Jaki akumulator? czy 100aH nie spali instalacji?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam...
rozbieram w mak mój stary samochód (mercedes w124) i chciał bym...
zassać z niego, kilka rzeczy do Fordzika...

pierwszą był by aku. W merceDRESIE jest 12V / 100aH o rozruchu 800aV. Czy nie będzie za mocny do forda?

Kolejna sprawa...
takie rzeczy jak:
centralny zamek bagażnika, elektryczne otwieranie szyb...
czy jest szansa na przeniesienie instalacji do Forda?
  
 
Najpierw naucz sie rozpoznawać jednostki. Czym jest napięcie, czym prąd, czym pojemność. I od razu sobie SAM odpowiesz, czy aku ci "nie spali" instalacji.
A co pasuje? Pewnie, jak dobrze popieścisz, to wejdzie i silnik, i tylna kanapa, i przednia szyba...
  
 
w życiu takie aku do Essa, nawet diesla
a ponoć Twoje zainteresowania to elektrotechnika

P.S.
nie ma czegoś takiego jak Escort 1.4 16v


[ wiadomość edytowana przez: Wuipe dnia 2009-01-21 21:43:04 ]
  
 
Spalić nic nie ma prawa się spalić, ale w życiu go nie doładuje.

A reszta.... no to samo co poprzednicy, wszystko można przenieść, że nic nie będzie plug & play to chyba się spodziewasz.
  
 
Cytat:
2009-01-21 21:48:05, Wojo pisze:
Spalić nic nie ma prawa się spalić, ale w życiu go nie doładuje.



ale przy tych 800A rozruchowych jak rozrusznik zakreci chcialbym to zobaczyc
  
 
nawet go tam nie wcisniesz chyba ze na fotel pasazera ja mam 68Ah
i jest na styk
  
 
Cytat:
ale przy tych 800A rozruchowych jak rozrusznik zakreci chcialbym to zobaczyc


To sobie PORZĄDNIE naładuj akumulator dedykowany do twojego auta, to też zobaczysz. Od kiedy to urządzenie elektryczne jest w stanie wykorzystać więcej niż to, do czego zostało zaprojektowane? Prosty przykład: skoro żarówka H4 ma moc 55W, to zgodnie z prawem Ohma: P = U x I, gdzie P - moc, U - napięcie, I - prąd, masz:
I = P / U. czyli I = 55 / 12, czyli I = 4.58 A. I tyle żarówka pociągnie prądu. I nie więcej! I możesz sobie podczepiać pod jej zasilanie akumulator 800A, a nawet 100000000000A, WIĘCEJ NIE POPŁYNIE!!!
To samo z rozrusznikiem!
Pozostaje jeszcze sprawa ładowania takiego kolosa. I konsekwencje niedoładowania akumulatora...

PS. Jeśli elektrotechnika to twoje hobby, to może przerzuć się na szydełkowanie...



[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-01-21 22:41:08 ]
  
 
Możesz sobie ten aku do bagażnika wpakować i dodatkowo założyć drugi alternator .
Jak chcesz założyć porządne CA z konkretnymi subami to się może taki sprzęt przydać.
  
 
jak zmiescisz to wciskaj.
A czemu ma niedoladowany byc?
W mniejszym % rozladuje to i mniej trzeba mu dostarczyc do naladowania. Plytsze cykle beda i tyle
  
 
Nie zmiesci sie takie aku
  
 
Tak, ale oprócz normalnego cyklu pracy, jest jeszcze upływność akumulatora, który idealny nie jest (jak każdy). I trzeba ładować. Im mniejszym prądem (mniejszy alternator niż w samochodzie z którego aku pochodzi) tym lepiej, tylko im pojemność większa, tym dłużej. I może się okazać, że akumulator będzie niedoładowany. A skutki długotrwałego niedoładowania są dla akumulatora zabójcze (potężna utrata parametrów).
  
 
Cytat:
2009-01-21 22:53:38, CKsrv pisze:
jak zmiescisz to wciskaj. A czemu ma niedoladowany byc? W mniejszym % rozladuje to i mniej trzeba mu dostarczyc do naladowania. Plytsze cykle beda i tyle


tak
jest

bedzie chodzic i to dluzej niz tego co wlozy aku 45Ah
jesli nie zuzywamy wiecej pradu niz faktycznie wynika z potrzeb auta to wiekszy aku pochodzi o wiele dluzej niz mniejszy z prostego powodu nie bedzie nigdy zbyt mocno wlasnie rozladowany rozruch pobierze mniej procent pradu z takiego aku przy czym aku bedzie caly czas blizej stanu pelnego naladowania

dwa juz od dawna a kazdym normalnym aucie wkladaja altki ok 65-80A to nie sa maluchy z pradnicami ze nie maja sily ladowac

trzy taki aku w zime przy spadku temp ma owiele wiecej mocy rozruchowej (wiadomo ze przy duzych mrozach spadek sprawnosci rozruchowych jest nawet 50%) i z takim aku gosc podchodzi cyk i zapalone aku min %rozladowania a drugi pan podchodzi ma 45Ah kreci mial mial i du.. blada meczy go jeszcze z 10min znadzieja ze moze zapali rozladowanie bliskie 90% hehe i ktory sie szybciej niszczy nie sobie odpowiedza wszyscy.....

