Czy warto kupić mondeo na co zwrócić uwagę?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Niestety albo stety sprzedałem już escorta teraz potrzebuje coś większego, więc moje pytanie brzmi czy warto kupić forda mondeo, jutro jadę zobaczyć model mkII z 98r w kombi wersja ghia 2.5 v6, na co mam zwrócić uwagę przy kupnie?
  
 
podstawa przy samochodzie z takim silniczkiem to przejechac sie nim powyzej 120 km/h i zobaczyc jak sie prowadzi, spora czesc samochodow z mocniejszymi samochodami jest ostro skatowana. zazwyczaj zawieszenie sporo wtedy mowi o stanie reszty. a nie wierz jak Ci bedzie ktos probowal kit wcisnac ze v6 to musi brac troche oleju, jak szukakalem galanta z v6 to i takie glupoty probowali mi wmowic
  
 
nie wiem czy moge doradzac bo "kolega" hepos mnie zjechal za próbe doradzenia i nazwal ostatnia osoba jaka moge mu doradzac,bo przed moim dome stoi ess z 94 ale zaryzykuje
Mondeo mkII w combi to jedyne auto jakie bym kupil,gdyby mi sie familia powiekszyla i potrzebowalbym cos wiekszego.Fajne auto,z dobrym wyposazeniem i w dobrych pieniadzach. Zwrocic uwage na to co kolega ponizej napisal+standart oraz nadkola,bo niestety tam potrafi sie pojawiac ruda...a jaki to rok i ile ma kosztowac?ghia z klima?
  
 
przecież napisał,ze 98 i ze ghia wiec raczej ma klimę

co do tych autek...98 roczniki raczej rdzewieją mniej...

autka dobre wygodne, spasowanie fajne i jakość materiałów też jest naprawdę dobra...miło i wygodnie się tym jeździ a do tego dzwięk 6 garnków to jest to!
  
 
no wlasnie RACZEJ....byly ghia z klima i bez tak samo jak w essach...pamietasz goscia z gieldy? tez mial ghia z klima ale klima nie dzialala
Cytat:
2008-09-16 12:35:54, trance pisze:
przecież napisał,ze 98 i ze ghia wiec raczej ma klimę

  
 
dzieki koledzy, byłem oglądałem dziś 2 mondeo z tym silnikiem, kupiłem to drugie jak narazie bomba do escorta cięzko porównać całkiem inna klasa przejechałem sie 250km wszytsko pięknie przy 200km/h nic sie nie dzieje, silnik chodzi cicho prawie go nie słychać to mnie denerwuje na jak na V6, pozatym myśle ze się udało jedynie co jest zepsute to schowek pasażera sie nie otwiera i lampka w osłonie przeciwsłonecznej nie świeci, technicznie igła rdzy ani grama aż dziwne, pojeździmy zobaczymy


[ wiadomość edytowana przez: doogi dnia 2008-09-16 23:15:55 ]
  
 
no to gratki i bezawaryjnej jazdy nowym mondeo

p.s. mondeo a escort wiadomo....inna klasa...
  
 
Cytat:
2008-09-16 12:12:19, JarcioFordzik pisze:
Zwrocic uwage na to co kolega ponizej napisal+standart oraz nadkola,bo niestety tam potrafi sie pojawiac ruda...a jaki to rok i ile ma kosztowac?ghia z klima?



kosztował mnie 9100zł tyle udało mi sie wytargować samochód jest z klimą, serwisowany w ASO do 2007r, przbieg 128 000 udokumentowany, sprowadzony w tym roku, oczywiście zarejestrowany (za ten stan, rok, przebieg i ASO wydaje mi się być dobrą ceną)
  
 
Skorzystam z już istniejącego wątki i zwracam się do kolegów z prośbą o opinie na temat Mondeo MK I. Warto zawracać sobie tym głowę? Dodam, że myślę nad Escorem MKVII lub właśnie Mondeo I, ale o tym drugim nie wiem zbyt wiele. Z góry dziękuję za odpowiedź
  
 
Cytat:
2008-09-16 11:51:23, dossbastard
... a nie wierz jak Ci bedzie ktos probowal kit wcisnac ze v6 to musi brac troche oleju, jak szukakalem galanta z v6 to i takie glupoty probowali mi wmowic



Kolego daj troche na luz albo poczytaj dowolna specyfikacje jakiegokolwiek producenta samochodow/silnikow.

