać pagana mianem "wujek dobra rada"
  
 
HMMMMMM może ja bym się pokusił na tego pickupa hMMMMMM masz ochote go sprzedać czy coś takiego ?
  
 
Też bym chciał Pick-Upa kiedyś zakupić. Nie wiem tylko czy rodzina by mnie nie pogoniła z czwartym samochodem?
  
 
zawsze, janiu, mozesz powiedziec rodzinie, ze jakis klient zostawil, bo wymieniales mu zarowke, a on nie mial kasy, wiec oddal ci auto i ze sam go nie chcesz, ale kto kupi od ciebie taki bezuzyteczny samochod, wiec jak juz jest to niech bedzie.
  
 
HA HA dobra rada na to nie wpadłem!!
  
 
Cytat:
2003-07-31 12:00:25, pagan pisze:
zawsze, janiu, mozesz powiedziec rodzinie, ze jakis klient zostawil, bo wymieniales mu zarowke, a on nie mial kasy, wiec oddal ci auto i ze sam go nie chcesz, ale kto kupi od ciebie taki bezuzyteczny samochod, wiec jak juz jest to niech bedzie.



Pagan byłbyś niezłym adwokatem albo doradcą.

Podoba mi się twój sposób myślenia
  
 
Znalazłem Fiata 125p 1973 rok w oryginale z LPG. Co prawda czas zrobił swoje ale..... da się go uratować. Mocno się zastanawiam czy go nie kupić??? Jest koloru białego i ma czerwoną tapicerkę. podłużnice tył i przód zdrowe. Do wymiany przednie błotniki, progi, doły drzwi i tylnie błotniki do połowy, maska tylnia i przednia. AHA silnik 1300 suchy i fajnie mruczy, nowe wydechy.
Najbardziej martwią mnie przednie błotniki, co do reszty da sie zrobić.
Może ktos ma jakis pomysł???
  
 
Moja rodzina powiększyła się w styczniu tego roku jeździłem wtedy Borewiczem a potem przesiadłem się do Caro. I powiem jedno borewicz sprawdza się 100% jak będziesz wybierał auto z gazem to pamiętaj o tym że butla ma nie zabierać miejsca w bagażniku!!! potem są problemy z zapakowaniem do środka głębokiego wózka dla pociechy gondola fajnie się odpina i jeździ w kabinie ale wierz mi podwozie najlepiej podróżuje w bagażniku polonezowskim...

Powodzenia

macmind
  
 
Nie. Ten samochód ma być kolekcjonerski a nie do jazdy z rodziną. Do takich wypadów muszę kupic jakieś autko 7-8 osobowe. moze jakiś amerykan.
A "Borewicz" też jest w palnach ale na jesień lub na wiosnę.