Zarysowany lakier

Mam to samo, kupiłem sobie na stacji benzynowej kredkę do rys (taka gruba i długa kredka woskowa). Po myciu nanoszę warstwę kredki na rysy i poleruję szmatką, zabiera to 3 minuty. Mam normalny czerwonmy lakier, więc nie miałem problemów z kolorem kredki, która zresztą została mi po poprzednim czerwonym aucie. No, bo ja czerwone kupuję.

W poprzednim samochodzie miałem to samo i poprosiłem w serwisie żeby mi to pomalowali ręcznie, po prostu lakier nanoszony pędzelkiem. Chyba im ręka ze strachu/przepicia latała, bo wyglądało gorzej niż przed malowaniem, rzucało się w oczy i więcej tego nie chcę.

Teraz zabezpieczam kredką od deszczu i zanieczyszczeń, a jak będę sprzedawał auto, to lepiej mieć pomalowane kredką niż tłumaczyć kupującemu "tak, to prawda tu jest nowy lakier na drzwiach/masce/błotniku, ale auto nie był uderzone tylko porysowane", bo nie uwierzy.

Może ktoś zna lepszy sposób?

Czesc. Jak zamalujesz taka ryse to może być widać dlatego po tym zabiegu jak lakier dobrze wyschnie i ztwardnieje to można wyrównać pastą polerską do lakierów. Ale takie zabiegi to dopiero wtedy jak masz ryse do blachy, jak nie to Tempo i delikatnie sie zatrze albo kredka.
Co do spodu to stosuje u siebie Bitex w areozolu bo dość czesto przycieram spodem ze wzgedu na niskie zawieszenie.