Po 1 - jest tylko jeden moment w zyciu silnika kiedy podczas pracy nie bierze oleju - mianowicie jego brak. W mniejszej lub wiekszej dawce kazdy producent o tym informuje. Po 2 w ukladzie V i Boxer zwykle robia to w nieco wiekszych niz rzedowki ilosciach. Po 3 V6 w mondeo akurat ma to do siebie ze jak go cisniesz solidnie to i jaki zdrowy silnik by nie byl lubi troche oleju siorbnac.
  
 
ja moge powiedziec tylko tyle ze moj tatko smiga juz od paru dobrych latek mondeo mkI 93r-rdzy nie ma,silnik super wspolgra z gazem,nigdy wiekszych problemow nie mial (tylko podstawowe wymiany),przejechane 200tys i wciaz jak na 1,8 115 koni to ma ciąg pamietaj ze ess a mondeo to inna klasa/segment,mondeo wieksze,wyzszy komfort jazdy itp
Cytat:
2008-12-11 21:10:08, Art82 pisze:
Skorzystam z już istniejącego wątki i zwracam się do kolegów z prośbą o opinie na temat Mondeo MK I. Warto zawracać sobie tym głowę? Dodam, że myślę nad Escorem MKVII lub właśnie Mondeo I, ale o tym drugim nie wiem zbyt wiele. Z góry dziękuję za odpowiedź

  
 
Pogadaj z VinCe'm lub Magiem o tych silnikach co zrobic by sie nic nie stalo - a podobno sie zdarzalo,ze sie rozlecialy konkretnie.
  
 
Mondeo pierwszej generacji (przed liftingiem) można kupić w bardzo korzystnej cenie, jest duże i ma dobre własności jezdne. Uważaj na egzemplarze z gazem, nie warto takich nawet oglądać i zwróć uwagę na rdzę (najczęściej na nadkolach, klapie bagażnika i rantach drzwi). Najlepiej kupić Mondeo z silnikiem benzynowym po 1996 (po liftingu) bo awaryjne to one nie są;]
  
 
Cytat:
2008-12-12 10:43:53, qbasr pisze:
Mondeo pierwszej generacji (przed liftingiem) można kupić w bardzo korzystnej cenie, jest duże i ma dobre własności jezdne. Uważaj na egzemplarze z gazem, nie warto takich nawet oglądać i zwróć uwagę na rdzę (najczęściej na nadkolach, klapie bagażnika i rantach drzwi). Najlepiej kupić Mondeo z silnikiem benzynowym po 1996 (po liftingu) bo awaryjne to one nie są;]


Poczytaj calosc Kolega juz kupil Mondka i z silnikiem 2,5 a one niestety awaryjne sa bardziej jak zetec ,ale mysle ,ze VinCe by wyjasnil troche
  
 
Cytat:
2008-12-12 09:29:25, Seba pisze:
Pogadaj z VinCe'm lub Magiem o tych silnikach co zrobic by sie nic nie stalo - a podobno sie zdarzalo,ze sie rozlecialy konkretnie.


Z tego co pamiętam to Michał kupił już z padniętym silnikiem i robił przekładkę.

V-ki w Mondeo MkI/II padają najczęściej z powodu przegrzania - główną wina obarczana jest pompa wody z plastikowym wirnikiem, który lubi się ukręcać (zanim wskaźnik na desce zdąży zareagować jest już "po ptokach" .

Drugim najczęstszym powodem jest brak kontrolowania poziomu oleju - a te silniki szczególnie przy ostrym butowaniu troszku oleju zużywają

np mój ST200 po trasie 3,5tys km z dość mocno załadowaną przyczepą (jazda daleko odbiegająca od przepisowych 90km/h ) wymagał dolewki 0,6 litra.
Standardowo przy mojej "nodze" od wymiany do wymiany dolewam około literka z małym haczykiem.


  
 
Cytat:
2008-12-16 03:04:10, MAG pisze:
Z tego co pamiętam to Michał kupił już z padniętym silnikiem i robił przekładkę. V-ki w Mondeo MkI/II padają najczęściej z powodu przegrzania - główną wina obarczana jest pompa wody z plastikowym wirnikiem, który lubi się ukręcać (zanim wskaźnik na desce zdąży zareagować jest już "po ptokach" . Drugim najczęstszym powodem jest brak kontrolowania poziomu oleju - a te silniki szczególnie przy ostrym butowaniu troszku oleju zużywają np mój ST200 po trasie 3,5tys km z dość mocno załadowaną przyczepą (jazda daleko odbiegająca od przepisowych 90km/h ) wymagał dolewki 0,6 litra. Standardowo przy mojej "nodze" od wymiany do wymiany dolewam około literka z małym haczykiem.



No wlasnie o taka odpowiedz mi chodzilo - czyli kupujac mondka lepiej profilaktycznie zmienic pompe i miec spokuj na nastepne 100tys km - to tak jak ze scorpio cosworth - padaja silniki - dlaczego?? Bo ktos mysli ,ze jak jest lancuch rozrzdu to sie jedzie do konca i sa efekty pozniej ...