światła na przekaźnikach, a komunikat na kompie

Witam, ostatnio puściłem kabelki od aku do światełek przez przekaźniki i światełka świecą dużo lepiej ale pojawia się komunikat na kompie o braku świateł Czy ktoś poradził sobie z tym??

tak, zwalczylem ten problem, nie mozesz puscic kabla bezposrednie do swiatel bo bedzie komunikat a braku swiatel, dzieje sie tak poniewaz w omijasz obwod ktory sprawdza swiatla.
Tester zarowek znajduje sie po lewej stronie pod tablica rozdzielcza.Pusc grube kable oddzielnie dla kazdego reflektora do testera swiatel, przed testerem morzesz sobie wstawic przekaznik i podlaczyc go do akumulatora.

powodzenia

Dobra, nie chce mi się patrzeć już na ten komunikat :X
Powiedzcie Panowie gdzie dokładnie leży ten tester i jak sie do niego dostać nie rozpruwając całej deski rozdzielczej? Niechcę niczego połamać.
Jak najszybciej i najlepiej do niego dostać się demontując jak najmniejsza liczbe elementów? Jak wyglada?? Jakieś wskazówki??
Z góry dzieki.
Shinobi

Wiam, Wielkie dzięki.
Teraz wiem gdzie jet on umieszczony i z której strony do niego sie dobrać. Wcześniej napisałeś że jest z lewej strony pod deską rozdzielczą. To mało precyzyjne określenie.
Dziś lub jutro zabieram się za drania.


[ wiadomość edytowana przez: Shinobi dnia 2004-11-18 11:47:08 ]

Witam,

zacząłem się dziś zastanawiać, czy tak naprawdę jest konieczne grzebanie w testerze świateł, podejrzewam, że skoro ten tester wykazuje brak świateł jeśli jest zasilana tylko cewka przekaźnika (wartościami rzędu mW), to pewnie testuje on na zasadzie pomiaru obciążenia żarówki. Zrodził mi się następujący pomysł, ale zaznaczam, że nie mam zielonego pojęcia czy to wypali i czy nie popełniłem jakiegoś, nawet prostego błędu. Niemniej jednak rzućcie na to okiem:



W delikatnej ramce zaznaczyłem zwykły 12V przekaźnik, czyli cewka i stycznik, natomiast nie mam pojęcia jaką diodę można by użyć, nigdy nie bawiłem się na żywo z tym.

Co o tym sądzicie ?

A to ja właśnie myśłałem, że ten schemat pozwoli na to, żeby nie było komunikatu na kompie a gdyby żarówka spaliła się - pokazałby. Mnie się wydaje, że tester sprawdza fizycznie obciążenie odbiornika (czyli żarówki) i dlatego pokaże błąd, jeśli pracuje na samej cewce przekaźnika. W poniższym układzie nie mogłoby nie być diody, gdyż można by włączyć światła, ale nie nie zgasły by, nawet gdyby sygnał "sterowanie" zanikł. Jeżeli żarówka się spali, to zasilana będzie tylko cewka, czyli nie będzie obciążenia, więc komunikat pojawi się ?

Sęk w tym tylko, jak działa tester? Co dla niego jest wyznacznikiem zepsutej żarówki, potestuję to fizycznie w wolnej chwili i wrócę do wątku, ale dopiero za jakieś 2 tygodnie w weekend.

Trzeba sprawdzic, czy rezystancja przekaznika wystarczy do oszukania testera.
Jesli nie to niestety trzeba ciagnac dodatkowe kable do testera.

Witam, niestety rezystancja przekaźnika jest za mała aby oszukać tester. Co do schematu to on nie będzie działał zgodnie z zamierzeniem. W takim połaczeniu przez tester nie będzie płyną żaden prąd tester będzie zwarty przez przekaźnik (przerywaną linją na rys).


Ja dałem za wygraną. Miesiąc jakoś wytrzymam a w styczniu jak wydatków będzie mniej to xenony zapodam i problem zniknie.
Pozdrawiam Shinobi

Hmmm... dziwne...

Mam w moje B też założoną dodatkową instalację na przekaźnikach, bez żadnych oszukiwaczy testera świateł i nie mam takiego komunikatu na kompie.
Tester świateł sam w sobie działa, bo w przypadku przepalenia pozostałych żarówek komp o tym informuje.

Zrobiłem ją najprościej jak można, bez żadnych oszukiwaczy itp.
Kabelek z akumulatora, bezpiecznik, do przekaźników (po jednym na każdą lampę), z przekaźników na żarówki. Przewody które w standardzie dochodzą do żarówek sterują przekaźnikami. Masa przekaźników doprowadzona gdzieś do nadwozia.
I tyle.
Moim zdaniem to kwestia rezystancji cewki przekaźnika.
Ja mam jakieś japońskie, nic wyszukanego raczej. Nie pamiętam nazwy, a sprawdzić bedzie tak od ręki trudno, bo mam wszystko owinięte taśmą izolacyjną żeby chronić choć trochę przed wilgocią.

pzdr