a rozladowanie aku w kilku procentach przy rozruchu trwa cos ok 5min dokladnie nie pamietam ale to sie jakos wylicza iles tam razy wiecej czasu niz pobur pradu... wiec juz po chwili ma aku doladowany

WADA takiego duzego aku ze gdy np sobie sluchamy muzy czy np ja ogladam film na postoju hehe co moze trwac o wiele dluzej niz ci co maja malenstwa to to ze podczas ladowania ktore trwa dosc dlugo altek chodzi pod bardzo duzym obciazeniem co mu troszkie daje w kosC dlatego nie zalecam jednak zbyd dlugo korzystac z czasu sluchania muzy bez ladowania w tym czasie aku
a i przy kazdym rozruchu przez chwile altek tez laduje pod duzym obciazeniem co czasem objawia sie ze paski nie wytrzymuja i piskaja jak bedzie luzny to doslownie widac jak zwalnia kolo pasowe altka to sa bardzo duze sily wiekszosc kierowcow nie zdaje sobie sprawy bo jak sie kreci altkiem na sucho to niby tak leciutko ale przy pelnym obciazeniu he to trzeba dobrego przelozenia by pokrecic

no wracajac ja osobiscie polecam duze aku (ok 20% wieksze niz to co zaleca producent) nigdy mniejsze bo to meczarnia no i nie do przesady bo to raz ze wazy sporo dwa nie ma sensu mniec aku od tira w osobowce bo po co i do tego kosztuje taki wiekszy tez nie malo
ogolenie czy jest aku taki jak byc powinien czy wiekszy to nic sie nie dzieje glupota jest wkladanie tylko mniejszych z teoria ze jest bardziej doladowany to juz jest smieszne
dobra w miare wyczerpujaco chyba
  
 
hm...
dzieki za porady no i dzięki za zgryźliwość... co niektórych

gdyby któryś z Was wypakował w sklepie na ladę lekko ponad 500zeta miesiąc temu za Aku, to też, w chwili nabycia nowego auta, kombinował by, jak tu , przenieść to cacko ...

Po drugie...
100aH do W124 też ledwo właził, ale...
został przeniesiony ... pod tylną kanapę!!!
dlaczego?
może wyda Wam się to dziwne, ale...
zainstalowałem go tam w miejscu, w którym, nawet zimą, podczas dłuższej jazdy, było najcieplej! Zostawiałem autko na mrozie, a wiadomo, szybciej wystyga pod klapą jak w środku. Akuś miał dość solidne zabezpieczenia przed utratą ciepła, jakąś, niby watoliną był otulony i pianką (taki pojemniczek niby). Pod nim, w plastikowych rurkach (szybach) szły nawiewy do klimy.
Jaki sens tego wszystkiego?
ostatni akuś kupowałem jakoś przed zimą w 2002r. Kolejny w grudniu u/r
Myślę, że prawie 6 lat poprawnego działania przy 6 doładowaniach prostownikiem to sporo odwdzięka z jego strony! Ładowałem go jedynie raz w roku przed zimą, z uzupełnieniem elektrolitu! I stykało! Wnętrze auta, nigdy nie jest tak samo wychłodzone jak pod maską! Taka, domowa ochrona przed mrozem naprawdę spisała sie na medal! Mówcie co chcecie, możecie się nawet śmiać! Ja to przeżyłem i wiem jak działa! Nigdy, zimą, nie kręciłem dłużej jak 2,3sek by odpalił, a akumulatora na noc, nawet przy -20 nie tachałem do chaty!
Akusia w Fordzie, mam zamiar upchać gdzieś w podobnym miejscu! Narazie zastanawiam się gdzie i jak... a jak już to zrobię, recenzje z przebiegu i fotki wpakuje na Forum!
wiem, wiem... 100aH to kolos, ale, zrozumcie, szkoda mi go...
i to na dodatek jeszcze Bosch!
aku muszę mieć silne!
bardzo często jestem we Włoszech. Góry, górki, zakręty itp.
muszę mieć dość konkretne światła, by się nie męczyć.
Gdy zamontuję w nim konkretne halogeny (2 komplety obok siebie) żółte i białe, wymienię żarówki na 60W (+60%) to prądu się przyda! Nawet z uwagi, że w samochodzie mam dość sporo sprzętów biorących masę amper! Radio CB, GPS, przetwornica 220V (niestety potrzebuję tego!), radio, wzmacniacz, do tego dwa telefony (często ładowane podczas jazdy) itp. itd.
  
 
dlaczego zadałem takie..., głupio/mądre pytanie?
czy nie popale instalacji?

mój kolega, kiedyś, dawno, dawno temu, wpakował 80tkę do malucha (był to chyba 1997r, ELX, z alternatorem) Gdy miał 35, 45aH wszystko było ok... Po zainstalowaniu 80, instalacja, kable były ciepłe po 3,4 h jazdy, no i często, kabelki dymiły!
nie wiem jak to możliwe, ale tak było...
a Ja nie chciał bym skopcić Escorta na parkingu
  
 
tak a propo żywotności 6 lat dla akumulatora to nie wiem czy jest się czym chwalić... jak mój ojciec sprzedawał lancera to aku miał 8 lat i nigdy w zimę nie zawiódł, pomimo że nie był garażowany a bateria normalnie pod maską
  
 
oczywiscie ze takiego aku. nie wsadza sie do takiego autka jak Escort.Takie aku to nawet w Mercu nie powinno chodzic.
  
 
jak to nie?
w książce merca pisze : 75aH , max to 125aH
  
 
Cytat:
2009-01-22 10:46:01, piotrrr1980 pisze:
hm... dzieki za porady no i dzięki za zgryźliwość... co niektórych gdyby któryś z Was wypakował w sklepie na ladę lekko ponad 500zeta miesiąc temu za Aku, to też, w chwili nabycia nowego auta, kombinował by, jak tu , przenieść to cacko ... Po drugie... 100aH do W124 też ledwo właził, ale... został przeniesiony ... pod tylną kanapę!!! dlaczego? może wyda Wam się to dziwne, ale... zainstalowałem go tam w miejscu, w którym, nawet zimą, podczas dłuższej jazdy, było najcieplej! Zostawiałem autko na mrozie, a wiadomo, szybciej wystyga pod klapą jak w środku. Akuś miał dość solidne zabezpieczenia przed utratą ciepła, jakąś, niby watoliną był otulony i pianką (taki pojemniczek niby). Pod nim, w plastikowych rurkach (szybach) szły nawiewy do klimy. Jaki sens tego wszystkiego? ostatni akuś kupowałem jakoś przed zimą w 2002r. Kolejny w grudniu u/r Myślę, że prawie 6 lat poprawnego działania przy 6 doładowaniach prostownikiem to sporo odwdzięka z jego strony! Ładowałem go jedynie raz w roku przed zimą, z uzupełnieniem elektrolitu! I stykało! Wnętrze auta, nigdy nie jest tak samo wychłodzone jak pod maską! Taka, domowa ochrona przed mrozem naprawdę spisała sie na medal! Mówcie co chcecie, możecie się nawet śmiać! Ja to przeżyłem i wiem jak działa! Nigdy, zimą, nie kręciłem dłużej jak 2,3sek by odpalił, a akumulatora na noc, nawet przy -20 nie tachałem do chaty! Akusia w Fordzie, mam zamiar upchać gdzieś w podobnym miejscu! Narazie zastanawiam się gdzie i jak... a jak już to zrobię, recenzje z przebiegu i fotki wpakuje na Forum! wiem, wiem... 100aH to kolos, ale, zrozumcie, szkoda mi go... i to na dodatek jeszcze Bosch! aku muszę mieć silne! bardzo często jestem we Włoszech. Góry, górki, zakręty itp. muszę mieć dość konkretne światła, by się nie męczyć. Gdy zamontuję w nim konkretne halogeny (2 komplety obok siebie) żółte i białe, wymienię żarówki na 60W (+60%) to prądu się przyda! Nawet z uwagi, że w samochodzie mam dość sporo sprzętów biorących masę amper! Radio CB, GPS, przetwornica 220V (niestety potrzebuję tego!), radio, wzmacniacz, do tego dwa telefony (często ładowane podczas jazdy) itp. itd.



Ehh, ja o elektronice mam male pojecie, ale powiedz co ci ma dac ten aku przy tych twoich swiatlach, halogenach, i innych odbiornikach, przy tym wszystkim to altek nie nadazy podawac pradu do aku jak i do tych wszystkich swiatel, w konsekwencji, albo aku ci padnie dosc szybko, albo podczas jazdy zjara Ci sie cos bo bedzie zbyt duze obciążenie.
A twoj altek to tylko 70A, a podczas jazdy to on musi pracowac zeby to wszystko sie swiecilo, a jeszcze naladowac do tego aku 100Ah

Zrozum i nie rob bledu, jak ktos chce wiecej swiatel, czy co tam, to pakuje wiekszy alternator, akumulator sluzy do rozruchu, a w twoim silniku w zupelnosci 50-55Ah wystarczy.
  
 
Ja mam 74 aH i jest na okrągło nie doładowany, chyba że zle widze na oczku kontrolnym. Altek nie daje rady, jest tak obciążony że aż go słychać jak śwista.
  
 
Cytat:
2009-01-30 16:46:53, kolo21dg pisze:
Ja mam 74 aH i jest na okrągło nie doładowany, chyba że zle widze na oczku kontrolnym. Altek nie daje rady, jest tak obciążony że aż go słychać jak śwista.



U mnie od kupna auta siedzi 62Ah, jak kupowalem samochod to aku byl nowy na gwarancji, ladowanie mam takie sobie bo 13,85-14 i juz drugą zime jezdze, i od kupna aku nie byl ladowany ani nie mialem problemu zeby nie mogl zakrecic.

Tyle ze ja juz dawno temu porobilem porzadnie kable pradowe i wszystkie zlaczki przy alternatorze i rozruszniku.